Streszczenie szczegółowe
Dziecięctwo Tristana
Król Marek toczył kolejną walkę z nieprzyjaciółmi. Jej losy mogłyby potoczyć się różnie, gdyby nie Riwalen, król ziemi lońskiej, który przyszedł Markowi z nieocenioną pomocą. Ten chcąc się odwdzięczyć za okazane wsparcie, dał mu za żonę swoją siostrę Blancheflor – przepiękną kobietę.
Małżeństwo nie trwało jednak długo, ponieważ prawie zaraz po zaślubinach Riwalen znów wyruszył do boju. Tym razem jednak nie miał tyle szczęścia i zginął. Blancheflor była już jednak przy nadziei. Urodziła więc syna Tristana, którego imię odnosiło się do smutku, który odczuwała po śmierci męża. Także i ona jednak umarła, właściwie zaraz po porodzie. Tristan od razu więc został sierotą. Na szczęście pod opiekę wziął go marszałek Rohałt, który zastępował chłopcu najbliższą rodzinę. Sztuki rycerskiej chłopiec natomiast uczył się od Gorwenala.
Chłopiec wzbudzał jednak zainteresowanie i niejednokrotnie próbowano czyhać na jego życie. Jeden raz na swój statek zwabili Tristana norwescy kupcy. Uwięzili go i porwali. Mieli jednak pecha, ponieważ rozpętała się okropna burza. Przestraszeni, że ma to jakiś związek z chłopem, uwolnili go. W ten sposób Tristan trafił do Kornwalii i dotarł na dwór króla Marka, gdzie został bardzo dobrze przyjęty. Rohałt przedstawił jego tragiczną historię królowi Markowi. Tym samym Tristan dowiedział się, że nie jest synem marszałka, a bratem jego przedwcześnie zmarłej matki jest król Marek. Postanowił się zrzec się swojego dziedzictwa i skupić na służeniu wujowi.
Morhołt z Irlandii
Tristan stał się więc wasalem Marka. Tak samo, jak ojciec był oddany swemu seniorowi. Dlatego też bez wahania stanął do walki ze słynnym Morhołtem z Irlandii, który przybył do Kornwalii, aby w imieniu króla Irlandii, swojego brata wyegzekwować lenno od Marka. Zaproponował jednak, że zamiast zapłaty któryś z rycerzy musi stanąć do walki z nim. Nie było zbyt wielu chętnych. Do walki odważnie stanął Tristan. Nie przestraszył się, odważnie stanął do walki i Marhołta pokonał. Co istotne, zostawił odłamek swojego miecza w jego czaszce. Sam jednak także został ranny. I była to rana śmiertelna, ponieważ Marhołt zaatakował go zatrutym ostrzem.
Tristan przekonany, że nic już go nie uratuje, poprosił, aby spuścić do w łodzi i pozwolić na śmierć na morzu. Być może tak skończyłaby się jego historia, gdyby nie rybacy, którzy go znaleźli i zawieźli do irlandzkiego portu, gdzie uleczyła go sama królewna – Izolda Złotowłosa, córka króla i jednocześnie siostrzenica zabitego przez Tristana Marhołta. Nie zdawała sobie ona jednak sprawy, że ratuje życie zabójcy wuja.
Szukanie Pięknej o Złotych Włosach
Kiedy tylko doszedł do siebie, Tristan powrócił na dwór w Kornwalii. Kiedy tam przybył, dowiedział się, że dworzanie bardzo mocno naciskają na króla, aby ten w końcu się ożenił. Ten natomiast, aby odwlec sprawę, bo do ożenku wcale mu się nie spieszyło, ogłosił, że ożeni się on jedynie z właścicielką złotego włosa, który jakiś czas temu przyniosły jaskółki.
Tristan jako wierny poddany, po raz kolejny zadeklarował królowi swoje usługi i obiecał, że znajdzie właścicielkę wyjątkowych włosów. Przygotował się do poszukiwań Złotowłosej. Zaopatrzył odpowiednio kupiecki statek i jeszcze raz ruszył do Irlandii. Wiedział doskonale, kogo ma przywieść królowi. Teraz jednak musiał wymyślić, jak zdobyć Izoldę Złotowłosą dla Marka. Dowiedział się jednak przy okazji, że Irlandia także ma swoje problemy.
Grasował tam podobno smok, który siał spustoszenie wśród mieszkańców. Król więc obiecał, że ten, kto potwora zgładzi, ten otrzyma rękę jego córki. Tristan nie był pierwszym, który odpowiedział na to wezwanie. Jemu jednak, w przeciwieństwie do wielu przed nim, udało się pokonać potwora. Walka nie była jednak bardzo wymagająca, nawet dla Tristana. Mężczyzna zdążył odciąć smokowi język, a następnie zemdlał pokonany przez zmęczenie i smoczy jad.
Znalazł się więc inny rycerz, kolejny konkurent do ręki Izoldy, który postanowił wykorzystać sytuację. Odciął smokowi głowę i zaprezentował się na dworze jako pogromca smoka. Izolda nie do końca wierzyła w jego prawdomówność, więc razem ze służącą poszła sprawdzić, czy rzeczywiście opowieść rycerza jest prawdziwa. Na miejscu Izolda i jej matka znalazły nieprzytomnego Tristana, który miał przy sobie język smoka, a więc niezaprzeczalny dowód, że to on pokonał potwora.
Izolda otoczyła Tristana opieką. Obmyła jego rany. Patrzyła na niego nie tylko jak na pogromcę smoka, ale i jej wybawcę, który uchronił ją od ślubu z tchórzliwym kasztelanem. Po zajęciu się rannym przyszedł czas na jego zbroję. Na niej dostrzegła znak po mieczu i kiedy porównała go z odłamkiem wyciągniętym z czaszki wuja – Morhołta z Irlandii zorientowała się, że to właśnie Tristan zabił jej wuja. Chciała go pomścić. Tristan jednak opowiedział jej, że Morhołt zginął z uczciwym starciu, które zresztą sam zaproponował. Izolda przyjęła to wyjaśnienie.
Kiedy na dworze ujawniono, że Tristan zabił smoka, aby zawalczyć o rękę Izoldy dla króla Marka, swojego władcy, król Irlandii zgodził się na wyjazd i ślub córki z władcą Kornwalii. Izolda była jednak rozczarowana, że to nie Tristan zostanie jej mężem.
Napój miłosny
Wszystko wskazywało na to, że Tristan dotrzymał słowa. Miał nastać pokój. Kiedy płynęli do Kornwalii, na statku zapanowały upalne dni. W jeden z nich niechcący Tristan i Izolda wypili napój miłosny, który matka dziewczyny przygotowała dla Izoldy i jej przyszłego męża. Napój sprawił, że młodzi zapałali do siebie wyjątkowo silnym uczuciem. Była to miłość, ale i ogromna namiętność trudna do pokonania.
Brangien wydana niewolnikom
Jako zakochani w sobie dotarli do Kornwalii. Uczucie, które wybuchło między nimi, niczego jednak nie zmieniło. Zachwycony król Marek poślubił piękną Izoldę. Tyle tylko, że dziewczyna nie miała zamiaru sypiać ze swoim mężem. W noc poślubną miejsce w łożu z królem zajęła jej wierna służąca, Brangien. W ten sposób udało się zachować pozory. Izolda była szczęśliwą żoną Maka, Tristan jego oddanym wasalem, dzięki któremu do tego związku doszło.
