Greccy bogowie byli bardzo podobni do ludzi, nie tylko przypominali ich wyglądem, ale także sposobem zachowania, tak jak ludzie nie byli jednoznaczni, mieli zarówno zalety, jak i wady. Bogowie byli nieśmiertelni, nie zmienia to jednak faktu, że ich uczucia były podobne do uczuć zwykłych śmiertelników, tak jak oni kochali, złościli się i cierpieli. Tak więc każdy kto chciałby mieć przyjaciela wśród bóstw greckich, biorąc pod uwagę jego zalety, powinien pamiętać także o wadach, które posiadało niemalże każde z bóstw.
Ten kto chciałby mieć za przyjaciela boga wszystkich sztuk, pięknego Apolla, będąc ujętym jego powabem, i umiejętnością pięknej gry na cytrze, powinien pamiętać o tym, że Apollo był bogiem, który wymagał powszechnego zachwytu nad jego osobą, uważał, że nikt nie jest mu w stanie dorównać w grze na instrumencie.
Apollo był mściwy i nie czuł współczucia wobec cierpienia bliźniego. Po muzycznym pojedynku, jaki stoczył z sylenem Marsjaszem, z lubością odarł przegranego Sylena ze skóry i powiesił na drzewie. Kiedy Midas twierdził, że Apollo wcale nie grał lepiej od Marsjasza, wówczas nie znoszący sprzeciwu bóg przyprawił królowi za karę ośle uszy.
Trudno byłoby więc zaprzyjaźnić się z tym bogiem, gdyż wszelkie przejawy całkowitego podporządkowania jego woli mogłyby zostać surowo ukarane.
Atena była bardzo dobrą i sprawiedliwą boginią, która nauczyła ród ludzki wielu pożytecznych rzemiosł. Była boginią mądrości, zawsze stawała po stronie uciemiężonych, ciągle była zajęta. Trudno jednak wyobrazić sobie przyjaźń z tą niezwykle surową i stanowcza boginią, którą nie interesowały uczucia i nie zamierzała nigdy wyjść za mąż.
Ciekawa mogłaby być przyjaźń z boginią miłości, Afrodytą. Ta najpiękniejsza wśród wszystkich bogiń mogłaby się wydawać osobą, która ponad wszystko ceni sobie zabawę i wygodę, a nade wszystko pragnie nieustannego składania jej hołdów.
Jednak mitologia pokazuje, jak bardzo potrafiło zmienić ją uczucie. Kiedy pokochała myśliwego Adonisa, nie liczyła się z niewygodami, byleby tylko jak najwięcej czasu spędzić ze swoim ukochanym.
Bez oporu narażała swoje piękne ciało na okaleczenia, kiedy wraz z Adonisem przemierzała leśne gąszcze.
Być może także przyjaźń byłaby dla niej tak cenna, jak miłość i także dla niej potrafiłaby się poświęcić.
Spośród wszystkich bogów greckich, najsympatyczniejszym był Hermes, którego inni bogowie wykorzystywali, jako posłańca. Był ciekawski, wiedział wszystko o wszystkich, nie ukryła się przed nim żadna tajemnica. Był przy tym obdarzony niezwykłym wręcz sprytem. Był wesoły i spełniał swoje zadania z zapałem, potrafił czerpać z nich radość. Uwielbiał płatać figle innym bogom. Było w nim tyle radości, że potrafił rozweselić każdego. Jan Paradowski w "Mitologii" opisał Hermesa także, jako bożka, który był niezwykle pracowity, a przez to nieustannie zajęty. Nawet w nocy nie miał chwili wytchnienia, gdyż musiał wskazywać drogę tym, którzy pobłądzili w ciemnościach, usypiać tych, do których sen nie chciał przyjść.
