Od początku istnienia nauki zwanej astronomią człowiek marzeniami sięgał gwiazd i odległych obiektów w przestrzeni kosmicznej. Jednak dopiero człowiekowi dwudziestego wieku dane było spełnienie tego odwiecznego marzenia. Jeśli chodzi o badania kosmiczne to największe sukcesy osiągnięto niewątpliwie podczas sondowania Układu Słonecznego. Ponieważ obiektem najbliższym Ziemi jest Księżyc nic więc dziwnego, że właśnie w jego stronę skierowane były pierwsze sondy kosmiczne.

Pierwszym udanym lotem sondy kosmicznej był przelot radzieckiej sondy Łuna 1. Miało to miejsce w roku 1959. Sonda ta znalazła się wtedy w odległości kilku tysięcy kilometrów od powierzchni Księżyca.

Jeszcze w tym samym roku swoją sondę wystrzelili również Amerykanie. Była to sonda Pioneer 3. Niestety przeleciała ona aż w odległości kilkudziesięciu tysięcy kilometrów od Księżyca.

Przed sondą Pioneer 3 loty w kierunku Księżyca odbyły sondy Pionier 1 i 2. Niestety nigdy nie dotarły do Srebrnego Globu. Udało im się oddalić od Ziemi jedynie na odległość stu tysięcy kilometrów.

Jeszcze w tym samym roku ówczesny Związek Radziecki wystrzelił kolejna sondę, która nazywała się Łuna 2. Ten obiekt o masie około 390 kilogramów trafił w tarczę Księżyca. Był to zatem pierwszy obiekt na powierzchni Księżyca, który został wykonany przez człowieka.

Z serii Łuna wypuszczono w przestrzeń kosmiczną jeszcze obiekt z numerem 3. Wynik tego lotu to osiągnięcie odległości 6200 kilometrów od powierzchni Księżyca.

Dzięki tej sondzie człowiek po raz pierwszy zobaczył obrazy niewidocznej półkuli Księżyca.

Po tych udanych misjach zaczęły powstawać pierwsze projekty dotyczące badania powierzchni Księżyca.

Po raz pierwszy człowiek znalazł się w przestrzeni kosmicznej w roku 1961. Wtedy to miał miejsce lot radzieckiego statku kosmicznego Wostok 1 z Jurijem Gagarinem na pokładzie. Jurij Gagarin dokonał okrążenia naszej planety. Lot trwał w sumie 108 minut. Odległość statku od Ziemi w trakcie lotu zmieniała się w przedziale od 181 do 327 kilometrów.

W tym samym roku również Amerykanie wystrzelili swój statek kosmiczny. Nosił on nazwę Merkury 3 i wykonał lot po torze balistycznym z Alanem Shepardem na pokładzie. Osiągnięta przez niego wysokość to 187 kilometrów. Na program Wostok składało się w sumie sześć lotów okołoziemskich, a na pokładzie statków znalazło się sześciu kosmonautów.

Natomiast program Merkury obejmował dwa loty balistyczne i cztery okołoziemskie.

Oba te programy nie zakładały żadnych celów badawczych. Raczej miały sprawdzić wytrzymałość ludzi i sprzętu w tego typu lotach.

Na terenie Stanów Zjednoczonych na dobre rozpoczęły się przygotowania do lotu człowieka na Księżyc. Pierwszym programem stanowiącym niejako wstęp do takiej wyprawy był Ranger. Sondy te zostały wysłane w kierunku Księżyca w celu wykonania szczegółowych zdjęć powierzchni Księżyca. Dlatego były one wyposażone w wysokiej klasy kamery telewizyjne. Dzięki temu obraz mógł być przekazywany z sondy bezpośrednio na Ziemię.

Misja każdej z sond kończyła się wraz z uderzeniem o powierzchnię Księżyca. Okazało się jednak , że zaplanowane zadania nastręczają dużo trudności. Zdjęcia wykonały dopiero sondy Ranger 7,8 i 9. W efekcie w trakcie trwania programu Ranger zostało wykonanych i przekazanych na Ziemię ponad dziesięć tysięcy zdjęć powierzchni Księżyca.

Pierwsze programy badawcze przypadają na połowę lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy to Związek Radziecki wysyłał swoje statki kosmiczne z serii Woschod. Amerykanie natomiast przeprowadzili program Gemini. Zadaniem obu tych programów, a szczególnie programu Gemini było zdobycie brakujących informacji do przygotowywanego pierwszego lotu człowieka na Księżyc.