Rzeczywistość jednak była znacznie bardziej skomplikowana. Młodzi nie byli w stanie przeciwstawić się sile swojej namiętności. Byli absolutnie zniewoleni magią napoju, który wypili na statku. To z kolei sprawiało, że stale musieli okłamywać króla Marka. Używali coraz to nowych podstępów, aby w ogóle móc się spotkać. Dużą pomocą była w tej historii Brangien, ale Izolda nie ufała jej do końca. W pewnym momencie zleciła nawet jej zabójstwo. Po wszystkim zaczęła jednak rozpaczać, ponieważ dotarło do niej, jak wiele służąca dla niej poświęciła. Izolda zrozumiała, że nie doceniała wierności Brangien. Okazało się jednak, że służący nie byli w stanie zabić dziewczyny. Po tym wydarzeniu na nowo zapanowała przyjaźń między Izoldą a Brangien.
Wielka sosna
Tristan dzięki swoim zasługom oczywiście awansował mocno w dworskiej hierarchii. Oznaczało to także, że prędzej czy później musiał dopracować się wrogów. Tak też się stało. Czwórka baronów, zagorzałych wrogów Tristana, doniosła królowi, że między nim a jego żoną istnieje jakiś związek. Marek nie był do tych oskarżeń w pełni przekonany, ale by nie ryzykować, odprawił Tristana z zamku. Kochankowie byli zrozpaczeni, rozstanie było dla nich końcem świata. Jednocześnie jednak mieli świadomość, że cały czas zawodzą pokładane w nich zaufanie króla. Uczucie było jednak silniejsze niż jakiekolwiek poczucie lojalności czy innego rodzaju zobowiązania.
Mimo wygnania Tristana z zamku młodzi spotykali się każdego dnia w ogrodzie pod sosną. To oczywiście sprawiało, że Izolda była szczęśliwa i radosna. Nie potrafiła w wyrafinowany sposób ukryć swojego szczęścia. To zaś natychmiast wzbudziło podejrzenia baronów, którzy zakładali, że kobieta pewnie nadal spotyka się z Tristanem. Próbowano więc jeszcze raz króla przekonać, że powinien się tej parze uważnie przyjrzeć. Karzeł Frocyn przekonał go, by ukrył się w między sosnami i sam przekonał się na własne oczy, że kochankowie nadal się spotykają. Podstęp baronów się jednak nie udał. Tristan co prawda przyszedł na spotkanie jak zawsze, ale ponieważ zobaczył w strumyku odbicie króla, rozmawiał z Izoldą wyłącznie o swojej winie i świadomości, że zranił tak dobrego króla. Rozmowa ta, zamiast więc rozsierdzić Marka, obudziła w nim litość w stosunku do siostrzeńca i sprowokowała do tego, by mu ostatecznie wybaczył.
Karzeł Frocyn
Baronowie, mimo że zawiedzeni, dalej nie ustawali w próbach nastawienia Marka przeciwko swojemu siostrzeńcowi. Irytowało ich, że Tristan, zamiast zostać ostatecznie pogrążony, znów odzyskał łaskę króla. Jeszcze raz więc przekonali władcę, aby wezwał przed swoje oblicze karła Frocyna, który uchodził za genialnego w tropieniu wszystkich zamkowych spisów i spróbował złapać kochanków na gorącym uczynku. Marek dał się przekonać. Frocyn natomiast zaproponował, że wokół łoża królowej i Tristana rozsypać mąkę. W końcu ten podstęp pozwala złapać kochanków na gorącym uczynku. Tristan był bowiem ranny, więc przeskakując z jednego łoża na drugie, nie był w stanie uniknąć kropli krwi, które spadały na podłogę. Ten dowód ostatecznie przekonał Marka, który praktycznie do samego końca wierzył w niewinność żony i siostrzeńca. Nadal darzył ich ogromną miłością, ale jako sprawiedliwy władca nie miał wyjścia, tylko musiał oboje bez sądu po prostu skazać na śmierć.
Skok z kaplicy
Tristan prowadzony na miejsce egzekucji poprosił o spełnienie ostatniego życia w postaci modlitwy w kaplicy nad urwiskiem. Pozostawiono go tam samego, ponieważ z tego miejsca nie było właściwie ucieczki. Tristan wyskoczył jednak przez okno. Cudem uratował się od śmierci. Z pomocą przyszedł mu jego wierny giermek Gorwenal. Odnalazł swojego pana, przyniósł mu broń i pomógł się ukryć. Teraz jednak głównym zmartwieniem Tristana nie było własne bezpieczeństwo, a ratowanie życia Izoldy. Kiedy kobietę prowadzono na stos, z tłumu wystąpił jeden z trędowatych — prosząc króla, aby kobietę oddał chorym. Marek wyraził na to zgodę. Izolda była przerażona, ale od stosu odprowadzili ją trędowaci. Na gościńcu czekał już Tristan, który odbił ją z rąk trędowatych i zabrał do lasu moreńskiego, gdzie kochankowie się ukryli.
Las moreński
Tristan i Izolda schronili się w lesie, zamieszkali tam i zbudowali swoje życie. Nie przeszkadzało im zimno i pozbawienie wielu wygód. Najważniejsze, że mogli być ze sobą i się kochać. To dawało im prawdziwe szczęście. Spotkali na swojej drodze pustelnika Ogryna, który próbował namówić ich, aby zeszli z drogi grzechu, ale argumenty, którymi się posługiwał, nie przekonały ich. Byli przekonani, że są niewinni i ich miłość w ogóle nie może być postrzegana jako grzech. Nie przestawali wierzyć w boską opiekę, jaką nad nimi czuwała. Musieli jednak być czujni. Zdawali sobie sprawę, że ich wrogowie nadal próbują wpaść na ich trop.
W pewnym momencie wypuszczono z zamknięcia psa Tristana, Łapaja, który nie pozwalał się nikomu do siebie zbliżyć. Liczono, że pies naprowadzi pościg na ślad Tristana. Pies odnalazł swojego właściciela. Wrogowie kochanków bali się jednak wejść do lasu, a Tristan nauczył Łapaja polować bezgłośnie, dzięki czemu przeciwnicy nie byli w stanie trafić na ich trop i odnaleźć kryjówki kochanków.
Giermek Tristana zabił pewnego razu polującego w lesie wroga kochanków, czyli Gwenelona. W końcu jednak kochanków, którzy spali w namiocie z liści, odnalazł leśnik. Pobiegł z tą informacją do króla Marka. Ten sam ruszył do lasu. Kiedy zobaczył śpiących Tristana i Izoldę, którzy rozdzieleni byli nagim mieczem, okazał im łaskę. Chciał jednak pozostawić ślad swojej obecność. Zatkał więc rękawicami dziurę w dachu ich szałasu, zamienił miecz Tristana na swój, a także zdjął z palca Izoldy pierścień, a na tym miejscu pozostawił swój.
Pustelnik Ogryn
Tristan szybko oczywiście zorientował się, że król był w ich szałasie. Gesty Marka sprawiły, że Tristan zaczął zastanawiać się, czy król nie byłby w stanie przebaczyć im ich winy i pozwolić powrócić na dwór. Zdawał sobie sprawę z tego, że zdradził króla. Postanowił więc rozstać się z Izoldą. Kobieta też cierpiała z powodu wyrzutów sumienia. Tristan podczas rozmowy z Ogrynem prosi go, aby napisał list do Marka. Tristan chce zawalczyć o to, by Marek przywrócił swoją żonę na zamek.
