Ludziom, którzy wychowali się w okresie pokoju, w zwyczajnym świecie, ciężko jest zrozumieć ogrom okrucieństw, jakie niesie ze sobą wojna, trudno pojąć przyczynę sadyzmu hitlerowskich zbrodniarzy. Jedną z podstawowych metod likwidacji rzeczywistych bądź domniemanych wrogów reżimu totalitarnego, zarówno w ustroju nazistowskim, jak i stalinowskim stały się obozy pracy. Przy wychwytywaniu istoty totalitaryzmu można posługiwać się odniesieniem do całego świata, jednego konkretnego państwa, oraz nawet jego najmniejszych elementów, którymi są ludzie. Przeglądając karty historii napotykamy na niezwykle drastyczne formy totalitaryzmu, które poprzez swoją ekspansję doprowadziły do niespotykanych ludzkich tragedii. Patrząc z pozycji człowieka XX stulecia istniały dwa najważniejsze rodzaje tejże doktryny, którymi były faszyzm i komunizm. Faszyzm powstał po I wojnie światowej we Włoszech, zaprowadzony przez wodza Benito Mussoliniego. Charakteryzował się on dyktaturą i absolutnym kultem wodza, a także podporządkowaniu mu całości władzy. Posiadał on możliwość ingerencji we wszystkie sfery życia społecznego wprowadzając przy tym zmiany w prowadzeniu gospodarki wolnorynkowej oraz własności prywatnej. W okresie drugiej wojny światowej system faszystowski zaprowadzono w Rumunii, Chorwacji oraz na Węgrzech.
Problemami faszyzmu trudniło się wiele osób, które bardzo często miały z nim osobisty kontakt. Tak było w przypadku Tadeusza Borowskiego, który w swoich opowieściach uzmysłowił nam zasady działania tego systemu. Najważniejszym z wniosków wynikających z obozowych opowiadań jest bez wątpienia wpływ, jaki potrafi wywrzeć życie w obozie koncentracyjnym na psychikę oraz na ludzki kodeks etyczny. Ukazuje on najróżniejsze postawy, jakie potrafił przyjąć człowiek zamknięty w kacecie. Można było toczyć boje z tą paskudną rzeczywistością próbując ucieczki, a zatem buntować się przeciw takiemu stanowi rzeczy, a to najczęściej musiało się skończyć śmiercią. Przetrzymywany mógł także zrezygnować z dalszej walki, co oznaczało, że stawał się człowiekiem psychicznie martwym. Według Borowskiego bierność i obojętność nie okazują się najlepszymi sposobami na przetrwanie. Jeszcze jedną metodą do przeżycia tych mąk było zasymilowanie się z obozowymi warunkami, co w rzeczywistości oznaczało wyzbycie się cech ludzkich. U takiego więźnia następowała przemiana kodeksu etycznego. Człowiek ten stawał się osobą zlagrowaną, która wie, jak trzeba się zachowywać, żeby przeżyć. Tadeusz Borowski najwięcej czasu poświęca właśnie tejże postawie. Bohater opowieści, Tadeusz, przyjmuje rzeczywistość, w której się znalazł za normalną i codzienną. Człowiek nie jest w stanie zbyt długo żyć na granicy dwóch różnych światów. Autora najbardziej interesuje psychiczna kondycja człowieka nieustannie poddanego terrorowi i presji, który czuje wszechobecną śmierć. Człowiek obozowy wyzbywa się całej swej humanitarności, następuje w nim zupełne przewartościowanie zasad egzystencjalnych i zatracenie poczucia dobra i zła. Przykładem może tu być opowieść pod tytułem "Proszę państwa do gazu", gdzie autor nakreśla wizerunek matki, która ucieka od swojego dziecka, żeby ratować własne życie. Obserwujący tę scenę Rosjanin nie może powstrzymać się przez obrzuceniem kobiety wyzwiskami, której obawa przed śmiercią pozbawiła nawet miłości macierzyńskiej, a wyzwoliła za to atawistyczny odruch ucieczki. U tych osób zanika moralność chrześcijańska, a dekalog staje się rzeczą zbędną, albowiem, żeby przeżyć należy coś skraść, kogoś zabić albo na kogoś donieść. U Borowskiego można dostrzec wielką dehumanizację człowieka, będącą głównym skutkiem życia w obozie koncentracyjnym. Tacy ludzie zatracali poczucie najbardziej elementarnych wartości, jakimi trzeba się kierować we własnym postępowaniu.
