Podczas I Wojny Światowej doszło do znacznego pogorszenia stanu polskiej gospodarki. Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, iż przed wojną nie stała na wysokim poziomie, należy stwierdzić, że sytuacja nie wyglądała dobrze. Zniszczenia wojenne najbardziej dały się we znaki gospodarstwom chłopskim, których właściciele ponieśli określone straty zarówno w wyniku bezpośrednich działań związanych z wojną, jak również poprzez częste przypadki zajmowania mienia chłopów na potrzeby wojska. Wieś doświadczyła także licznych spustoszeń i kradzieży (nazywając rzeczy po imieniu). W porównaniu z większymi gospodarstwami czy majątkami ziemskimi zniszczenia na terenach wiejskich okazywały się dużo bardziej dotkliwe. Ziemianie dysponujący sporym bogactwem, aby ochronić się przed grabieżami oferowali żołnierzom miejsce do spania i żywność, zdając sobie doskonale sprawę z tego, że był to jedyny sposób na zabezpieczenie posiadanych majątków oraz zapewnienie bezpieczeństwa sobie i swoim rodzinom.

W niektórych rejonach Polski (zabór pruski i austriacki) obowiązywała zasada, zgodnie z którą produkty rolne stawały się własnością państwową. Jedynie niewielka część produktów mogła zostać przeznaczona na użytek osób, które je wytworzyły. Był to tzw. system reglamentacyjny. Chłopi zamieszkujący obszar zaboru austriackiego odczuwali skutki funkcjonowania tego systemu w sposób najmniej bolesny. Szerzył się tam bowiem proceder ukrywania przez chłopów niektórych produktów, zwłaszcza tych trudno dostępnych, celem ich późniejszej sprzedaży po wygórowanych cenach. Był to jeden ze sposobów radzenia sobie z uciążliwymi warunkami stanu wojny, często jedynym wyjściem pozwalającym przetrwać mieszkańcom wsi. Wspomniane praktyki traktowane były jako zasadniczy mankament systemu, z tego względu, iż dochodziło do sytuacji, niektóre gospodarstwa były obciążane ponad miarę, inne zaś dzięki nielegalnym transakcjom, dysponowały sporymi nadwyżkami.

W wyniku zniszczeń spowodowanych działaniami wojennymi dał się zauważyć wyraźny spadek produkcyjności w sektorze rolnym. Posługując się wskaźnikiem powierzchni obszarów uprawnych zbóż czy ziemniaków, należy zaznaczyć, że uległy one zmniejszeniu o ponad połowę w porównaniu ze stanem pierwotnym (sprzed wojny). Dosyć duże straty odnotowywano również w sferze hodowli. Zła sytuacja wystąpiła w Królestwie Polskim, gdzie poważnie przetrzebione zostały stada zarodowe. Na potrzeby walczących wojsk wycinano także olbrzymie połacie lasów, by przywołać choćby smutny przykład Puszczy Białowieskiej.

Sektor przemysłowyzdecydowanie mniej niż sektor rolny odczuwał negatywne skutki działań wojennych. W pierwszym okresie wojny produkcja przemysłowa co prawda spadła, głównie z powodu utrudnień występujących w dziedzinie transportowej, problemów z dostępnością surowców, czy niewystarczającymi możliwościami zaciągania kredytów, jednak w wyniku przestawienia produkcji na wojenną, gałąź ta nie miała się najgorzej. Niemiecka ofensywa zaowocowała decyzją cara o ewakuacji przedsiębiorstw (zabór rosyjski). Oficjalne założenia obejmowały wyłącznie zakłady mogące być wykorzystane w produkcji wojennej, jednak rzeczywistość była nieco inna. Przeniesione zostały maszyny i elementy nawet niewielkich przedsiębiorstw (np. o profilu papierniczym czy spożywczym!). Dobrą kondycję utrzymało Zagłębie Dąbrowskie, będący rejonem usytuowania przemysłu węglowego. Większość wydobycia pokrywała zapotrzebowanie kolei i wojska. Biorąc pod uwagę sytuację jaka panowała w zaborze pruskim, należy ocenić ją jako dobrą. Przemysł w tym rejonie, nie dosyć, że nie dotknięty poważnymi zniszczeniami, odnotowywał spory wzrost produkcji, wraz z nasileniem się potrzeb produkcyjnych, za tym zaś poszło zwiększenie zatrudnienia. Względnie dobra sytuacja zaboru pruskiego nie mogła jednak w żaden sposób wyrównać strat i słabej kondycji przemysłu w pozostałych zaborach.

Jeżeli chodzi o rozwój poziomu technicznego w przemyśle, uległ on znacznemu zahamowaniu na obszarze Królestwa Polskiego, natomiast rozwijał się dobrze w zakresie produkcji zbrojeniowej, zwłaszcza w pozostałych zaborach i państwach sąsiadujących. Postęp techniczny na potrzeby wojny był znaczny. Niepodległe państwo polskie, bardzo boleśnie odczuło skutki takiego stanu rzeczy.

Poważne straty wystąpiły również w dziedzinie komunikacji i transportu. Wojska niemieckie wysadzali linie kolejowe doprowadzając do ich całkowitego zniszczenia w niektórych rejonach. Armia rosyjska mimo, iż na początku wojny nie naśladowała poczynań armii niemieckiej, w obliczu rosnącej przewagi wroga, podejmowała się podobnych działań, mających na celu likwidację systemu komunikacyjnego na terenie Królestwa Polskiego. Dochodziło do wywożenia elementów taboru kolejowego w odległe rejony Rosji, wraz z maszynami i urządzeniami stanowiącymi wyposażenie zakładów produkcyjnych. Natomiast całą infrastrukturę kolejową, w tym sieć torowisk, wiaduktów, mostów czy budynków kolejowych niszczono w wyniku podpaleń czy użycia ładunków wybuchowych. Ziemie wschodnie doświadczyły poważnych utrudnień w zakresie drożności koryt rzecznych dla przepływu, zniszczeniu uległy także kanały służące wcześniej żegludze śródlądowej. Wszystkie z wymienionych działań miały jeden cel: sparaliżowanie i spowolnienie, a niejednokrotnie zlikwidowanie możliwości swobodnej komunikacji w poszczególnych zaborach, a tym samym osłabienie zdolności mobilizacyjnych i obronnych, jakie w sposób naturalny występują w warunkach zagrożenia. Wśród zdecydowanie negatywnych skutków, jakie spowodowały działania wojenne na ziemiach polskich, należałoby przytoczyć:

  • znaczne obniżenie wydajności produkcyjnej w rolnictwie oraz w przemyśle
  • unieruchomienie zagranicznej wymiany handlowej prowadzonej przez poszczególne zabory
  • niemal całkowite zatrzymanie wewnętrznego obrotu towarowego

Wyraźnie odczuwalny brak kapitałów przyczyniał się do pogorszenia sytuacji gospodarczej. Można było zaobserwować zjawisko wyhamowania gospodarki. Wspominany już system reglamentacyjny sprawdzał się, ale tylko z punktu widzenia wojsk okupacyjnych, gdyż dostarczał im rzeczywiście dosyć dużej ilości produktów spożywczych, przy jednoczesnym ubożeniu ludności. W tym okresie funkcjonował również tzw. system kartkowy, który polegał na wydawaniu ściśle określonych racji żywnościowych, co z kolei powodowało drastyczny wzrost cen w obrocie nieformalnym. Jako przykład podaje się podwyższenie cen ziemniaków w warunkach wojennych o około 400%.

Wstrzymanie wewnętrznych obrotów handlowych przybierało różne formy w zależności od specyficznej sytuacji panującej w każdym z zaborów. System kartkowy obowiązujący w zaborze pruskim, w jakiś sposób porządkował i regulował ograniczone zasoby żywnościowe, natomiast w zaborze austriackim doszło do emigracji ludności pochodzenia żydowskiego, która najczęściej zajmowała się handlem i wszelkiego rodzaju usługami, prowadząc sklepy i zakłady rzemieślnicze. W czasie ucieczek, ze strachu przed zaborcą porzucano całe dobytki, rodziny kupieckie opuszczały własne sklepy i składy, podczas ewakuacji mając jedynie na uwadze uratowanie życia swojego i najbliższych. Pozostawione towary podlegały rabunkowi dokonywanemu przez zaborcę. Na terenie zaboru austriackiego wzrost cen towarów był co prawda niższy niż w Królestwie Polskim, jednak płace zmalały o ponad połowę.

Wraz z powstaniem niepodległego państwa polskiego pod koniec 1918 r. nastąpił okres kształtowania się granic, co miało ogromne znaczenie dla odradzającej się wraz z państwowością gospodarki. Odrodzone państwo polskie otrzymało szansę rozwoju gospodarczego w warunkach jednego organizmu państwowego. Jednym z podstawowych problemów było ogromne zróżnicowanie wewnętrzne kraju, po pierwsze ze względu na odmienną politykę zaborców prowadzoną na administrowanych terenach, po wtóre ze względu na obecność licznych mniejszości narodowych i grup etnicznych. Wraz ze zmianą granic, mniejszościami stały się grupy, posiadające uprzednio z silne poczucie polskości. Warto w tym miejscu przywołać choćby Litwinów, Białorusinów czy Ukraińców. W tej sytuacji wystąpiło dosyć duże zróżnicowanie poszczególnych systemów ekonomicznych oraz struktur społecznych wewnątrz kraju, co pociągało za sobą konieczność nauczenia się funkcjonowania obok siebie i wzajemnej współpracy. Podobne problemy nie dotyczyły jednak wyłącznie gospodarki. Na terytoriach należących uprzednio do różnych zaborców, obowiązywały odmienne systemy ustawodawcze w zakresie prawa cywilnego, handlowego czy skarbowego. Różnice występowały również w systemach: kredytowym i monetarnym. Mimo wspólnego terytorium i władzy państwowej, II Rzeczpospolita nie stanowiła jednolitej całości ani pod względem gospodarczym (handlowym, przemysłowym), ani też komunikacyjnym. Utrudnienia występowały niemal na każdym kroku. Państwo polskie musiało również przejąć odpowiedzialność materialną i finansową za obciążenia natury wojskowej. Chodziło tutaj przede wszystkim o stworzenie systemu obronnego, choćby w formie szczątkowej, ze względu na stałe zagrożenie ze strony sąsiadów, przede wszystkim Niemiec.

Ze względu na konieczność dalszego prowadzenia walk na frontach: rosyjskim i ukraińskim w latach 1919- 1920, proces przywracania dawnej wydajności produkcji rolnej przebiegał bardzo opieszale. Niestety działania wojenne objęły tereny rolnicze, które ucierpiały już znacznie w czasie wojny. Aby zaradzić tej trudnej sytuacji, dokonywano zakupów żywności za granicą, na kredyt. Po raz kolejny, w krótkim czasie, władze państwowe zmuszone zostały do wprowadzenia systemu reglamentacyjnego, zgodnie z którym, podstawowe produkty żywnościowe, ludność otrzymywała na podstawie wydawanych kartek. Kolejny raz stworzono więc warunki dla rozwoju nielegalnego obrotu, gdzie ceny wzrastały kilkukrotnie w porównaniu do cen obowiązujących w systemie kartkowym. Zachęcono tym samym różnego rodzaju spekulantów do osiągania własnych korzyści na cudzym niedostatku. W zdecydowanie trudniejszej sytuacji znalazły się miasta, które nie były w stanie zaopatrywać się same, lecz zdane były na dostawy płynące z wsi. Niewielka poprawa, po raz pierwszy od zakończenia wojny, nastąpiła dopiero w 1921r., kiedy rolnicy zebrali plony. Od tego momentu zaczęto stopniowo wycofywać system reglamentacyjny.