Szalony Bród
Marek, zgodnie z przewidywaniami Tristana, pozwolił na powrót Izoldy do zamku. Tristan zaś miał wyjechać z kraju. Izolda przeniosła się więc na powrót do Tyntagielu, a Tristan ukrył się w domku leśnika, aby upewnić się, że król dobrze traktuje Izoldę.
Sąd przez rozpalone żelazo
Baronowie nie byli zadowoleni z decyzji Marka. Cały czas próbowali ponownie nastawić go przeciwko żonie. Byli przekonani, że spiskuje ona z Tristanem i wszystko to zagraża Markowi. Izolda, widząc niepewność męża, oświadczyła mu, że jest w stanie stanąć przed próbą rozpalonego miecza. Wszystko, aby rozwiać ewentualne jego wątpliwości. Próba ta była nazywana tzw. Sądem Bożym i traktowano ją jako ostateczny sprawdzian czyjejś prawdomówności. Marek zgodził się na tę propozycję Izoldy. Nadszedł wyznaczony dzień. Wszyscy zebrali się na Białej Równi. Byli to nie tylko król, książęta czy baronowie, ale i cały lud, wśród którego w stroju pielgrzyma ukrył się Tristan. Izolda dała mu bowiem znać, co się dzieje. Poprosiła, by to on przeniósł ją z łodzi na brzeg rzeki. Było to bardzo przemyślane zagranie, ponieważ jej przysięga brzmiała, że żaden mężczyzna poza królem Markiem i pielgrzymem, który właśnie ją przeniósł z łodzi, nigdy nie trzymał jej w ramionach. Tak sformułowana przysięga była prawdziwa, Izolda więc bez lęku ujęła rozpalone żelazo. Jej ciało pozostało nienaruszone.
Głos słowika
Po tej próbie kochankowie, nieco ośmieleni, na nowo zaczęli się spotykać. Robili to coraz śmielej. Do czasu jednak kiedy Tristan zabił dwóch śledzących ich dworzan. Po tym wydarzeniu, na nowo odżyło niebezpieczeństwo zdemaskowania, Tristan musiał więc na jakiś czas opuścić ukochaną.
Dzwonek cudowny
Tristan po opuszczeniu Izoldy ukrył się u diuka Galli – Żylenia. Diuk miał ogromny problem, ponieważ jego lud gnębił olbrzym Urgan, który zmuszał ludzi do płacenia ogromnego haraczu. Tristan w zamian za gościnę postanowił uwolnić Galię od tego problemu i zabił Urgana. W podziękowaniu dostał zaczarowanego psa Milusia. Pies miał na szyi dzwoneczek na złotym łańcuszku. Jego magiczna moc polegała na tym, że rozweselał on swoim pięknym dźwiękiem. Tristanowi dzwonek się bardzo spodobał, postanowił go więc wysłać Izoldzie do Kornwalii, aby pomóc jej w znoszeniu rozłąki. Kobieta bardzo ucieszyła się z prezentu, ostatecznie jednak postanowiła wyrzucić go do morza. Wolała bowiem cierpieć, niż radować się, gdy ukochany był tak daleko.
Izolda o Białych Dłoniach
Tristan ruszył dalej. Dotarł do Bretanii, do diuka Hoela. Jego z kolei wsparł w odparciu ataku wroga. Nawiązała się przy okazji ogromna nić sympatii między nim a Kaherdynem, synem diuka. Hoel był zachwycony Tristanem. Postanowił więc oddać mu za żonę swoją córkę, przepiękną Izoldę o Białych Dłoniach. Dziewczyna od razu pokochała Tristana. Ten jednak nie był w stanie odwzajemnić jej uczucia. Mimo to doszło do ślubu, odbyło się huczne wesele. Tristan bardzo się starał, aby pojawiło się uczucie do tej Izoldy, nie był jednak w stanie zapomnieć o swojej ukochanej. Miał wrażenie, że się jej sprzeniewierzył. Małżeństwa nie skonsumował, co tłumaczył Izoldzie o Białych Dłoniach ślubami czystości.
Kaherdyn
Tristan coraz gorzej znosił całą sytuację, rozłąkę z ukochaną, małżeństwo z kobietą, której nie kochał. Musiał się komuś zwierzyć. Zrobił to przed Kaherdynem, który był najbliższą mu osobą w Bretanii. Opowiedział mu historię swojej nieszczęśliwej miłości. Przyjaciel autentycznie mu współczuł. Zaproponował wyjazd do Kornwalii, który pozwoliłby Tristanowi przekonać się, czy Izolda jeszcze o nim pamięta. Tak też uczynili. Kiedy przybyli do Kornwalii, Tristan dowiedział się od Dynasa, że królowa od czasu jego wyjazdu bardzo cierpi, cały czas jest smutna, a teraz potrzebuje przede wszystkim spokoju. Tristan chciał jednak spojrzeć na nią ostatni raz przed wyjazdem. Dynas zgodził się na poselstwo.
Dynas z Lidanu
Dynas dotarł do Izoldy Złotowłosej, przekazał jej, że ukochany chce się z nią spotkać. Izolda najpierw zgodziła się na spotkanie, ale potem je odwołała. Przyczyną była usłyszana przez nią plotka, która mówił, że Tristan uciekł przed rycerzem, który wzywał go imieniem Izoldy. Tristan bardzo chciał wyjaśnić to nieporozumienie, więc w przebraniu trędowatego zbliżył się do ukochanej. Ta go rozpoznała, ale odtrąciła. Po tym spotkaniu Tristan wrócił do Bretanii. Kiedy Izolda się o tym dowiedziała, popadła w jeszcze większą rozpacz. Narzuciła sobie pokutę, chcąc samą siebie ukarać. Od tego momentu zaczęła ubierać się w szaty pokutne.
Szaleństwo Tristana
Tristan cierpiał nie mniej niż Izolda. Miał wrażenie, że jego życie przypomina sen. On zaś marzył jedynie o śmierci. Postanowił jeszcze raz dostać się na dwór i zbliżyć się do ukochanej. Przypłynął więc do Tyntagielu i przebrany za szaleńca dostał się do orszaku Izoldy. Musiał jednak sprawić, by ukochana go rozpoznała. W swoim obłąkanym bełkocie umieszczał jednak wtrącenia, o których wiedzieli tylko oni. Izolda wzbraniała się jednak przed uznaniem tego szaleńca za swojego ukochanego. Wdarł się on jednak do jej komnat. Rozpoznał go Łapaj. W tym momencie Izolda go rozpoznała i przyjęła raz jeszcze. Kochankowie znów na chwile zaznali szczęścia. Było ono jednak naprawdę chwilowe, ponieważ Tristan po raz kolejny musiał uciekać z Kornwalii przed podejrzeniami dworzan.
Śmierć
Tristan wrócił do Brytanii. Pomagając Kardenowi w walce, został ranny. Niestety lanca, którą został raniony, była zatruta. Wszystko wskazywało na to, że Tristan umiera. Przyjaciel Tristana obiecał mu, że sprowadzi do niego z Kornwalii ukochaną Izoldę. Rozmowę między przyjaciółmi podsłuchała żona Tristana, którą ogromnie zabolało odrzucenie. Postanowiła się zemścić. Kiedy Kaherdyn dobijał do brzegu na statku, na którym razem z nim znajdowała się Izolda Złotowłosa, żona Tristana powiedziała mu, że statek ma czarny żagiel. Miał to być znak od przyjaciela, że przybywa bez jego ukochanej. Ta informacja sprawiła, że Tristan umarł z rozpaczy. Izolda Złotowłosa nie zdążyła się z nim pożegnać, ale położyła się u jego boku i także zmarła. Kochanków pochowano w osobnych mogiłach, ale z grobu Tristana wyrósł krzew głogu, który zanurzył się w grobie Izoldy. Na początku go ścinano, od znów odrastał. W końcu król Marek nakazał, aby zostawić krzew i przestać go ścinać.