Wiadomo , że eksploracja Księżyca była ambitnym celem, w wyścigu do osiągnięcia którego ścigały się dwa mocarstwa: Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Dlatego też po sukcesie sond Ranger Związek Radziecki nie chcąc zostawać w tyle przygotował kontynuację sond Łuna. Kolejne obiekty otrzymały numery 5 - 13. Pierwsza sonda, której udało się wylądować na powierzchni Księżyca nosiła numer dziewięć. Druga z kolei byłą to sonda z numerem 13. Natomiast sondy Łuna 10,11,12 stały się sztucznymi satelitami Księżyca.

Kolejne sondy wysyłane przez Związek Radziecki ku Księżycowi w latach 1964 - 70 nosiły nazwę Zond.

Zjednoczone również nie próżnowały i przygotowano kolejny program sond księżycowych nazwany Lunar Orbiter. Misja odbywała się w latach 1966 - 67. Dzięki tym lotom możliwe było poznanie dokładnej topografii Księżyca, również jego niewidocznej z Ziemi strony. Program ten obejmował w sumie loty pięciu sond. Dzięki zdjęciom wykonanym przez te obiekty można było wybrać dogodne miejsca przyszłego lądowania statków kosmicznych. Również dzięki tym lotom odkryto istnienie maskonów czyli miejsc, w których koncentruje się materia we wnętrzu Księżyca.

Oprócz programu Lunar Orbiter w tym samym czasie został przygotowany program sond nazwanych Surveyor. Przygotowano osiem sond, które miały "przetrzeć szlaki" w lądowaniu na powierzchni Księżyca . Ponadto loty te miały dostarczyć informacje na temat własności fizycznych i chemicznych gruntu księżycowego.

Dzięki uzyskanym danym możliwe było już przygotowanie załogowego lotu na Księżyc. I tak rozpoczęła się realizacja programu Apollo. Pierwsze loty tej misji miały miejsce w 1966 roku. Były to jeszcze loty bezzałogowe, a statki nosiły nazwę Apollo 1 i Apollo2. W trakcie przygotowań do kolejnego lotu Apollo 3 zdarzył się tragiczny wypadek. Na skutek pożaru w kabinie statku zginęło trzech astronautów.

Opóźniło to kolejne loty o prawie rok. Pierwszy załogowy lot odbył się bowiem dopiero w październiku 1968 roku. Był to statek o nazwie Apollo 7. W trakcie tego lotu statek okrążył tylko kulę ziemską. Ale już kolejny statek czyli Apollo 8 podążył wraz z załogą na pokładzie w kierunku Księżyca. W trakcie tego lotu statek okrążył Księżyc. Znalazł się w odległości niespełna 100 kilometrów od jego powierzchni. Po raz pierwszy w historii człowiek mógł spojrzeć na Księżyc z tak bliskiej odległości.

Następnie na początku 1969 roku wystartował kolejny statek, Apollo 9. Dokonał on pierwszych prób z lądownikiem księżycowym, ale jeszcze na orbicie okołoziemskiej.

Natomiast już na orbitę księżycową został wysłany statek Apollo 10. I podobnie jak Apollo 9 wykonał próby wykorzystując lądownik. Lądownik posiadał dwóch członków załogi. Udało im się tak nakierować lądownik, że znalazł on się w odległości zaledwie piętnastu kilometrów od powierzchni Księżyca.

W lipcu 1969 roku rozpoczął się historyczny lot, który stał się dowodem ogromnego sukcesu człowieka w eksploracji przestrzeni kosmicznej. Statek Apollo 11 wystartował z Centrum Lotów Kosmicznych na Florydzie.

Gdy znalazł się w odpowiedniej odległości od Księżyca prędkość statku została odpowiednio skorygowana tak aby stał się on satelitą Księżyca. Wtedy doszło do odłączenia od statku lądownika księżycowego o nazwie Eagle.

Załogę lądownika stanowili : Edwin Aldrin i Neil Armstrong. Udało im się szczęśliwie opaść na powierzchnię Księżyca w miejscu zwanym Morzem Spokoju. 1 lipca 1969 roku człowiek po raz pierwszy stanął na powierzchni Księżyca. Pierwszy z lądownika wyszedł Armstrong.

Neil Armstrong powiedział wtedy zdanie , które później było wielokrotnie powtarzane na całym świecie. Brzmiało ono następująco: "Ten mały krok człowieka jest wielkim krokiem ludzkości".