Biorąc pod uwagę sytuację panującą w przemyśle, za podstawowy problem należy uznać ograniczoną ilość surowców, przede wszystkim węgla. Ze względu na trudności ze zdobyciem "czarnego złota" (jak go nazywano), podjęto decyzję o utworzeniu Państwowego Urzędu Węglowego. Jednostka ta była odpowiedzialna za precyzyjne rozdzielanie tych zasobów węgla, jakimi dysponowano, w zależności od potrzeb. Jednak już pod koniec listopada 1920 roku z konieczności zamknięto ponad 350 zakładów przemysłowych. Brakowało węgla. Kolejnym 650 groziło wstrzymanie produkcji. Nie trudno domyślić się jakie konsekwencje pociągnęło za sobą zatrzymanie produkcji. Wiele osób pozbawiono pracy, a tym samym źródeł utrzymania. Obok niedoborów węgla występowały również kłopoty z jego przewożeniem na większe odległości. W wyniku zniszczeń czasu wojny, możliwości transportowe były bardzo ograniczone, co przy wzroście potrzeb powodowało presję w kierunku ich odbudowy. Poprawa nastąpiła w 1921 r., kiedy udało się odzyskać od Niemców część zagarniętego mienia.

Liczne trudności nie zniechęcały jednak nowego rządu, wręcz przeciwnie. Podejmował on szereg inicjatyw mających na celu poprawę sytuacji. Szczególną troską starano się otoczyć przedstawicieli tzw. klasy robotniczej, mając świadomość, że ta inwestycja może w przyszłości przynieść wymierne korzyści. Nie był to jednak jedyny powód swego rodzaju uprzywilejowania tej grupy ludności. Począwszy od 1919 r. nowy rząd, także z obawy przed wybuchem zamieszek i protestów robotników tracących pracę, zwłaszcza w obliczu konsolidacji ruchów rewolucyjnych i narastającego niezadowolenia społecznego , starał się podejmować działania mające na celu poprawę warunków bytowych klasy robotniczej. Głównym celem, jaki sobie postawiono było zwiększenie dochodów w odniesieniu do poprzedniego roku. W wyniku podejmowanych działań, udało się uruchomić część nieczynnych fabryk, dzięki czemu kolejna grupa osób znalazła zatrudnienie. W wyniku przeprowadzonej na przełomie lat 1919/ 1920 mobilizacji do armii, zajęcie znalazło blisko milion młodych mężczyzn. Był to zasadniczy krok na drodze walki z bezrobociem.

Poprawę ogólnych warunków sprzyjających wzrostowi gospodarczemu, zawdzięczano pomocy nadchodzącej z zagranicy. Chodzi tu przede wszystkim o kredyty towarowe opiewające łącznie na kwotę ponad 260 mln dolarów. Stany Zjednoczone zasiliły młodą gospodarkę pożyczką emisyjną, kredytując jednocześnie zakupy żywności, a także po prostu darując część z nich. Większość kredytów otrzymanych przez państwo polskie pochodziła ze Stanów Zjednoczonych, Anglii i Francji. Obok pomocy finansowej dostarczano również broń i amunicję oraz sprzęt wojskowy (głównie Francja). Niestety istotą każdej pożyczki czy kredytu jest to, że prędzej czy później należy ją spłacić i to najczęściej w wyższej wysokości, niż się ją zaciągnęło. Stało się to zatem w latach późniejszych dosyć dużym obciążeniem dla gospodarki polskiej. Ponadto pożyczone środki zostały przeznaczone prawie w całości na potrzeby wojenne, a przez to w jakiś znaczący sposób nie zdołały ożywić sytuacji gospodarczej.

W rezultacie traktatów porozbiorowych, państwo polskie zmuszone zostało do spłaty części długów dawnych zaborców, a także do przejęcia zobowiązań emerytalnych, bez uzyskania jednak jakichkolwiek źródeł dochodów, umożliwiających wywiązanie się z postawionych warunków, wymagających olbrzymich nakładów finansowych. W tamtym okresie występował jeszcze jeden problem natury klasowej. Pochodzenie rządzących z tzw. klasy posiadającej potęgowało rozbieżności i wzajemną niechęć ze strony klasy robotniczej, w związku z czym współpraca na rzecz odbudowy gospodarczej kraju, była znacznie utrudniona.

Władzę w odrodzonym państwie polskim sprawowali w większości przedstawiciele tzw. klasy posiadającej, w związku z czym niezwykle trudno było im nakłonić obywateli (wywodzących się z klasy robotniczej i chłopskiej) do podjęcia wysiłków na rzecz wzmacniania i odbudowywania pozycji gospodarczej kraju. Zatem scenariusz zdobywania środków finansowych na drodze przejmowania podstawowych dziedzin gospodarki, przy szerszym zaangażowaniu ze strony ludności spalił na panewce. W tej sytuacji należało poszukać innych, możliwych do zrealizowania, rozwiązań. Zapadły więc decyzje, by zachęcić do współpracy kapitał prywatny, na zasadzie powiązania go ze stosunkowo niskimi wkładami z państwowego budżetu. W celu zdobycia zaufania osób dysponujących odpowiednimi środkami, trzeba było przekonać ich, że sytuacja w kraju zmierza w kierunku stabilizacji. Jak się później okazało, nie było to wcale zadaniem łatwym, zwłaszcza wobec rosnącego niezadowolenia robotników i szerzenia się wśród nich nastrojów rewolucyjnych. Wobec tego, poczyniono pewne ustępstwa, które miały na celu poprawę sytuacji klas pracujących. Wśród zmian, jakie wówczas zaszły należy wymienić:

  • wprowadzenie mocą ustawy ośmiogodzinnego dnia pracy
  • ustanowienie systemu ubezpieczeń społecznych (w przypadku starości, kalectwa, śmierci)
  • powołanie inspekcji pracy, której podstawowym zadaniem była ochrona pracowników przed wyzyskiem

Czynnikami dodatkowo komplikującymi sprawę i zniechęcającymi kapitalistów, obawiających się utraty majątków, była wojna z Rosją, czy zatargi z Litwą i Czechosłowacją. Co więcej, strona niemiecka występowała z roszczeniami dotyczącymi terytoriów dawnego zaboru pruskiego, propagując i rozpowszechniając teorie o tymczasowym charakterze państwa polskiego. W rezultacie, zamiast koncentracji rodzimego kapitału, doszło do jego wyprowadzania za granicę, gdzie zdaniem kapitalistów, mogli oni lokować swoje pieniądze w dużo bezpieczniejszy sposób w zachodnich bankach. Ponadto obawiano się sytuacji, w której mogłoby dojść do ponownego zajmowania ziem polskich przez byłych zaborców, a takie głosy wciąż były słyszalne.