Streszczenie krótkie
Tristan jest siostrzeńcem i wasalem króla Kornwalii, Marka, który na dworze pojawia się stosunkowo późno, natomiast błyskawicznie zjednuje sobie sympatię króla, który jest gotów (jako bezdzietny) przekazać mu tron. Tristan jednak wyrusza na poszukiwania żony dla Marka. Małżeństwo z Izoldą Złotowłosą, córką króla Irlandii daje także szansę na istotny sojusz polityczny. Zabijając smoka w Irlandii, Tristan „zdobywa” Izoldę dla Marka. Młodzi wracają do Kornwalii, po drodze jednak wypijają napój miłosny, który sprawia, że łączy ich nieposkromiona miłość i namiętność.
Marek żeni się jednak z Izoldą. Tristan spotyka się jednak potajemnie z królową, co zwraca uwagę przeciwników Tristana. Po wielu różnych podstępach w końcu udaje się przyłapać parę na zdradzie. Król nie ma wyjścia – skazuje ich na śmierć na stosie, ale parze ostatecznie udaje się uciec. Chronią się w lesie, ale donosi na nich leśniczy. Król widzi ich śpiących, rozdzielonych nagim mieczem. Pozwala wrócić Izoldzie na dwór. Tristan wyjeżdża do Bretanii. Żeni się z Izoldą o Białych Dłoniach, której jednak nie kocha. Kilkakrotnie wraca do Kornwalii, natomiast ucieka stamtąd, obawiając się o bezpieczeństwo Izoldy. Kiedy kona zatruty trucizną z lancy, prosi Kaherdyna, aby popłynął po Izoldę Złotowłosą. Niestety, kiedy statek z Kaherdynem i Izoldą Złotowłosą zbliża się do brzegu, zazdrosna żona mówi Tristanowi, że statek ma czarną flagę. Tristan myśli więc, że ukochanej nie ma na statu – umiera więc z rozpaczy, a Izolda, widząc, że nie zdążyła się z nim pożegnać, robi to samo. Po śmierci kochanków z grobu Tristana wyrasta krzak głogu i łączący go z grobem Izoldy.
Plan wydarzeń
- Wspomnienie o braterstwie broni króla Marka i Riwalena.
- Śmierć Riwalena.
- Narodziny Tristana i śmierć jego matki.
- Chłopiec wychowywany przez wiernego Rohałta.
- Porwanie Tristana przez norweskich kupców.
- Tristan pojawia się w Kornwalii, gdzie w końcu król Marek rozpoznaje w nim siostrzeńca.
- Walka Tristana z Morhołtem.
- Tristan ze śmiertelnymi ranami zostaje spuszczony w łodzi na morze.
- Irlandzcy rybacy ocalają Tristana, a jego rany skutecznie leczy Izolda Złotowłosą.
- Tristan wraca do Kornwalii.
- Dążenie do ślubu króla Marka przez baronów.
- Tristan jedzie za morze po przyszłą żonę Marka o Złotych Włosach.
- Tristan pokonuje smoka gnębiącego Irlandię.
- Odkrycie przez Izoldę tożsamości Tristana.
- Izolda zostaje przekazana Tristanowi jako przyszła małżonka Marka.
- Podczas podróży do Kornwalii Izolda i Tristan wypijają napój miłosny.
- Ślub króla Marka z Izoldą.
- Pomoc ze strony wiernej służącej Brangien.
- Podejrzliwość Izoldy, rozkaz zabicia Brangien i późniejsze jej ocalenie.
- Próba przyłapania kochanków na gorącym uczynku przez baronów.
- Podstęp karła Frocyna.
- Schwytanie kochanków.
- Ucieczka Tristana przez stosem i późniejszy ratunek dla Izoldy.
- Ucieczka do puszczy.
- Zawiadomienie króla przez leśniczego.
- Litość Marka na widok śpiących kochanków.
- Powrót Izoldy na dwór, wyjazd Tristana.
- Prośba Izoldy o Sąd Boży.
- Sprytne rozegranie przysięgi przez Izoldę, pomyślny wynik próby.
- Ponowne nocne spotkania kochanków.
- Wyjazd Tristana do Bretanii.
- Nagroda w postaci zaczarowanego pieska Milusia.
- Prezent dla Izoldy.
- Przyjaźń Tristana z synem diuka Kaherdynem.
- Małżeństwo z Izoldą o Białych Dłoniach.
- Wyznanie Kaherdynowi historii nieszczęśliwej miłości do Izoldy Złotowłosej.
- Wspólna pielgrzyma Kaherdyna i Tristana do Kornwalii.
- Pojawienie się Tristana w przebraniu trędowatego, odtrącenie przez Izoldę.
- Powrót do Bretanii.
- Powrót do Kornwalii w przebraniu szaleńca.
- Pogodzenie z Izoldą i ponowna ucieczka Tristana przed podejrzeniami dworzan.
- Agonia Tristana po zranieniu zatrutą lancą.
- Kaherdyn wysłany po Izoldę Złotowłosą.
- Fałszywa wiadomość o czarnym żaglu.
- Śmierć Tristana, przybycie i śmierć Izoldy.
- Krzew głogu wyrastający z grobu Tristana i zanurzający się w mogile Izoldy.
Charakterystyka głównych bohaterów
Główni bohaterowie „Dziejów Tristana i Izoldy” opracowanych przez Josepha Bédiera to przede wszystkim Tristan, Izolda oraz król Marek. Reprezentują oni charakterystyczne wzory postaci w historii przygodowo-miłosnej, które można odnaleźć w wielu romansach rycerskich okresu średniowiecza.
Tristan – to przede wszystkim rycerz, odważny i dzielny (nie boi się śmierci, spokojnie jej oczekuje, kiedy zostaje raniony zatrutym ostrzem), który nie boi się żadnego z wrogów; odnoszone przez niego sukcesy w walce to nie tylko wynik bardzo odważnej postawy, lecz także odpowiedniego przygotowania, wiedzy o rycerskim zawodzie (podkreśla się w tej historii, że świetnie włada bronią, jest doskonałym myśliwym). Jednocześnie Tristan reprezentuje bardzo stanowczą postawę moralną (nie kłamie, nie jest skory do zdrady, bardzo ważny jest dla niego honor i wierność władcy). Ponadto Tristan ma dodatkowe atuty – potrafi grać i śpiewać, jest bardzo towarzyski, dobrze odnajduje się w różnego rodzaju sytuacjach (jest na tyle przebiegły i sprytny, że słownymi argumentami włada nie gorzej niż bronią). Zaprezentowany zostaje jako rycerz oddany, wierny, bezinteresowny, który zdobywa dla swojego króla nawet przepiękną żonę. Wszystko po to, aby jednocześnie przysłużyć się królowi i pokojowi między ojczyzną a innymi państwami. To między innymi sprawiło, że Marek planował właśnie jemu zostawić swój tron. Ten zaś dla dobra ojczyzny gotów był zrezygnować z takiego przywileju. Wszystko zmienia miłość, która zmusza go do porzucenia dotychczasowych zasad. Tristan bardzo cierpi z tego powodu, zdaje sobie bowiem sprawę, że jego działania zaprzeczają jego honorowi, natomiast jednocześnie uczucie do Izoldy jest tak silne, że nie jest w stanie z niego zrezygnować. To sprawia, że kłamie, oszukuje, szuka wymówek, nie dotrzymuje przyrzeczeń. W tym wszystkim potrafi się jeszcze powołać na Boga. Tristan staje się cudzołożnikiem i oszustem, a mimo wszystko uważa się za niewinnego i ofiarę czarów. Z jego punktu widzenia gorąca namiętność wywołana przez napój miłosny usprawiedliwiają wszystko. Trzeba mu natomiast przyznać, że troszczy się przede wszystkim o ukochaną, nie o siebie. To ją ratuje, kilkukrotnie opuszczając Kornwalię, to z myślą o niej osiada w Bretanii, to w końcu z myślą o niej opuszcza ją po tym, jak pojawi się na zamku w przebraniu wariata. Rezygnacja z Izoldy, przebywanie z dala od niej jest dla niego wyjątkowo trudne. Każde rozstanie odwleka, jak długo to tylko możliwe, stara się cały czas być możliwie najbliżej. Zdaje sobie przy tym sprawę, że nie jest w stanie w swoim życiu już nikogo innego obdarzyć taką miłością, a mimo to świadomie żeni się z siostrą swojego przyjaciela Kaherdyna, którą krzywdzi w tej sposób.