Czas przebywania załogi na Księżycu wynosił w sumie 21.5 godziny. Po tym czasie udało się z powrotem unieść lądownik i przyłączyć go do statku Apollo 11. Kabina statku bezpiecznie wodowała na Pacyfiku.

Owocami lotu Statku Apollo 11 były ponad 22 kilogramy gruntu księżycowego oraz folia aluminiowa, którą poddano naświetlaniu przez wiatr słoneczny. Dzięki tej folii można było określić z jakich pierwiastków składa się wiatr słoneczny.

Misja Apollo jednak jeszcze się nie skończyła. W sumie wykonano jeszcze sześć lotów na Księżyc. Wszystkie opierały się na takim samym schemacie jednak różniły się czasem przebywania kosmonautów na powierzchni Księżyca. Najdłuższy z nich trwał 75 godzin.

Za każdym razem przywożono również ciekawszy materiał do badań i na powierzchni Księżyca przeprowadzono rozmaite analizy. W trakcie trzech ostatnich lotów astronauci poruszali się po powierzchni Księżyca pojazdem Rover.

Misja Apollo w sumie dostarczyła ponad 383 kilogramy rozmaitego materiału z Księżyca.

Tak wiec w wyścigu do Księżyca Stany Zjednoczone odniosły sukces nad Związkiem Radzieckim. Jednak po tej porażce władze Związku Radzieckiego nie zaniechały badań przestrzeni komicznej. Skoncentrowano się mianowicie na budowie stacji orbitalnych. Przeznaczeniem takich stacji były długotrwałe loty załogowe.

W celach transportowych do stacji orbitalnych z serii Salut wykorzystano statki kosmiczne Sojuz. W sumie od roku 1971 wokół naszej planety krążyło siedem stacji Salut.

Na jednej ze stacji radzieckich, a mianowicie na stacji Salut 6 przez kilka dni przebywał polski kosmonauta Mirosław Hermaszewski.

Swoją stację orbitalną miały również Stany Zjednoczone. Nosiła ona nazwę Skylab, a jej lot trwał ponad 6 lat. Jej ruch odbywał się po kołowej orbicie , w odległości 430 kilometrów od powierzchni Ziemi.

Załogi, które się na jej pokładzie znalazły przeprowadzały skomplikowane obserwacje naszej planety, a także Słońca.

W następnych latach przystąpiono do lotów statkami wielokrotnego użytku. Noszą one nazwę promów kosmicznych lub wahadłowców. Obecnie istnieją cztery takie wahadłowce: Columbia, Discovery, Atlantis i Endeavour. Był jeszcze wahadłowiec Challenger, ale w 1986 roku w trakcie startu doszło do katastrofy. Zginęła wtedy cała załoga wahadłowca.

Zadania wahadłowców są różne. Przeprowadzają one rozmaite badania w przestrzeni kosmicznej ale także służą jako środek transportu dla innych przyrządów badawczych np. sond kosmicznych czy sztucznych satelitów.

Najbardziej znaną radziecką stacją orbitalną była stacja Mir.

Eksploracja Księżyca to nie był jedyny cel planowanych programów badawczych. W tym samym bowiem czasie jak Armstrong robił pierwsze kroki na Księżycu pracowano nad programem badawczym obejmującym inne planety Układu Słonecznego. Jako, ze najbliższą Ziemi planetą jest Wenus wiec to ku niej skierowano pierwsze obiekty. I na tym polu pierwszy wykazał się Związek Radziecki i pierwsza sonda wysłana została właśnie stamtąd. Sonda ta nosił nazwę Wenera 1. Koniec końców jednak lot tej sondy zakończył się porażką bowiem został zerwany kontakt z tą sondą.

Kolejna sonda, która została wystrzelona w kierunku Wenus była "dzieckiem" Amerykanów. Sonda ta została nazwana Mariner2. Sondzie tej udało się zbliżyć do planety na odległość 35 tysięcy kilometrów.

Dzięki temu lotowi naukowcy zaczęli dysponować wieloma danymi dotyczącymi Wenus. To jednak nie był koniec. W późniejszym czasie bowiem w kierunku tej planety były wysyłane inne sondy m.in. Pioneer oraz Magellan.

Po Wenus przyszedł czas najpierw na Marsa, a zaraz potem na Merkurego. W dalszej kolejności podjęto próby zbadania Jowisza, Urana i Neptuna.

Wydaje się, że rozwój nowych technik badawczych pozwoli na ponowienie prób eksploracyjnych naszych bliższych lub dalszych "sąsiadów" z Układu Słonecznego , a być może i obiektów spoza Układu.