W zaistniałych okolicznościach, działania kolejnych rządów mające na celu likwidację skutków wojny przeciągały się, nie zyskując sprawności i dynamiki. Główny problem stanowiły niedobory środków finansowych, uniemożliwiające przywrócenie wydajności produkcyjnej na dobrym poziomie. Przedstawiciele przemysłu oraz sektora bankowego zabiegali ponadto o wysokie kredyty i pożyczki zagraniczne, gwarantowane środkami z budżet państwa, zapominano jednak o tym, że budżet państwa nie był w stanie zaspokajać tych oczekiwań.

Państwo borykało się z deficytem budżetowym. Przerost wydatków, straty poniesione w czasie wojny, wstrzymanie produkcji przemysłowej, a co za tym idzie wymiany handlowej oraz brak wpływów do budżetu w postaci podatków, przyczyniały się do pogłębiania kryzysu. Słaby rozwój gospodarczy oraz wzrastające zapotrzebowanie na gotówkę powodowały, że postanowiono dodrukować pewną ilość pieniędzy i wprowadzić ją do obrotu, w celu ożywienia gospodarki. Z roku na rok obecność na rynku marki polskiej wzrastała. Wzrost ten można prześledzić na podstawie następującej tabeli:

Poszczególne lata

Ilość pieniędzy w obiegu

1918

1024

1919

5316

1920

49361

1921

229538

1922

793437

1923

125371955

Szybko niestety pojawił się kolejny problem, otóż wzrost ilości pieniędzy w obiegu, nie pociągnął za sobą wzrostu ilości towarów na rynku, co spowodowało gwałtowny wzrost cen produktów. W odniesieniu do waluty zagranicznej, wartość marki polskiej była bardzo niska. Władze państwowe, uznając drukowanie marki za podstawowe źródło dochodów, przyczyniły się do znacznego obniżenia wartości pieniądza oraz do spadku znaczenia podatków. Pewien procent pieniędzy trafił do rąk bankierów, część została rozdysponowana w formie kredytów udzielanych drobnym przedsiębiorcom, resztą gospodarowało Ministerstwo Skarbu. Jednak w obliczu spadku wartości pieniądza, miało miejsce zjawisko udzielania przez skarb państwa raczej dotacji i pożyczek bezzwrotnych, gdyż spłata długu nigdy nie dochodziła do wysokości pierwotnej, co w sposób oczywisty powodowało straty. Państwo podejmowało się również uruchomienia niektórych zakładów produkcyjnych, które później przechodziły do rąk dawnych właścicieli. Traktowano ten proceder jako jeden ze sposobów wsparcia kapitału prywatnego.

Obniżanie wartości pieniądza określane terminem: inflacja, spowodowało wiele negatywnych zjawisk. Najbardziej tracili tzw. "prości ludzie". Pracownikom wypłacano pensje niższej wysokości (według niekorzystnej formuły naliczania ustalającej niską wartość nominalną), najemnikom również nie wiodło się lepiej, a oszczędności poczynione przez ludność wiejską na tzw. "czarną godzinę", również nie na wiele się zdały. Przedsiębiorcy natomiast napotykali liczne trudności związane z eksportem towarów, głównie ze względu na "słabość" rodzimej waluty, w związku z czym ceny jakie mogli uzyskać za sprzedawane produkty, były raczej niskie. Mówi się o występującym wówczas zjawisku eksportowej premii inflacyjnej, utrudniającym zakup i sprowadzanie produktów za granicą. Z powodu inflacji, słabego rozwoju gospodarczego oraz barier celnych, koniecznym stało się rozwijanie eksportu, ze względu na ograniczone możliwości rynku wewnętrznego w zakresie dokonywania zakupów. Uboga ludność cierpiąca niedostatek, nie mogła siłą rzeczy przyczyniać się do ożywienia gospodarczego, przynajmniej w początkowym okresie.

Podejmując się oceny zjawiska inflacji oraz analizując jej wpływ na poziom rozwoju gospodarczego kraju, należy uznać zarówno jej pozytywne jak i negatywne skutki. Po stronie korzyści trzeba umieścić spadek kosztów produkcji, a wraz z nim wzrost zainteresowania inwestorów/ przedsiębiorców prywatnych przedsięwzięciami realizowanymi w kraju. Niekorzystny wpływ inflacji na poziom życia ludzi, zwłaszcza rzesz robotniczych, wraz ze spadkiem zarobków, przyczynił się do narastającego niezadowolenia społecznego. Chłonność rynku wewnętrznego zmalała, co pociągnęło za sobą wzrost eksportu, jednak kapitaliści wciąż obawiali się utraty rynków zagranicznych. Inflację należy zatem uznać za zjawisko niebezpieczne, aczkolwiek przejściowe.

Sektor przemysłowy zanotował pewne ożywienie, jednak było ono niezwykle nieregularne. Odwołując się do konkretnych przykładów należy wymienić stosunkowo najsłabszy postęp w sektorze hutnictwa. Nieco lepiej miał się sektor związany w przetwórstwem produktów rolnych i produkcją spożywczych, natomiast niewątpliwie najlepiej rozwijającą się dziedziną było górnictwo. Węgiel, jako surowiec energetyczny, stanowił podstawę dla dalszego rozwoju gospodarczego. Należy przyznać, że mimo szkodliwego zjawiska inflacji, przemysł, przynajmniej niektóre jego dziedziny, rozwijały się w sposób dynamiczny. Produkcję przemysłową w 1913 r. oraz na przestrzeni lat inflacyjnych 1920- 1923 ilustruje poniższa tabela:

Przed inflacją

Wraz ze wzrostem inflacji

1913

1920

1921

1922

1923

Węgiel kamienny

100

76,2

73,2

85,5

88,6

Ruda żelaza

100

39,6

65,3

87,0

96,9

Surówka żelaza

100

38,9

42,1

45,4

19,2

Stal

100

60,0

52,7

61,4

69,9

Wzrost produkcji nie oznaczał jeszcze żadnej radykalnej poprawy, ale był niewątpliwie krokiem we właściwym kierunku. Za sukces należy natomiast uznać powstanie nowych działów przemysłu takich jak: zbrojeniowy, elektrotechniczny, kolejowy, wraz z nowo powstającymi fabrykami. Poprawie uległa sytuacja związana z odbudową kolei i szlaków komunikacyjnych, dzięki którym łatwiejsza stała się komunikacja między terenami należącymi dawniej do trzech różnych zaborów. Wzrost produkcji był możliwy dzięki zagospodarowaniu mas pracujących. Rząd obrał drogę, która gwarantowała zabezpieczenie prywatnej własności posiadaczy, a jednocześnie przynosiła szybki zysk, przy wykorzystaniu najprostszych metod. Jednak nie wszystkim spodobał się rządowy program gospodarczy. Przez kraj przelała się fala strajków, a walka między klasami: posiadającą i robotniczą uległa zaostrzeniu. Literatura podaje, że w roku 1921 doszło do wybuchu około 720 strajków, by ulec wzrostowi w następnych latach. Szacuje się, że w strajkach uczestniczyło blisko pół miliona osób. Ruch sprzeciwu mający charakter rewolucyjny, stawał się coraz bardziej agresywny i uciążliwy.

Biorąc pod uwagę sytuację chłopów, należy wspomnieć, iż borykali się oni głównie z problemem niedoboru ziemi pod uprawę. Zdarzało się, że mieszkańcy wsi stojąc wobec widma głodu zajmowali folwarki wraz z ziemią, którą później uprawiali, rabowali dworki czy też dopuszczali się jeszcze innego rodzaju kradzieży, aby wyżywić swoje rodziny. Rząd nie mógł dłużej pozostawać obojętnym wobec tych kwestii. Latem 1919 r. podjęto uchwałę, na mocy której zapowiedziano podział (parcelację) gruntów państwowych oraz wykupywanie tzw. "nadwyżek" od posiadaczy. Chodziło tutaj o powierzchnię przekraczającą 180 hektarów ziemi. Uchwała jednak, nie posiadając mocy wykonawczej, stanowiła jedynie wyrażenie opinii w danej sprawie. W tym przypadku konieczną wydawała się gruntowna reforma rolna, tę jednak odłożono na później. Owo "później" nastąpiło już w roku następnym, kiedy to sejm opracował ustawę (15 lipca 1920 r.) zawierającą odpowiednie przepisy wykonawcze w sprawie reformy rolnej. Zgodnie z nowymi przepisami, podziałowi podlegała ziemia będąca własnością państwową, majątki kościelne, a także wspomniane nadwyżki wykupywane z rąk obszarników. Aby umożliwić chłopom zakup ziemi, państwo proponowało kredyt, który wynosił 75% wartości danej działki. Grupą uprzywilejowaną, co do pierwszeństwa wykupu, byli inwalidzi wojenni (którym obiecywano nabywanie gruntów bez konieczności uiszczania za nią jakichkolwiek opłat) oraz osoby bezrobotne, a także tzw. chłopi małorolni. Kolejnym posunięciem władz państwowych, jesienią 1920 r. było wprowadzenie przepisu mówiącego o przymusowym wykupie ziemi. Jak się jednak okazało, zapisy zawarte w ustawie dotyczącej reformy rolnej, w wielu punktach były sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej (Art. 99), gwarantującą nienaruszalność własności prywatnej. W tej sytuacji państwu pozostawała jedynie możliwość wykupu ziemi wraz z wypłatą odszkodowań odpowiedniej wysokości. Część obietnic, obejmujących osadnictwo wojskowe, udało się jednak zrealizować. Byłych wojskowych osiedlano w osadach usytuowanych na terenach ukraińskich i białoruskich. Prawdziwym celem tej akcji osiedleńczej było stworzenie ośrodka przydatnego w tłumieniu ruchów o charakterze narodowo- wyzwoleńczym, występujących wśród ludności miejscowej. Dochodziło do sytuacji, kiedy osadnictwo cywilne zastępowano osadnictwem wojskowym. Jednak żołnierze nie nauczeni pracy na roli, a pozbawieni dalszej pomocy ze strony państwa, szybko popadali w skrajną biedę. Jako metodę zapobiegawczą wobec przeludnienia wsi, składano chłopom propozycje zarobkowych wyjazdów zagranicznych, jednak nie wszystkie państwa, do których odbywały się te sezonowe migracje, wyrażały na nie zgodę. Nie udało się na przykład doprowadzić do ugody w tej sprawie ze stroną niemiecką, wobec czego ludność kierowała się do Francji i obu Ameryk. Pozostając jakby na uboczu wielkiej polityki, wieś starała się poprawiać własną kondycję gospodarczą. Ziemie nie uprawiane likwidowano na przestrzeni lat 1918- 1923, starano się zwiększać wydajność produkcji rolnej z jednego hektara, co było możliwe dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym i klimatycznym, rozwijano hodowlę. Paradoksalnie do rozwoju polskiej wsi przyczyniła się właśnie inflacja, poprzez faktyczne zmniejszenie długów i zobowiązań gospodarstw rolniczych. Z drugiej jednak strony, bardzo niskie ceny produktów rolno- spożywczych powodowały, że chłopi musieli ich wytworzyć i sprzedać w bardzo dużych ilościach, by móc pozwolić sobie na zakup niezbędnych narzędzi.