Izolda Jasnowłosa – córka króla Irlandii, przepiękna i wyjątkowa kobieta, która od swojej matki nauczyła się sztuki ziołolecznictwa, potrafiła także pielęgnować rany; to ona ratuje Tristanowi życie, kiedy jego ciało jest zatrute trucizną z włóczni jej wuja; kiedy odkrywa, kim jest pogromca smoka, jest gotowa podnieść rękę na Tristana za zabicie wuja, daje się mu jednak przekonać, że walka była uczciwa; mężczyzna od razu zwraca jej uwagę, więc kiedy przybywa do Irlandii po raz drugi ze złotym włosem, dziewczyna jest przekonana, że po prostu są sobie przeznaczeni; wiadomość, że Tristan zdobywa ją dla swojego króla, wywołuje w niej poczucie zdrady. Miłosny napój sprawia jednak, że Izolda zaczyna czuć ogromną miłość i namiętność. Napój tylko wzmacnia charakter Izoldy, które była gwałtowna, emocjonalna, niekoniecznie stała w uczuciach i poglądach. Izolda nie jest kobietą idealną: bez wahania zdradza męża, potrafi w jednym odruchu skazać wierną służącą na śmierć, mimo poświęcenia Tristana potrafi go odrzucić przez jedną usłyszaną gdzieś plotkę. Jest sprytna i przebiegła, stawia czoła swoim przeciwnikom, sama poddaje się próbie rozpalonego żelaza (jej przekonanie o własnej niewinności zaskakuje nie mniej niż u Tristana). Jednocześnie kocha tylko jego, w jego ramionach czuje szczęście, jest gotowa żyć w nim w biedzie w lesie, znosi wszystkie niewygody, tylko po to, by z nim być. Cierpi bez Tristana, popada w smutek, potem rozpacz, męczy ją tęsknota i zazdrość, a mimo wszystko pozostaje Tristanowi wierna do końca.
Król Marek – wzór szlachetnego, sprawiedliwego, uczciwego władcy, który władzę traktuje jako zobowiązanie, a nie przestrzeń do realizacji własnych pragnień. Bardzo dobrze to pokazuje jego relacja z Tristanem. Chłopak jest dla niego bardziej synem, z którym można wspólnie budować silne państwo niż wasalem, od którego należy jedynie wymagać posłuszeństwa. Marek bardzo ufa Tristanowi, przez ogromnie długi czas lekceważy wręcz doniesienia o zdradzie Tristana, nie chce dać im wiary. Bardzo kocha zarówno żonę, jak i siostrzeńca i można odnieść wrażenie, że kibicuje im, kiedy udaje im się odeprzeć ataki donosicieli. Jest gotów na akt łaski i przebaczenia. Jednocześnie jednak w momencie niezaprzeczalnego ujawnienia zdrady, jest surowy i skazuje ich na śmierć. Tutaj chodzi o jego honor jako władcy i mimo miłości do obojga Marek nie ma wyjścia. Nie jest jednak postacią krystalicznie czystą. Ujawnia zdolność do okrucieństwa, kiedy pozwala trędowatym na pohańbienie swojej żony. Ostatecznie jednak po raz kolejny okazuje Izoldzie litość, pozwalając jej wrócić na dwór. Nie oznacza to, że jest łatwowierny. To postać, której uczucia są najtrudniejsze do opisania, ponieważ bohater je – jak przystało na majestatycznego władcę – ukrywa. Jest jednak surowy, sprawiedliwy i litościwy jednocześnie.
Czas i miejsce akcji
Akcja „Dziejów Tristana i Izoldy” wydanych przez Josepha Bédiera rozgrywa się w północnej Francji. Tristan przemieszcza się między dwoma brzegami kanału La Manche. Mówi się tutaj zarówno o Kornwalii (gdzie akcja toczy się przez większość czasu), jak i Leonii, Bretanii, Irlandii. Warto pamiętać, że w okresie średniowiecza podział geograficzno-polityczny był zupełnie innych niż dzisiaj, a wiele regionów miało swoich władców. Panowali w nich książęta, feudałowie, którzy między sobą walczyli o władzę. W „Dziejach Tristana i Izoldy” miejsce akcji to często zamek: Tintagel w Kornwalii, Weisefort w Irlandii, Karhan w Bretanii. Panują w nich królowie i książęta, feudałowie, walczący między sobą o władzę i ziemię.
Bardzo trudno jest natomiast określić czas trwania fabuły. Jest to wczesne średniowiecze, o czym świadczą walki między księstwami i regionami. Jasne jest jednak, że mowa o okresie po wprowadzeniu chrześcijaństwa, o którym stosunkowo często się wspomina w poemacie. Widać jednak, że wiara ta nie jest jeszcze szczególnie zinstytucjonalizowana, a postaci w dość naiwny sposób rozumieją tę wiarę przede wszystkim przez odwołanie do Bożej przychylności. Czas w „Dziejach Tristana i Izoldy” jest właściwie baśniowy, można odnieść wrażenie, że wszystko dzieje się w zawieszeniu od jakiegoś realnego kontekstu historycznego.
Geneza i gatunek utworu
„Dzieje Tristana i Izoldy” wydane przez Josepha Bédiera to nie jest jego autorski utwór. Bédier był historykiem i badaczem okresu średniowiecza, a także krytykiem literackim, który wydał poemat w 1900 roku na podstawie różnych jego fragmentów.
„Dzieje Tristana i Izoldy” to bowiem jeden z najsłynniejszych utworów okresu średniowiecza, który powstał najprawdopodobniej w północnej Francji około IV/V wieku, choć istnieją koncepcje mówiące, że jest to dzieło jeszcze starsze. Zgodnie z kulturą wczesnego średniowiecza był to utwór przekazywany ustnie. Ponieważ przejmowali go kolejni bajarze i opowiadacze, dokonywali oni w nim także różnego rodzaju zmian – rozbudowywali konkretne fragmenty, korzystali z dodatkowych ozdobników. Pierwsze spisane wersje tego poematu pojawiły się w XII i XIII wieku. Zapisano je w języku starofrancuskim i starogermańskim. Niektóre wersje były pisane prozą, inne wierszem. Nie było natomiast jednej, podstawowej wersji tego utworu.