Nieco odmienny charakter ma powieść Zofii Nałkowskiej "Medaliony", chociaż tyczy się identycznej formy totalitaryzmu. Pisarka nigdy nie miała okazji być więźniem obozu koncentracyjnego, a jej powieść powstała w czasie przesłuchiwań świadków hitlerowskich zbrodni, kiedy była członkiem Głównej Komisji Badań Zbrodni Nazistowskich. Zaowocowało to wydaniem zbioru opowiadań, w których został ukazany mechanizm ludobójstwa oraz brak humanitaryzmu w latach wojny. Już pierwszy kontakt z obozem Auschwitz, to widok drutów pod napięciem, wieżyczek strażniczych oraz dymiących kominów na dachach krematoriów. Widok ten, a także cała otoczka pogardy dla życia ludzkiego, wywoływały wśród więźniów lęk i depresję psychiczną już w pierwszych chwilach spędzanych w obozie. Odbieranie ludziom ich wszystkich rzeczy osobistych, w tym także " imion i nazwisk", golenie włosów, nie miało na celu wyłącznie korzyści materialnych, ale posiadało również wymiar psychologiczny. Więzień pozbawiony ogółu rzeczy, które posiadał, z nazwiskiem włącznie, staje się tylko anonimowym numerem i traci swą godność. Wycieńczająca codzienna praca, wygłaszane w przeciągu nocy wielogodzinne apele, nierzadko w deszczu lub mrozie, wyniszczały przetrzymywanego tak fizycznie jak i psychicznie. Głodowe racje żywieniowe wyzwalały w człowieku najniższe, zwierzęce instynkty. W opowiadaniu zatytułowanym "Dno" była mieszkanka obozu opowiada, jak niektórzy zjadali nawet mięso trupów, żeby przeżyć i choć trochę zaspokoić głód. W opowieści zatytułowanej "Człowiek jest mocny" żyd, Michał P. opowiada o wyniszczeniu jego familii, o śmierci małżonki i młodziutkich dzieci. Kiedy zobaczył zwłoki swoich najbliższych chciał, żeby i jego uśmiercono. Jednak niemiecki oficer nie wyraził na to zgody twierdząc, że "człowiek jest silny, może jeszcze trochę popracować". Świadkowie zdarzeń wypowiadający się na stronicach "Medalionów", przetrwali wielokroć jedynie fizycznie, ponieważ piekło jakiego doświadczyli całkowicie zniszczyło ich wrażliwość, z wielkim trudem mówili o swych przeżyciach, wyrażając je zwykle beznamiętnie, ponieważ ich umiejętność okazywania emocji została zupełnie zniszczona. Trwają, chociaż nie są już tymi samymi osobami, jakimi byli przed pójściem do obozu. Życie w warunkach ekstremalnych nie mogło nie pozostawić śladu w ich psychice. Dewaluacja moralnych wartości, nieustanne obcowanie ze śmiercią i cierpieniem, brak poczucia troski i bezpieczeństwa oraz ciągły strach znieczulały ludzi na krzywdę innych. Widok bólu i cierpienia nie robił żadnego wrażenia, a jedynym celem było przetrwanie. Wojna udowodniła nam, jak dużo potrafi człowiek znieść i jak wielki ogrom poniżenia jest w stanie przetrwać. Rzecz jasna takie warunki powołują nieodwracalne zmiany w ludzkiej psychice, wywodują degradację jego osobowości. Jeszcze nigdy wcześniej, ani na szczęście później człowiek nie próbował w taki sposób upodlić innego człowieka.