Stabilizacja gospodarcza kraju, była zatem wizją dość odległą, jednak sprawność działania niektórych polityków w tych trudnych warunkach, budziła pewne nadzieje. Na czele rządu polskiego w 1923 r. stanął Władysław Sikorski, który podjął się trudnego zadania zaprowadzenia porządku, także w gospodarce. Ministrem skarbu został wówczas Władysław Grabski, odpowiedzialny za stan finansów państwa i dalszy rozwój. Opracował plan stabilizacyjny w oparciu o szacunkowe wpływy do budżetu do 1926 r. W krótkim czasie udało mu się doprowadzić do wyhamowania inflacji, jednak nie miał szansy sfinalizowania swoich założeń. Kolejnym premierem wybrano Wincentego Witosa. Plany Grabskiego napotkały na liczne trudności. Nowo utworzony rząd, wyrażał otwarty sprzeciw wobec propozycji wprowadzenia podatku majątkowego czy też waloryzacji podatków w oparciu o pewne wartości stałe. W tej sytuacji Grabski podał się do dymisji. Jak się później okazało, stopniowo realizowane jego pierwotne koncepcje. Wyraźnie widać na tym przykładzie niezwykle silne powiązania świata gospodarki ze światem polityki.

Budżet był jednak nadal bardzo skromny, a pokrywanie wydatków poprzez drukowanie pieniądza, nie przynosiło większych korzyści. Rzeczywiste wpływy do budżetu ulegały zmniejszeniu, wraz ze spadkiem wartości marki polskiej. Obserwowano dalszy wzrost cen, jako coraz bardziej uciążliwe zjawisko. Momentem przełomowym okazało się przewyższenie przez markę polską tempa wzrostu kursu dolara, co przyczyniło się w sposób bezpośredni do zniesienia premii inflacyjnej i unieruchomienia rynku eksportowego. Przedsiębiorstwa dokonywały rozliczeń w obcych walutach, a kredytów udzielano bardzo niechętnie. Nastąpił kryzys gospodarczy. Polski rząd zwrócił się z prośbą o pomoc do Anglii, ta jednak nie wyraziła zgody na udzielenie pożyczki, podobnie jak inne państwa. Warunki bytowe ludności pogarszały się z dnia na dzień, wybuchały kolejne strajki, zaostrzały się nastroje rewolucyjne. Rząd podał się do dymisji. Konieczność stawienia czoła reformie rolnej, przyczyniła się do jego upadku. Na mocy paktu zawartego z Polskim Stronnictwem Ludowym- Piast, uzgodniono rezygnację z części roszczeń dotyczących rolnictwa. Ustalono przeznaczanie każdego roku 200 tys. hektarów ziemi do podziału (z dobrami ziemskimi i majątkami instytucji publicznych włącznie), jednak bez uprzywilejowania osób bezrobotnych.

Biorąc pod uwagę kontekst międzynarodowy i europejski, gospodarka światowa wpłynęła korzystnie także na proces stabilizacji gospodarki polskiej. Pod koniec 1923 r. prezydent Wojciechowski powierzył Grabskiemu misję tworzenia rządu. Nowy premier, świadomy dziejowej szansy, jaka przed nim stanęła, za główny cel obrał sobie sprawne przeprowadzenie gruntownych reform w kluczowych dziedzinach gospodarki. Postanowił nie obciążać więcej klasy pracującej, która mogłaby nie unieść ciężarów związanych z dźwignięciem gospodarki, lecz swoją uwagę skierował raczej na klasę posiadaczy, wprowadzając m. in. planowany już wcześniej, podatek majątkowy. Dążąc do oszczędności w wydatkach bieżących, zredukowano liczbę pracowników administracji publicznej, licząc jednocześnie na spore wpływy związane z rozbudową i usprawnieniem kolei. Grabski sięgnął do kieszeni klasy posiadającej, będącej u steru władzy, która wyraziła gotowość na ustępstwa, w celu ratowania kraju. Rezerwy budżetowe (zdeponowane w obcej walucie) przeznaczono na cele związane z poprawą sytuacji na giełdzie. Utworzono Polską Kasę Pożyczkową, która zapobiegając zmniejszeniu kursu marki polskiej, zajmowała się sprzedażą dolarów i funtów na warszawskiej giełdzie. Tym samym zaobserwowano poprawę nastrojów społecznych. Początek 1924 r. przyniósł stabilizację kursu dolara. Obce waluty zaczęły trafiać do banków, rozpoczęły się przygotowania do utworzenia Banku Polskiego w miejsce Polskiej Kasy Pożyczkowej oraz do ujednolicenia waluty w postaci polskiego złotego. W tej kwestii obyło się bez zagranicznej pomocy. Zignorowano propozycje brytyjskie, mające na celu uzależnienie gospodarki polskiej od gospodarki angielskiej (koncepcja powołania gabinetu brytyjskich doradców w Polsce). Rząd Grabskiego, w obawie przed zakusami angielskimi, zwrócił się do Francji, licząc na wsparcie, pokazując jednocześnie, że polski rynek nie jest ani rynkiem zamkniętym na współpracę, ani też rynkiem martwym. Rząd zyskał sobie przychylność obywateli, jednak kapitaliści zmienili swoje pozytywne nastawienie do rządu i jego założeń programowych, natomiast klasa pracująca wykazywała skłonność do poświęceń na rzecz kraju.

Przedstawiciele klasy posiadającej zorganizowali się w ramach Lewiatana, opracowując własny program. Organizacja ta wystąpiła z żądaniem ograniczenia liczby świąt (chodziło o dni wolne od pracy) oraz zwiększenia liczby obowiązkowych godzin pracy. Górny Śląsk dotknęły zwolnienia pracownicze i obniżki płac. Celem było obciążenie klasy pracującej ciężarem poprawy sytuacji gospodarczej kraju. Stopniowo dochodziło do zaogniania się tego konfliktu. Czara goryczy przepełniła się w momencie tworzenia Banku Polskiego, kiedy przedstawiciele burżuazji oraz posiadacze ziemscy wstrzymali się od wykupu emitowanych akcji. Nastąpiło to dopiero pod wpływem nacisków rządu, jednak akcjonariusze chcieli w jak największym stopniu wpływać na działalność banku, zasiadając w jego władzach (mimo protestów Grabskiego). Do otwarcia Banku Polskiego doszło w kwietniu 1924 r. Posiadał on wyłączne prawo emisji polskich banknotów. W statucie zapisano, iż oszczędności zostaną zdeponowane w złocie i w walutach zagranicznych. Markę polską zastąpiły banknoty i monety - złote i grosze (1 złoty odpowiadał 1, 8 mln marek polskich). Ustabilizowanie waluty było niewątpliwym sukcesem rządu Grabskiego, stanowiąc jednocześnie etap końcowy pakietu reform skarbowych. Problemem pozostawał jedynie budżet, wraz z koniecznością uregulowania wpływów i wydatków.

