Francja po 1814 roku przeżywała niezwykle zmienne koleje losu, czego dowodem może być fakt, iż okres od 1814 do 1958 roku można w przypadku państwa francuskiego rozdzielić na dziewięć podokresów. Nie ma innego państwa, w którym można by w przeciągu zaledwie jednego stulecia wyróżnić aż dziewięć podokresów.
Pierwszy podokres w historii monarchii francuskiej przypada na okres 1814-1830. Często określa się go mianem burbońskiej restauracji, albowiem do władzy powróciła rządząca państwem przed rewolucją dynastia Burbonów. Po niepowodzeniu Napoleona w okresie 1812-1814, uwięziono go na wyspie Elbie. Francja zawarła tzw. pierwszy pokój paryski, po którym senat przeforsował uchwałę dotyczącą upadku cesarstwa przy jednoczesnym proklamowaniu uchwalenia nowej konstytucji. Z Londynu na terytorium Francji powrócił brat króla Ludwika XVI zgilotynowanego w Paryżu, Ludwik XVIII. Gdy tylko przybył do Francji, objął władzę i anulował uchwaloną przez większość senacką konstytucję, nadając Francji nową. Okres panowania Ludwika XVIII zakłóciła na pewien czas ucieczka z Elby Napoleona. W niedługim czasie przybył on na obszary Francji, dość łatwo zdobył władzę w Paryżu i anulował oktrojowaną przez króla Ludwika XVIII konstytucję. W jej miejsce powołał akt uzupełniający do ustawy zasadniczej Cesarstwa z 1815 roku. Tak właśnie nazwano nową konstytucję. Oczywiście ten akt uzupełniający nadany przez Bonapartego nie miał poważniejszego znaczenia, albowiem cesarz został pokonany w starciu nieopodal Waterloo w roku 1815. W rezultacie Napoleon został odesłany na wyspę świętej Heleny. W taki sposób upadło tzw. 100-dniowe cesarstwo. Do kraju powrócił król Ludwik XVIII, ponieważ musiał go opuścić, kiedy pojawił się w jego obszarach Napoleon. Monarcha przywrócił konstytucję, osobiście przez siebie zredagowaną sam i nadaną w 1814 roku. Ludwik XVIII trwał w przekonaniu, iż nie trzeba uznawać wizji suwerenności ludu. Przekonywał, że królewska władza nie pochodzi z woli społeczeństwa, lecz Opatrzności. W związku z tym kierował się zasadami legitymizmu i uważał, iż jako monarcha jest jedynym opiekunem suwerenności, a co za tym idzie jedyną osobą, która może nadać państwu i społeczeństwu konstytucję, z tym że jest ona nadawana jako przywilej. Stąd też konstytucja z 1814 roku nosiła miano Karty Konstytucyjnej (francuskie słowo karta oznacza po polsku to samo co przywilej). Dodatkowo Karta Konstytucyjna z roku 1814 nie została zatwierdzona przez jakiekolwiek ciało ustawodawcze, czy prawodawcze jak: sejm, senat, czy parlament. Dlatego też nie można jej nie określić mianem ustawy oktrojowanej. Zamieszczono w niej charakterystyczne cechy:
1) była oktrojowana, albowiem rzeczywiście nawiązywała do przedrewolucyjnych mechanizmów; odrzucała możliwość suwerenności ludu; wracała do uprzywilejowanej pozycji stanu szlacheckiego i co za tym idzie niektórych instytucji skasowanych przez rewolucję.