Wersja, którą obecnie znamy, jest dziełem francuskiego romanisty Josepha Bédiera, który na przełomie XIX i XX wieku dokonał uwspółcześnienia poematu pod względem językowym, przekładając go na współczesny mu język francuski. To Bédier „Dziejom Tristana i Izoldy” nadał formę opowieści prozą. Warto zaznaczyć, że tekst przygotowany przez Bédiera to połączenie kilku różnych fragmentów pochodzących z różnych wersji tego utworu. W Polsce utwór pojawił się w latach 20. XX wieku dzięki tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
„Dzieje Tristana i Izoldy” opracowane przez Josepha Bédiera to bardzo charakterystyczny przykład poematu średniowiecznego, czyli romansów rycerskich. We wczesnym średniowieczu poezja narracyjna bardzo często dotyczyła tematyki rycerskiej, szczególnie tej związanej z walkami religijnymi. Dynamicznie rozwinął się więc „przemysł” trubadurów i minstreli, który opiewali czyny rycerskiej w pieśniach określanych jako chansons de geste, czyli pieśni o czynach. Dotyczyły one jednak nie tylko bohaterskich przygód rycerzy, lecz także ich miłosnych romansów. Stąd rozwinęła się forma romansów rycerskich, do których zaliczamy na przykład opowieści o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu. Charakterystyczne wyznaczniki tych utworów to:
- opis niezwykłych, bohaterskich przygód,
- fabuła związana z perypetiami sercowymi i intrygami miłosnymi,
- erotyczno-awanturnicza fabuła, skomplikowany, bogaty ciąg wydarzeń,
- ważna funkcja elementów fantastycznych i magicznych; niespodziewane, przypadkowe, cudowne zdarzenia wpływające na losy bohaterów,
- często niedookreślony czas i miejsce akcji sprawiające, że rzeczywistość odbierana jest jako fantastyczna,
- idealizacja miłości,
- stałe przymioty bohaterów – mimo fabuły obejmującej często lata bohaterowie się nie zmieniają, nie ewoluują, nie starzeją, nie słabnie uczucie między nimi,
- bohaterowie są typowi, reprezentują model dzielnego rycerza, pięknej królowej, sprawiedliwego króla, wiernego giermka.
Problematyka utworu
„Dzieje Tristana i Izoldy” opracowane przez Josepha Bédiera to przede wszystkim historia miłosna. Romans ten ukazuje miłość idealną, ale jednocześnie niemożliwą do spełnienia. W „Dziejach Tristana i Izoldy” mamy ogromne napięcie emocjonalne, tęsknotę, uniesienie, rozpacz.
„Dzieje Tristana i Izoldy” to przede wszystkim jedna z najsłynniejszych historii nieszczęśliwej miłości, ponieważ uczucie między bohaterami jest wyjątkowo silne, ale jednocześnie zakazane w świecie, w którym przyszło im żyć. Miłość oznacza tutaj konieczność zdrady, oszustwa, kłamstwa. Jest to o tyle szczególna sytuacja, że Tristan przed wypiciem magicznego napoju prezentowany jest jako rycerz bez skazy – honorowy, odważny, oddany swojemu królowi. Miłość do jego żony jest więc od samego początku hańbiąca, z czego bohater zdaje sobie sprawę i z czym stara się walczyć.
„Dzieje Tristana i Izoldy” w dużej mierze koncentrują się właśnie na Tristanie, który rozdarty jest między ogromną miłością do Izoldy, trawiącą go namiętnością i nieumiejętnością oddalenia się od niej a poczuciem odpowiedzialności i wierności wobec swojego króla i wuja – Marka. Widzimy jednak, jak miłość podporządkowuje sobie wszelkie plany i decyzje Tristana. Kilkukrotnie opuszcza on Izoldę, chcąc chronić ukochaną, jak i dotrzymać wierności królowi, za każdym razem jednak wraca do miłości swojego życia. Nawet na łożu śmierci prosi przyjaciela o sprowadzenie Izoldy Złotowłosej.
Miłość jest jednak w „Dziejach Tristana i Izoldy” ukazana jako siła niemożliwa do pokonania, ale przy tym niestety niszcząca i niemożliwa do opanowania. Cierpi dwójka kochanków, cierpi król Marek, który jako sprawiedliwy władca musi ich ukarać, a jednocześnie bardzo nie chce tego robić, cierpi żona Tristana – Izolda o Białych Dłoniach.
Baśń o wszechmocnej sile miłości rozstaje tutaj skonfrontowana ze światem dworu, polityki, przeciwników czyhających na najmniejszy błąd Tristana. Okazuje się, że w takim świecie miłość nie zawsze jest jednak możliwa, niezależnie od tego, jak jest silna. Jej siła w takiej sytuacji może prowadzić jedynie do upadku głównych bohaterów. Choć, nie można zapominać, że symboliczny głóg łączący dwa groby symbolizuje miłość silniejszą od śmierci i ludzkich praw.
Znaczenie tytułu
„Dzieje Tristana i Izoldy” opracowane przez Josepha Bédiera swoim tytułem przede wszystkim wskazują na dwójkę głównych bohaterów utworu i dominację tematyki miłosnej nad przygodową. W tym romansie rycerskim od momentu wypicia przez przyszłych kochanków napoju miłosnego cała dalsza akcja jest podporządkowana ich relacji. Samo określenie „dzieje” wpisuje ten utwór w szeroką panoramę tekstów epickich, chansons de geste, opiewających rycersko-miłosne przygody.
Pytania i odpowiedzi
Jak kończą się Dzieje Tristana i Izoldy?
Dzieje Tristana i Izoldy to utwór o wielkiej, ale nieszczęśliwej miłości dwojga kochanków. Końcowe sceny nie przynoszą szczęśliwego zakończenia. Tristan umiera raniony zatrutą lancą w walce z baronem Bedalisem i jego braćmi. Konający pragnie choć raz jeszcze ujrzeć oblicze ukochanej Izoldy Złotowłosej. Prosi swojego przyjaciela Kaherdyna, aby potajemnie przekazał Izoldzie pierścień i poprosił ją o przyjazd do Kornwalii. Tristan prosi go także, aby na statek zabrał biały i czarny żagiel, które będą tajnym kodem. Biały będzie oznaczać, że królowa jest na pokładzie, a czarny – jej brak.
Potajemną rozmowę podsłuchuje żona Tristana – Izolda o Białych Dłoniach. W ten sposób dowiaduje się, że miłość jej życia tak naprawdę kocha inną. Zapragnęła tym samym zemsty:
„Gniew niewieści to rzecz straszliwa i niechaj każdy go się strzeże! Kędy kobieta najwięcej kochała, tam też mścić się będzie najokrutniej”.
Kaherdyn dociera do królowej i przekazuje wiadomość. Izolda bez wahania decyduje się na wyjazd. Podstępem udaje się na statek, a Kaherdyn zabija zdrajcę Andreta. Płyną do Tristana, który jest już zbyt słaby, aby wyjrzeć przez okno. Jest zdany na innych, co sprzyja realizacji planu zemsty jego żony. Izolda o Jasnych Dłoniach widzi zbliżający się statek z białym żaglem, ale mówi mężowi, że statek wraca, ale z czarnym żaglem, na co Tristan zdoła tylko powiedzieć:
„Nie mogę strzymać życia dłużej. – Rzekł po trzykroć: - Izold, przyjaciółko moja! – Za czwartym razem oddał ducha”.
