T. Konwicki Mała apokalipsa, bohater zbiorowy. Składa się ono z działaczy opozycji, przedstawicieli władzy oraz zwykłych szarych ludzi. Obraz społeczeństwa utrzymany jest w konwencji groteskowej. Przeważa tonacja szara. Zwykli mieszkańcy ustawiają się w długich kolejkach, by zdobyć jakiś towar. Jedynym artykułem, którego nie brakuje, jest wódka z polskich lub importowanych kartofli. Dodatkową udręką, przeżywaną niemal codziennie, są nieoczekiwane przerwy w dostawie prądu i gazu
Panuje powszechna bierność, obojętność. Władcy państwa nie są groźni, raczej pokraczni i śmieszni. Marzą o odpoczynku w rządowej klinice psychiatrycznej, dlatego rozbierają się publicznie. Inni piszą sztuki, pamiętniki, powieści sensacyjne, dzieci umieszczają w szkołach artystycznych. Jedynie służba bezpieczeństwa działa jeszcze sprawnie, podsłuchuje rozmowy, sprawdza przechodniów, przesłuchuje znienacka zatrzymanych. Opozycja jest tolerowana przez władze. Znani artyści bywają na salonach władzy i cieszą się licznymi przywilejami, a jednocześnie drukują w drugim obiegu i kręcą filmy opozycyjne
Milcząca większość trwa w letargu, w zobojętnieniu. Ludzie jakoś się urządzili i żyją dzięki łapówkom. Stracili indywidualność, stali się niejednoznaczni i nieokreśleni
To ci się przyda
Nie znalazłeś tego, czego szukasz na Bryku?
Jest tutaj pełno osób, które moga Ci pomóc!
Zadaj pytanie i otrzymaj szybką odpowiedź.
Polecamy na dziś
Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.