2) Faktem jest, iż Ludwik XVIII doskonale sobie zdawał sprawę z przekonania, iż Rewolucja Burżuazyjna oraz późniejszy okres napoleoński doprowadziły do pewnych znaczących zmian w dziedzinie gospodarki, społeczeństwa i ustroju, które zostały tak głęboko zakorzenione, że nie można ich już zlikwidować i powrócić do rzeczywistości sprzed roku 1789. Trzeba było utrzymać i zaakceptować owe zmiany. Dlatego też Karta Konstytucyjna zastrzegała niektóre sukcesy, które przyniosły okresy rewolucji burżuazyjnej i wojen napoleońskich. Gwarantowała ona:
- równość wszystkich osób wobec prawa;
- wolność wyznania (przy jednoczesnym zagwarantowaniu religii rzymskokatolickiej miejsca naczelnego);
- wolność osobistą;
- wolność słowa;
- nieodwołalność sprzedaży majątków narodowych (nie można było próbować odzyskać dóbr państwowych, które przed rewolucją zostały sprzedane)
Prawa te stanowiły ekwiwalent Deklaracji Praw, jaka została uchwalona wkrótce po rozpoczęciu działań rewolucyjnych w sierpniu 1789 roku. W taki sposób konstytucja ta poprzez owe gwarancje nabierała statusu konstytucji burżuazyjnej.
3) Jeśli chodzi o sprawy ustrojowe to konstytucja z 1814 roku odpowiadała przepisom brytyjskim. W świetle Karty Konstytucyjnej państwo francuskie było monarchią, na której czele stał dziedziczny monarcha. Oczywiście większość kompetencji ustawodawczych konstytucja przekazywała na ręce parlamentarzystów zasiadających w dwóch izbach: niższej Izbie Parów, oraz wyższej Izbie Deputowanych Departamentalnych zwanej w skrócie Izbą Deputowanych.
Po restauracji dynastii Burbonów powstały we Francji dwa stronnictwa, którymi były:
- Stronnictwo liberałów. Szerzyli oni program propagujący obronę obecnie prowadzonej polityki, domagali się respektowania tych swobód, które zostały zagwarantowane konstytucyjnie oraz obrony wolności każdego człowieka;
- Stronnictwo ultrasów (nazwę stronnictwo zawdzięcza słowu "ultra" oznaczającemu skrajność). To ugrupowanie było stronnictwem o poglądach radykalnie prawicowych (konserwatywnych). W skład ultrasów wchodzili przedstawiciele wyższego duchowieństwa i arystokracji, byli to najczęściej ludzie, którzy wracali do rodzinnego kraju z przymusowej emigracji po upadku Napoleona i po nieprzychylnej im rewolucji. Prowadzili kampanię wyjątkowo agresywną, w której domagali się powrotu przedrewolucyjnej rzeczywistości. Krytykowali konstytucję, domagali się albo jej likwidacji, albo też ograniczenia wolności, jakie ona gwarantowała. Domagali się także podjęcia stanowczej walki ze stronnictwem liberałami. Wielokrotnie wysuwali również żądania zwrotu utraconych majątków ziemskich, a także postulowali zwiększenie wpływów Kościoła katolickiego w państwie.
W 1824 roku umarł Ludwik XVIII, a władzę objął jego brat Karol X, hrabia Artois. Był osobą o poglądach radykalnie prawicowych i stanął na czele ugrupowania ultrasów. Utrzymywał, że walka z wpływami liberalizmu jest koniecznością, a naturalne oparcie znajdywał w Kościele i arystokracji. Chcąc wzmocnić duchowieństwo i arystokrację nowy król wydawał rozporządzenia, które stały w sprzeczności z gwarancjami konstytucyjnymi. W roku 1825 ukazało się zarządzenie, które groziło karą śmierci za świętokradztwo. Jeszcze tego samego roku pojawił się przepis przyznający gigantyczne odszkodowania dla niedawnych emigrantów. Natomiast w 1827 podjęto próbę ograniczenia swobód prasy. Jednak ta przymiarka została udaremniona w wyniku sprzeciwu Izby Parów, gdzie nie dopuszczono do uchwalenia tego przepisu. Takie postępowanie monarchy prowadziło do wzrostu niezadowolenia z jego polityki i konsolidacji antykrólewskiej opozycji. W roku 1827 miały miejsce wybory do obydwu izb w parlamencie, które zakończyły się sukcesem liberałów oraz tzw. niezależnych, czyli tych, którzy formalnie nie należeli do żadnego stronnictwa. Wybory te były następnym powodem zadrażnień pomiędzy społeczeństwem a królem. Powodem niezadowolenia były kolejne przepisy, które narzucał Karol X np. ogromne niezadowolenie wzbudziło rozporządzenie zatwierdzające niesprzyjające prawo spadkowe, restytuowanie zakonu jezuitów, a także kolejne próby uchwalenia przepisu godzącego w wolność prasy.