Izolda Jasnowłosa dowiaduje się o śmierci Tristana zaraz po zejściu na ląd. Idzie do niego, wyprasza żonę, kładzie się przytulona do ukochanego i umiera. Król Marek przybywa po ciała kochanków i zabiera je do Bretanii, aby ich pochować.
Dlaczego Dzieje Tristana i Izoldy są romansem rycerskim?
Romans rycerski jest rodzajem romansu, którego fabuła osnuta jest wokół przygód walecznego i odważnego rycerza, którego czyny noszą znamiona niezwykłej cudowności. Wyjątkowość tych historii sięga tam, gdzie ludzka fantazja, ponieważ w romansach rycerskich znajdziemy znamiona baśniowości i fantastyki, a wiele opisywanych zdarzeń będzie miało wydźwięk magiczny. Do tego typu romansów świetnie nadaje się także atmosfera legend i przypowieści, nadających dodatkowej wyjątkowości każdemu utworowi.
Złoty czas dla rozwoju romansu rycerskiego przypada na XV-XVI wiek, ale historia gatunku sięga znacznie wcześniej. Zanim powstał romans rycerski, niezwykłą popularność zyskały francuskie poematy epickie z XI-XIII wieku, opiewające wybitnych rycerzy, rody i wydarzenia. Znane są w historii literatury jako chansons de geste, a całe fragmenty tychże utworów recytowane były przez wędrownych recytatorów (żonglerów) w trakcie różnego typu uroczystości. Najlepszym przykładem tego gatunku jest słynna Pieśń o Rolandzie. Z czasem poematy zaczęła wypełniać coraz większa ilość elementów fantastycznych, dając początek właśnie romansowi rycerskiemu, pisanemu poetycką prozą.
Dzieje Tristana i Izoldy idealnie wpisują się w konwencję romansu rycerskiego. Znajdziemy tu bowiem zarówno dzielnego rycerza Tristana, jak i również liczne elementy fantastyczne, m.in. takie jak zamek wzniesiony przez olbrzymów, złoty włos przyniesiony przez jaskółki, magiczne przedmioty i miejsca (lutnia, barka, miecz, zamek), zabicie smoka przez Tristana, czy napój miłosny. Całość utworu, oparta jest na legendzie i w takiej konwencji utrzymana, co dodaje całej historii wymiaru wyjątkowego. Zakończenie przypieczętowane jest magicznym głogiem, wyrastającym z grobu Tristana i wrastającym w mogiłę ukochanej Izoldy.
Dlaczego autor Dziejów Tristana i Izoldy porównuje miłość do śmierci?
Dzieje Tristana i Izoldy są opowieścią o wielkiej, ale nieszczęśliwej miłości, która doprowadza do śmierci obojga kochanków. Porównanie miłości do śmierci jest w tym przypadku całkowicie uzasadnione, ponieważ uczucie wywołane wypiciem magicznego napoju miłosnego, sprawiło nieodwracalne pasmo nieszczęśliwych przygód kochanków, na których nie mogło czekać szczęśliwe zakończenie. Izolda nie mogła wycofać się z małżeństwa z królem Markiem, natomiast miłość Tristana do złotowłosej kochanki, była zdradą wobec władcy, któremu dotychczas był absolutnie oddany i lojalny. Walka wewnętrzna, jaka toczyła się w sercach głównych bohaterów, musiała doprowadzić do tragedii. Są niejako niewolnikami uczucia, które ich opętało.
„Kochankowie nie mogli żyć ani umrzeć jedno bez drugiego. W rozłączeniu nie było to życie ani śmierć, ale i życie, i śmierć razem”.
Tristan wyraźnie wskazuje na śmierć z tęsknoty, żegnając się z Izoldą:
„Śmierć moja blisko: z dala od ciebie umrę z mego pragnienia”.
Gdy na łożu śmierci prosi Kaherdyna o pomoc w zorganizowaniu ostatniego spotkania z Izoldą Złotowłosą, tak mówi o początku swej nieszczęśliwej miłości:
„Niech wspomni napój, który piliśmy społem na morzu: ha! to śmierć własną wypiliśmy w pucharze!”.
Gdy żona podstępnie mówi mu, że przypływa statek z czarnym żaglem (oznaczającym, że na pokładzie brak ukochanej Izoldy), Tristan umiera z imieniem kochanki na ustach.
Śmierć Izoldy z powodu utraconej miłości staje się tym samym również nieunikniona.
Dzieje Tristana i Izoldy — co wydarzyło się na statku?
Motyw statku przewija się w Dziejach Tristana i Izoldy wielokrotnie, jednakże warto wskazać dwa najważniejsze wydarzenia, mające miejsce na pokładzie lub związane z morską podróżą.
Gdy Tristan wyruszył na rozkaz swego króla w podróż i poszukiwania złotowłosej piękności, nie domyślał się nawet, że ta wyprawa przyniesie mu miłość, ale i przekleństwo, nieuchronnie prowadzące do śmierci. Zanim Tristan wyruszył z Izoldą do Kornwalii, matka złotowłosej przygotowała napar z ziół, który miał magiczną moc:
„[…] ci, którzy wypiją go razem, będą się miłowali wszystkimi zmysłami i wszystką myślą na zawsze, przez życie i po śmierci”.
Bukłak z napojem oddała w tajemnicy w ręce służącej Brangien z poleceniem, aby dziewczyna dopilnowała, by napar wypił król i Izolda w dniu ślubu (i nikt więcej). Tak się jednak nie stało. W wyniku zbiegu okoliczności, pod nieuwagę Brangien, młoda służąca podała napój Tristanowi i Izoldzie myląc go z winem:
„Nie, nie, to nie było wino: to była chuć, to była rozkosz straszliwa i męka bez końca, i śmierć! Dziecię napełniło puchar i podało swej pani. Napiła się duży łyk, po czym dała Tristanowi, który wypił do dna”.
W ten sposób Tristan i Izolda zostali połączeni uczuciem ponadczasowej miłości. Zrozpaczona Brangien, zorientowawszy się, co się stało, cisnęła niemal pusty bukłak do morza, krzycząc:
„[…] przeklęty dzień, w którym wstąpiłam na ten statek! Izoldo, przyjaciółko moja, i ty, Tristanie, otoście wypili śmierć własną”.
Wypicie napoju miłosnego jest motorem wszystkich wydarzeń utworu, jednakże statek pojawia się także na końcu utworu i w pewnym sensie staje się ostatecznym powodem śmierci kochanków. Gdy bowiem Tristan czeka na łożu śmierci, aż Kaherdyn przypływa do niego z Izoldą. Umówionym sygnałem ma być biały żagiel na znak, że ukochana jest na pokładzie, a czarny – oznaczać ma niepowodzenie misji. Zazdrosna i żądna zemsty żona – Izolda o Białych Dłoniach – okłamuje Tristana, i mówi, że statek wraca do portu z czarnym żaglem. Tristan umiera z rozpaczy, a wkrótce przy boku życie uchodzi z Izoldy o Złotych Włosach i cała historia kończy się tragiczną śmiercią kochanków.
Co się dzieje po śmierci Tristana i Izoldy?
Po śmierci Tristana i Izoldy król Marek zabrał ciała kochanków do Tyntagielu. Trumna Izoldy została wykonana z chalcedonu, a trumna Tristana powstała z berylu. Obojga pochowano w osobnych grobach, a jednak obok siebie.