Kapitalistom udało się doprowadzić do wydłużenia dnia pracy, co przy jednoczesnym obniżeniu płac robotniczych, spowodowało niewielki wzrost cen. Stanowiło to element planowego rozszerzania wyzysku klasy robotniczej przez kapitalistów, którzy w niedługim czasie wystąpili z kolejnymi żądaniami. Tym razem chodziło o zwiększanie wydajności pracy, przy utrzymaniu płac na niezmienionym poziomie. W mniejszych zakładach zdarzały się przypadki łamania praw pracowniczych (w większe kontrolowała Inspekcja Pracy). Reformy skarbowe miały również negatywne skutki, zwłaszcza dla kupców i rzemieślników. Likwidowano warsztaty usługowe i firmy handlowe. Zdecydowane działania grupy kapitalistów, w znacznym stopniu utrudniały działania rządu. W obliczu zagrożenia zwolnieniami, wprowadzono ustawę o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, gwarantująca wypłatę odszkodowań (13 tygodni od momentu utraty pracy). Rok 1924 przyniósł spadek dochodów skarbu państwa z podatków bezpośrednich, opłacanych przez klasy posiadaczy, w związku z czym, rząd musiał zwracać się do Banku Polskiego o udzielenie kredytów na pokrycie bieżących wydatków, jak również uciekać się do emisji bilonu. Niespodziewany wzrost produkcji, spowodowany dobrymi plonami i wysokimi cenami uzyskanymi z ich sprzedaży, zakończył ten rok korzystnym wynikiem finansowym. Wzrost dochodów był możliwy również dzięki uzyskaniu pożyczek zagranicznych. Sytuacja gospodarcza uległa lekkiej poprawie. Decyzją rządu po raz kolejny odłożono trudną do przeprowadzenia i ryzykowną politycznie reformę rolną. Uchwalono ją dopiero pod koniec 1925 r. już po dymisji Grabskiego. Wśród podstawowych założeń reformy znalazła się: dobrowolna parcelacja, wyłączająca sady, stawy rybne, niektóre obszary leśne oraz majątki kościelne. Ceny ziemi miały odpowiadać cenom ustalanym przez rynek. Teoretycznie małorolni chłopi mieli pierwszeństwo zakupu, jednak w praktyce byli oni zbyt biedni, aby móc sobie na to pozwolić, zadłużali się więc, gdzie tylko mogli. 925 r. przyniósł pogorszenie sytuacji gospodarczej. Nie bez znaczenia w tej kwestii pozostawała postawa Niemiec, która przyczyniła się do trwającej aż do 1934 r. wojny gospodarczej. Strona niemiecka po upływie terminu bezcłowego zakupu produktów z Polski, wstrzymała import węgla, naciskając na uregulowania wzajemnych stosunków. Jako odpowiedź strona polska wstrzymała import produktów z Niemiec, dając tym samym przyczynek do wojny gospodarczej. Oczywiście ta sytuacja miała negatywne konsekwencje dla polskiej gospodarki, pogarszając wraz ze spadkiem eksportu, wyniki bilansu handlowego. Doszło również do początkowego obniżenia kursu złotego, a potem do całkowitego załamania. Wobec tego Bank Polski wystąpił o udzielenie pożyczek zagranicznych, jednak w odpowiedzi zdołał uzyskać jedynie niskie kredyty interwencyjne, na chwilowe zatrzymanie dalszych spadków. Dochodziło do wycofywania oszczędności prywatnych, co stwarzało zagrożenie niewypłacalności. Pod koniec 1925 r. w wyniku kryzysu upadł kolejny rząd, a Bank Polski odstąpił od polityki interwencjonistycznej. Następnym premierem został Aleksander Skrzyński. Niezwykle trudna sytuacja gospodarcza zmusiła rząd do podjęcia zdecydowanej walki z kryzysem oraz zapanowania nad budżetem państwa. Wraz z wykorzystaniem uzyskanych wcześniej kredytów interwencyjnych, udało się poprawić zagraniczną wymianę handlową, wraz z przywróceniem eksportowej premii inflacyjnej. Rok 1926 r. przyniósł niewielki wzrost produkcji przemysłowej w odniesieniu niektórych dziedzin, spadło też bezrobocie. Wciąż jednak wpływy do budżetu nie były wystarczające. Plan Ministra Skarbu- Jerzech Zdziechowskiego zakładał obciążenie klas pracujących proponując podwyższenie podatków, obniżenie płac i wprowadzenie oszczędności w zakresie świadczeń emerytalnych i rentowych (inwalidzi). Polska Partia Socjalistyczna współtworząca koalicję rządzącą, nie wyraziła zgody na propozycje Zdziechowskiego. Kolejny rząd powstał 11 maja 1926 r. pod przewodnictwem Wincentego Witosa, ze Zdziechowskim jako ministrem skarbu, kontynuującym swój program. W kraju wybuchły demonstracje. Oddziały wojskowe pod dowództwem Józefa Piłsudskiego ruszyły na Warszawę, w celu przywrócenia porządku w państwie. Rząd wkrótce ustąpił. Kolejny z Kazimierzem Bartlem w roli premiera, doprowadził do porozumienia z organizacją Lewiatan. Sejm natomiast wybrał nowego prezydenta, którym został Ignacy Mościcki. Złożono propozycje wsparcia przemysłu prywatnego przez państwo, poprzez określone zamówienia. Los robotników spoczywał w rękach Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej oraz był uzależniony od projektu nowej ustawy o ubezpieczeniach społecznych. Pod kierownictwem Aleksandra Prystora doszło do odrzucenia wcześniejszych projektów i przedłożenia nowych, traktujących robotników w mniej korzystny sposób. Polityka nowego rządu przyciągała zagranicznych inwestorów na polski rynek. Kapitały zagraniczne w znacznym stopniu wzmocniły pozycję gospodarczą Polski. Nastąpił rozwój małych przedsiębiorstw, dzięki pozyskiwaniu tanich kredytów zagranicznych. Niebezpiecznym okazał się natomiast brak przepisów regulujących działalność karteli, co prowadziło do monopolizacji niektórych gałęzi przemysłu, ograniczania produkcji i wzrostu cen. Mimo zmniejszenia bezrobocia poprzez wzrost produkcji, nadal występował problem emigracji sezonowej oraz trudności w znalezieniu zatrudnienia przez ludność wiejską. Podniesienie poziomu mechanizacji produkcji, przyczyniała się zwłaszcza do ożywienia rynku budowlanego. Inwestycje zagraniczne wspierane były przez państwo. Zwolnienia podatkowe przyczyniały się do rozwoju takich ośrodków jak: Gdynia (budowa portu) czy Tarnów (zakłady azotowe). Wzrastało również zapotrzebowanie na artykuły budowlane. Poprawa nastąpiła także w sferze tzw. przychodów gospodarczych, a działo się tak dlatego, że część chłopów znajdowała zatrudnienie przy wyrębie lasów i przewożeniu drewna. Gospodarstwa rolne podlegały stopniowej komasacji, co przyczyniało się do zwiększania wydajności produkcji. Chwilowa poprawa sytuacji, dająca nadzieje na lepsze jutro, nie trwała jednak zbyt długo. Kolejny kryzys gospodarczy wybuchł pod koniec 1929 r., będąc jednak tym razem odzwierciedleniem kryzysu gospodarki ogólnoświatowej. Wyrażał się przede wszystkim w spadku cen hurtowych wyrobów, w zmniejszaniu emisji papierów wartościowych, obniżaniu kursów akcji, czy wreszcie w postaci spadków cen artykułów spożywczych. Skutki światowej recesji, najbardziej dotknęły polski przemysł włókienniczy i skórzany, także hutniczy i metalowy. Negatywnych zjawisk doświadczyła też wieś i jej mieszkańcy. Znowu wzrosło bezrobocie, a dochody ludności uległy zmniejszeniu. Wystąpiło zjawisko nadprodukcji, podczas gdy towarów tych nie miał kto kupić. W warunkach kryzysu państwo musiało ograniczyć swoje wydatki. Polityka deflacyjna, polegająca na zmniejszaniu ilości pieniędzy pozostających w obiegu, uniemożliwiła przedsiębiorstwom pozyskiwanie kredytów. W sytuacji kryzysowej rząd nie stanął na wysokości zadania, przyczyniając się w pewnym stopniu do jego przedłużania.