Francja w okresie 1830 - 1848
Ta sytuacja musiała niebawem poskutkować wybuchem. Z końcem czerwca i z początkiem lipca roku 1830 w następnych wyborach triumfowała opozycja, czyli liberałowie. W dniu 26 lipca roku 1830 Karol X wykorzystując przysługujące mu prawo wydał w zgodzie z artykułem 14 konstytucji cztery ordonanse. Doprowadziło to do rozpoczęcia we Francji kolejnej rewolucji. Rewolucja ta została nazwana rewolucją lipcową, jej apogeum przypada na okres 26-29 lipca. Z kolei wydarzenia z dni 27-30 lipca roku 1830 są określane jako tzw. "trzy dni chwalebne", bo w tychże dniach dokonana została rewolucja, a główna linia Burbonów została obalona. Wtedy stolica Francji pokryła się barykadami, opanowano budynek ratuszu gdzie wywieszono trójkolorową chorągiew, powrócono zatem do tradycyjnych barw z okresu Wielkiej Rewolucji. Później nastąpiły jeszcze starcia z policją, nie obyło się bez ofiar. Walczący opanowali dwa pałace: Luwr i Tuilleries. W dniu 28 lipca liderem rewolucjonistów został generał La Fayette. Następnego dnia pojawiły się żądania przekształcenia francuskiej monarchii w republikę. Król nie krył przerażenia paryskimi wydarzeniami. Usiłował uspokoić społeczeństwo stolicy. Wycofał w dniu 30 lipca cztery ordonanse, a 2 sierpnia roku 1830 podjął decyzję o abdykacji. Przekazał władzę swemu wnukowi, księciu Bordeaux, lecz ten nie przejął tronu, ponieważ już 7 sierpnia roku 1830 królem Francuzów ogłoszono Ludwika Filipa, którego panowanie miało potrwać do roku 1848. Był on przedstawicielem bocznej gałęzi Burbonów zwanej linią orleańską. Była to dość znana gałąź Burbonów, albowiem ojciec nowego króla wsławił się głosowaniem za ścięciem swego krewniaka króla Ludwika XVI. Rodzina ta była również kojarzona z faktu poparcia udzielanego Napoleonowi Bonapartemu.
Wydarzenia, które miały miejsce we Francji w końcu lipca roku 1830 zapoczątkowały zupełnie nowe czasy w historii Francji. Określa się go mianem okresu monarchii lipcowej przypadającego na lata 1830-1848 i zakończonego wydarzeniami Wiosny Ludów.
Ludwik Filip nadał konstytucję, albowiem ustanowiono konstytucję, która niejako posiadała formalny charakter ustawy oktrojowanej, czyli nałożonej przez monarchę. W rzeczywistości konstytucja ta była opracowana na posiedzeniach Izby Deputowanych Departamentalnych i została wcielona w życie w rezultacie "paktu pomiędzy monarchą a izbą". Konstytucja ta została w rzeczywistości zatwierdzona przez króla Ludwika Filipa Orleańskiego i zachowywała większość rozwiązań, które gwarantowała Karta Konstytucyjna wydana w roku 1814. W nowej konstytucji poczyniono niewielkie zmiany, aby dostosować ją do nowo powstałej sytuacji. Po 1830 roku Francja nadal była monarchią z królem na czele. Konstytucja określała zarówno kompetencje króla, jak i organu ustawodawczego.
Ową monarchię, która zaistniała w państwie francuskim po wydarzeniach 1830 roku określano również terminem monarchii mieszczańskiej i co za tym idzie Ludwika Filipa królem mieszczańskim. Ludwik Filip zachęcał bowiem do gospodarczego rozwoju Francji. W okresie jego panowania powstało wiele nowych ośrodków przemysłowych. Niezwykle popularnym hasłem stało się w owym czasie hasło - "bogaćcie się!". Monarcha popierał także wszelkie inicjatywy prowadzące do zakładania fabryk, przedsiębiorstw i firm w celu bogacenia się.