Innym bardzo pracowitym bogiem był kulawy kowal Hefajstos, który niemal całe życie spędzał w swojej kuźni na wyspie Lemmos. Wykuwał on tam pioruny dla Zeusa, zbroje i tarcze dla wojowników, nie odmawiał nikomu, był nie tylko pracowity, ale i uczynny. To właśnie Hefajstos wykuł cudowna tarcze dla Achillesa, zrobił to na prośbę boginki Tetydy. Hefajstos stronił od zabaw, jakie wyprawiano na Olimpie, ze swoim kalectwem źle się pośród zdrowych i pięknych bogów i bogiń. Jego kalectwo nie było wrodzone. Pewnego razu ujął się za matką, kiedy Zeus chcąc ukarać Herę za jej swarliwość, uczepił ją za ręce u szczytu Olimpu. Wtedy zbulwersowany zachowaniem syna Zeus, zrzucił go na ziemię, kiedy spadł na wyspę Lemmos miał połamane obie nogi. Miał dobre serce, nie chciał zgodzić się na cierpienie własnej matki, przez to został niesprawiedliwie ukarany, dlatego później wolał prowadzić samotnicze życie. Być może bał się, że kiedyś znowu zostanie odrzucony. Wierzę, że byłby z niego dobry i oddamy przyjaciel.
Chwile spędzone w towarzystwie Gracji byłyby zapewne wypełnione samymi psotami i zabawą.
Te boginki radości i wdzięku, towarzyszyły wszelkim zabawom i biesiadom, umilając życie człowieka, czyniąc je szczęśliwszym. Były blisko zaprzyjaźnione z Muzami i z samym Apollinem, a także Afrodytą. Przyjaźń z nimi byłaby więc nieustającym świętem, jednak czy tylko o to chodzi w prawdziwej przyjaźni.
Dla tych, którzy cierpią na problemy sercowe użyteczną byłaby znajomość z bożkiem miłości, Erosem, który nieustannie towarzyszył Afrodycie. To on zapewniał ludziom najpiękniejsze z uczuć, miłość. Sądzę, ze byłby dobrym doradcą w sprawach uczuć. Z chęcią pomógłby zdobyć serce ukochanej osoby.
Trudno wyobrazić sobie przyjaźń z Aresem, bogiem wojny. Ten bóg uważał, że nie ma piękniejszego zajęcia niż wojna. Był okrutny, z radością zabijał swych przeciwników podczas walki. Jego wiernymi kompanami byli Bojaźń, Strach, Niezgoda i Mord. Ci, których ulubionym zajęciem jest sen, powinni zaprzyjaźnić się z Hypnosem. Ten grecki bóg snu usypiał ludzi, a na uśpionych zsyłał piękne marzenia.
Ciekawa byłaby też przyjaźń z greckim bohaterem, Heraklesem, był on bowiem nie tylko niezwykłym osiłkiem, ale też bardzo pomysłowym mężczyzną. Wystarczy przypomnieć sobie w jaki sposób Herakles poradził sobie z niesamowitym bałaganem w stajniach Augiasza. Jednak biorąc pod uwagę niezwykła porywczość tego bohatera, nie wiem czy nie bałabym się mu w czymkolwiek sprzeciwić.
Jednak najbardziej chciałabym się zaprzyjaźnić z mitologicznym potworem Minotaurem. Uważam, że nie mógł on taki zły, jak go opisywano. Być może zamkniętego go w Labiryncie tylko ze względu, na to, że nie był on zwyczajnym młodzieńcem, ale czymś pomiędzy człowiekiem i bykiem. Nie sądzę, aby rzeczywiście pożerał on ludzi, być może wymyśloną tę historię tylko, po to, aby usprawiedliwić czymś jego uwięzienie. Na pewno czuł się bardzo samotny w tym budynku, z którego nie było wyjścia, nikt go nie tam nie odwiedzał, gdyż wszyscy obawiali się, że Minotaur ich pożre. Nikt nie chciał go poznać, wszyscy zaufali legendzie, która być może bardzo go skrzywdziła.
Wszystkie te rozważania na temat przyjaźni z mitologicznymi bohaterami są jednak czysto teoretyczne, gdyż był to świat postaci zapełniających wyobraźnię starożytnych Greków, a ten świat już dawno temu przeminął. Poza tym zamiast zastanawiać się nad przyjaźniami z wyimaginowanymi postaciami, lepiej zadbać, aby nasze ziemskie przyjaźnie były jak najlepsze.