Poprawa sytuacji gospodarczej kraju nastąpiła dopiero w 1936 r. Wzrost cen zbóż na rynkach światowych przyczynił się do lepszej kondycji polskiego rolnictwa. Pociągnęło to za sobą wzrost zapotrzebowania na produkty przemysłowe, a to z kolei przyczyniło się do wzrostu produkcji przemysłowej, oraz ożywienia zarówno w handlu krajowym, jak i zagranicznym. Nie obeszło się jednak bez strajków, do których uciekali się tym razem także chłopi (w Racławicach, Nowosielcach). W tej sytuacji utworzono Obóz Zjednoczenia Narodowego, którego inicjatorem został marszałek Edward Rydz- Śmigły. Jednak wypracowany program zawierał jedynie bardzo ogólnikowe propozycje, w związku z czym rząd musiał zabrać się za rzetelne i szczegółowe opracowanie planu gospodarczego. Premier Felicjan Sławoj- Składkowski występujący w roli premiera zmierzył się z tym trudnym wyzwaniem. Odpowiedzialność za prowadzenie polityki gospodarczej przejął wówczas Eugeniusz Kwiatkowski, przedstawiając plan inwestycji wysokości 1800 mln zł na okres czterech kolejnych lat. Korzystna sytuacja gospodarcza spowodowała znaczne przyspieszenie planowanych działań. Program nowego rządu zakładał:

  • unowocześnienie (produkcyjne, techniczne i komunikacyjne) obronności państwa
  • poprawę warunków umożliwiających lepsze i szybsze uprzemysłowienie kraju
  • aktywizację nie wykorzystywanych dotychczas okręgów przemysłowych
  • zmniejszenie kosztów produkcji

W sytuacji braku odpowiednich środków finansowych, rząd postanowił zintensyfikować podejmowane wysiłki w na jednym obszarze. W tym celu na początku 1937 r. ruszyła budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP), który obejmował tereny województw: kieleckiego (część wschodnia), lubelskiego (część południowa), krakowskiego (część wschodnia) oraz lwowskiego (część zachodnia). Okręg podzielony został na rejony (surowcowy, aprowizacyjny, przemysłu przetwórczego), w których powstawały nowe obiekty, w zależności od potrzeb (m. in. elektrownie). Rozbudowie uległ system linii wysokiego napięcia i gazociągowy. Koncentracja rządu na Centralnym Okręgu Przemysłowym nie przyczyniła się jednak do znaczącego spadku bezrobocia, spowodowała natomiast liczne zaniedbania w innych sektorach. Ostatnią deską ratunku wydawał się plan piętnastoletni (do 1954 r.). Nadal nie udało się przeprowadzić reformy rolnej.

Bardzo trudno poddać jednoznacznej ocenie sytuację gospodarczą Polski w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Podejmowane wysiłki, mimo piętrzących się trudności przynosiły pozytywne efekty. Niewątpliwym osiągnięciem było ożywienie górnictwa, któremu stworzono dobre warunki rozwoju czy poprawa systemów komunikacyjnych między dawnymi zaborami (rozbudowa kolei). Rozwój odbywający się nierównomiernie i w dużym uzależniony od środków zagranicznych, nie sprzyjał stabilizacji. Można się jedynie zastanawiać, czy można było zrobić coś więcej, a jeśli tak to w jaki sposób? Osobiście uważam, że nie można tego okresu ocenić jako negatywnego, gdyż nieustannie podejmowano wysiłki (mniej lub bardziej udane) zmierzające w kierunku poprawy sytuacji.