Francja w tamtym czasie wkraczała w cykl przemian związanych z rewolucją przemysłową, która niosła za sobą zarówno korzyści jak i kłopoty. Bez wątpienia dobrą stroną okazało się unowocześnianie produkcji. Dotychczasowy system manufakturowy zastąpiono wydajniejszym systemem fabrycznym. Ludzki wysiłek został zastąpiony pracą wykonywaną przez maszyny. Przyczyniło się to do gospodarczego wzrostu Francji, ale jednocześnie rewolucja przemysłowa zaprowadziła inne, już nie tak pozytywne skutki. Doszło do wzrostu liczebnego klasy robotników, a w owym czasie dochodzi do pogorszenia warunków materialnych tejże klasy. W państwie francuskim pisano nawet o straszliwej niedoli rodzin robotniczych. Dzień pracy był długi i wynosił przeciętnie od 12 do 14 godzin. Wynagrodzenia były niewielkie, więc chcąc utrzymać najczęściej wielodzietną rodzinę robotniczą, pracować musiały również kobiety, a także dzieci, które najczęściej zatrudniano w kopalniach. Brakowało stabilizacji; robotnicy czuli się niepewnie, ponieważ pracowali jedynie na dniówkę. W końcu roboczego dnia każdy mógł zostać zwolniony bez słowa wytłumaczenia. Jedynie z nielicznymi, należącymi do uprzywilejowanej grupy robotników zawierano tygodniowe umowy, jednak po tygodniu w każdym momencie mogli być pozbawieni pracy. Warunki mieszkaniowe robotniczej rodziny były niezmiernie trudne np. w Lille na wielodzietną robotniczą rodzinę przypadało raptem 8m² powierzchni mieszkalnej. Naturalnie mieszkania te pozbawione były nawet najdrobniejszych wygód i udogodnień. Robotnicy zazwyczaj wynajmowali mieszkania na poddaszach, albo w suterenach, ponieważ takie lokale były najtańsze. Żaden robotnik nie posiadał stałego ubezpieczenia. W owym okresie w większości europejskich państw nie istniało ochronne ustawodawstwo socjalne. W razie choroby lub wypadku utrzymanie robotnika spadało na resztę rodziny. Średnia długość życia pośród robotników była zatrważająco niska. Robotników pozbawiono opieki medycznej. Powszechna opieka lekarska wtenczas nie istniała, a jedynie nieliczni pracodawcy, chcąc ułatwić robotnikom życie budowali przykopalniane, czy przyfabryczne mieszkania, gdzie opłaty były proporcjonalnie niższe.
Ten podokres lipcowej monarchii charakteryzuje się także wzrostem świadomości warstwy robotniczej, czego następstwem jest jej opór przeciw wyzyskom. Robotnicy rozpoczynają stosować najprzeróżniejsze formy walki. Jedną z nich, dość powszechnie wtedy wykorzystywaną było niszczenie urządzeń i maszyn, ale stosowano także strajki, manifestacje i wystąpienia robotnicze. W Lyonie dwukrotnie doszło do starć pomiędzy robotnikami a burżuazją i walki te nieraz określa się hasłem powstań robotniczych. Do pierwszego z nich doszło pomiędzy 21 listopada a 3 grudnia roku 1831. Zakończyło się ono niepowodzeniem, a protestujących robotników rozgoniono i aresztowano. Użyto przy tym policji i oddziałów wojska. W trzy lata później, robotnicy ponownie zorganizowali w Lyonie zbrojne wystąpienie. Tym razem przyczyną zamieszek były niesprawdzone pogłoski o rzekomych planach grupy robotników przygotowującej generalny strajk. Represje, jakie spotkały rzeczoną grupę spowodowały owo wystąpienie. Ciągnęło się ono od 7 do 12 kwietnia roku 1834.
Ludwika Filipa spotykały także kłopoty z warstwami zamożniejszymi, uprzywilejowanymi. Z królewskiej polityki niezadowolona była drobna burżuazja, ciągle pozbawiona praw politycznych i wyborczych. Spora część spośród nich skłaniała się w stronę republikanów, uważając przy tym, że należy zaprowadzić ustrój republikański. Z tą koncepcją zgadzała się również spora grupa francuskich robotników. Do zwolenników Ludwika Filipa nie należeli także skrajni prawicowcy (rojaliści) będący zwolennikami monarchii, ale pod główną linią Burbonów. Uważali, iż trzeba poczekać na odpowiedni moment, aby odrestaurować rządy Burbonów. Należeli oni do przeciwników konstytucji i stosowali dosyć aktywną propagandę. Rywalami Ludwika Filipa były też grupy bonapartystów, którzy marzyli o Francji z czasów cesarza Napoleona Bonapartego. Żywili się oni legendą Napoleona, pamięcią o okresie świetności, który przeżywała Francja za Bonapartego. Do owych grup bonapartystowskich należeli ci wszyscy, którzy wspominali o tamtych wydarzeniach; wielokrotnie byli to weterani, którzy walczyli jeszcze w armiach Napoleona. Do tych grup należały również spore warstwy chłopskie. Liczebność bonapartystów wzrosła, gdy na czele całego ugrupowania stanął Ludwik Bonaparte, bratanek Napoleona. Był on człowiekiem o rozbudzonych ambicjach, który wielokrotnie próbował przejąć władzę wykorzystując rozmaite sposoby. Próby te kończyły się jednak niepowodzeniem. Niepomyślności nie zrażały Ludwika Napoleona i dlatego niebawem osiągnął on swój cel - zdobył władzę we Francji. Ta liberalna opozycja występująca przeciwko królowi posiadała swoje przedstawicielstwo we francuskim parlamencie i otwarcie domagała się:
- zmniejszenia cenzusu majątkowego,
- rozszerzenia praw politycznych i wyborczych na drobną i średnią burżuazję,
- krytykowano również kierunki polityki zagranicznej monarchii lipcowej, przy czym najgłośniej występował legendarny generał La Fayette. Liberalnej opozycji nie podobała się w parlamencie pro habsburska polityka króla;
- wystosowania szerszego poparcia dla rewolucyjnych ruchów Polaków i Włochów.
Na czele tychże stronnictw politycznych pojawiło się dwóch polityków pochodzących z warstw uprzywilejowanych i mających ich poparcie, lecz różnili się oni poglądami na rolę monarchy we Francji. Tymi czołowi politykami stali się: Franciszek Guizot oraz Adolf Thiers. Ten pierwszy uważał, iż osiągnięcia, które monarchia lipcowa przyniosła mieszczaństwu i arystokracji są dla tych warstw optymalne. Ponadto stwierdzał, że w chwili obecnej należy jedynie zadbać, żeby owe osiągnięcia zachować nie dopuszczając do powszechnej krytyki tego, co wypracowano. Uważał on, iż można utrzymać wszystkie zdobycze jedynie w wyniku wspólnej władzy króla z arystokracją. Guizot był gotowy przyznać królowi szersze uprawnienia, albowiem według niego monarcha powinien spełniać rolę rzeczywistego lidera władzy wykonawczej; do tego powinien współrządzić opierając się na porozumieniu z większością parlamentarną. Natomiast zupełnie odmienne poglądy w kwestii monarchy posiadał Thiers. Uważał on, że król nie powinien rządzić, lecz władać. Panujący powinien według Thiersa posiadać władzę reprezentacyjną, przy jednocześnie ograniczonej władzy wykonawczej. Owa władza powinna spoczywać całkowicie w rękach rządu, który kieruje polityką państwa w zgodzie z parlamentem. Królowi Ludwikowi Filipowi z wiadomych przyczyn bliższe były zapatrywania Guizota, ponieważ chciał on decydować, a nie jedynie reprezentować. I właśnie dlatego to Guizot był tym politykiem, który w dobie monarchii lipcowej sprawował rozmaite funkcje państwowe. Początkowo był szefem francuskiej dyplomacji, a w 1840 roku został premierem. Funkcję tę pełnił przez osiem lat, aż do 1848 roku.
Komentarze (0)