„[…] w nocy z grobu Tristana wybujał zielony i liściasty głóg o silnych gałęziach, pachnących kwiatach, który wznosząc się ponad kaplicę, zanurzył się w grobie Izoldy”.
Wprawdzie miejscowi wycięli roślinę, ale kolejnego dnia znów osiągnęła poprzednie rozmiary, sięgając gałęziami do grobu Izoldy. Próbę pozbycia się głogu podejmowano jeszcze dwukrotnie, zawsze z tym samym efektem. Król Marek, widząc nieuniknione zjawisko, zakazał ponownego wycinania niezwykłego krzaku. Miejscowi szybko zobaczyli w nim symbol wiecznej miłości, która silniejsza jest niż śmierć. Głóg złączył ich groby, dając dowód wyjątkowego uczucia. W ten sposób Dzieje Tristana i Izoldy przetrwały, jako legenda opowiadana z pokolenia na pokolenia, aż wreszcie po latach historia wiecznej miłości spisana została przez Józefa Bédiera.
Czy Dzieje Tristana i Izoldy mogą być uznane za utwór dydaktyczny?
Literatura dydaktyczna charakterystyczna jest dla XIX wielu i jako nowa forma przekazu sięga epoki romantyzmu. Pomimo tego, że Dzieje Tristana i Izoldy są utworem opartym na średniowiecznych legendach, to współczesna forma tej historii powstała przecież właśnie w tym czasie, dzięki pracy Józefa Bédiera, który spisał ją i uporządkował na podstawie starych utworów i relacji.
Utwory o charakterze dydaktycznym cechuje nacisk na ukazanie prawd moralnych oraz wzorów do naśladowania. W Dziejach Tristana i Izoldy odnajdziemy historię tragicznej miłości, ale w pierwszej części utworu poznajemy także specyfikę średniowiecznego życia i obyczajów, jakie wówczas panowały. Dowiadujemy się wiele na temat wzoru doskonałego rycerza, którym przecież jest dzielny Tristan.
Gdy Tristan kończy siedem lat, przechodzi pod opiekę Gorwenala – nauczyciela, który przekazuje mu cenną wiedzę i umiejętności, jakie powinien posiadać każdy wzorowy rycerz:
„Nauczył go władać lancą, mieczem, tarczą i łukiem, miotać kamienne pociski, brać jednym skokiem co najszersze rowy; nauczył nienawidzić wszelakiego kłamstwa i zdrady, wspomagać słabych, dotrzymywać słowa; nauczył rozmaitych melodii, gry na harfie i sztuki myśliwskiej”.
Oblicze Tristana, jako idealnego rycerza, pełni funkcję dydaktyczną, wyznaczając szerokie ramy umiejętności, jakie szlachetny baron powinien posiadać. Opis jego życia, umiejętności i przygód to obraz idealnego rycerza, który nauki swojego nauczyciela traktuje niezwykle poważne. Cechuje go odwaga i waleczność, dlatego nie boi się stawić czoła Morhołtowi z Irlandii czy straszliwemu smokowi. Poza wybitnymi umiejętnościami walki posiada także szereg cech, którymi zachwyca króla:
„Tristan wziął harfę i zaśpiewał tak wdzięcznie, że baronowie rozrzewnili się słuchając”.
Ponadto jest w całkowicie oddany swojemu wujowi i królowi zarazem, co czyni z niego szlachetnego rycerza i wzór do naśladowania. Dopiero czar po wypiciu magicznego napoju sprawia, że jego postępowanie nie zawsze zgodne jest z ideałami.
Jak ukazany jest etos rycerski w utworze Dzieje Tristana i Izoldy?
Słynne średniowieczne pieśni o czynie (chansons de geste) wywarły ogromny w pływ na fabułę Dziejów Tristana i Izoldy, tworząc romans rycerski. Etos rycerski jest tu wyraźnie pielęgnowany i ukazany na przykładzie edukacji i młodzieńczego życia Tristana, który od najmłodszych lat pobiera nauki Gorwenala, kształcąc się w sztuce walki z pomocą miecza, łuku, lancy i innych narzędzi. Wraz z Tristanem dowiadujemy się jakie szlachetne cechy powinien mieć każdy rycerz i jakie wartości ma wyznawać. To nie koniec, ponieważ rycerz idealny jest nie tylko męski, ale także wrażliwy na piękno poezji i muzyki.
Poprzeczka jest tu zatem postawiona bardzo wysoko i – co istotne – kolejne karty utworu potwierdzają faktyczne wykorzystanie pozyskanych umiejętności i cech w życiu. Tristan bez wahania broni króla i jego kraju, jest mu w pełni oddany. Swoją odwagę w walce potwierdza wielokrotnie (choćby w zwycięskiej walce ze smokiem czy z Morhołtem), jednocześnie urzekając króla i baronów swą grą na harfie i śpiewem.
Wskaż elementy baśniowe w utworze Dzieje Tristana i Izoldy.
Dzieje Tristana i Izoldy, jak przystało na romans rycerski, wypełnione są po brzegi elementami baśniowymi. Znajdziemy tu smoka, zaczarowanego psa i magiczne przedmioty, zamek wybudowany przez legendarnych olbrzymów, złoty włos przyniesiony przez jaskółki… Lista jest bardzo długa, ale co istotne, najważniejsze wydarzenie determinujące losy bohaterów także oparte jest na baśniowej magii. Wszakże to matka Izoldy przygotowuje napar z ziół o szczególnych właściwościach. Napój przeznaczony jest dla Izoldy i króla Marka. Jego zadaniem jest zapewnienie królewskiej parze wiecznej miłości. Przypadek sprawia, że napar wypija Tristan i Izolda, padając ofiarami nieodwracalnego czaru nieszczęśliwej miłości prowadzącej do śmierci.
Sama formuła legendarnej historii nieszczęśliwych kochanków oparta jest na baśniowych strukturach, ponieważ akcja dzieje się w bliżej nieokreślonych ramach czasowych „[…] za dawnych czasów […]”.
Jaki jest główny wątek w utworze Dzieje Tristana i Izoldy?
Głównym wątkiem Dziejów Tristana i Izoldy jest ich nieszczęśliwa miłość, spowodowana przypadkowym wypiciem magicznego napoju miłosnego, przygotowanego przez matkę Izoldy dla niej i króla.
Pomimo wznieconego uczucia, bohaterka postanawia zgodnie z planem wyjść za króla Marka, jednakże w noc poślubną wysyła do królewskiego łoza swoją służkę Brangien. Od tej chwili kochankowie skazani są na cierpienie i ukrywanie swoich uczuć.
Baronowie donoszą królowi na kochanków, przez co Marek odprawia Tristana, który jednak nie rezygnuje z potajemnych kontaktów z Izoldą. Gdy kochanek na powrót zdobywa zaufanie króla, wówczas podstęp karła Frocyna, pozwala nakryć kochanków na zdradzie. Zostają skazani na stos, ale Tristan ucieka i odbija ukochaną. Ukrywają się w puszczy, jednakże po znalezieniu ich przez leśniczego król okazuje nieszczęśnikom łaskę. Izolda wraca na dwór królewski, tymczasem Tristan pozostaje w ukryciu. Po kolejnych perypetiach kochankowie rozstają się, a Tristan wyjeżdża. W Bretanii poślubia siostrę przyjaciela – Izoldę o Białych Dłoniach. Nie kocha jej i nadal szaleje z miłości do Izoldy Jasnowłosej. Podejmuje próby spotkania z ukochaną.
Wreszcie zostaje ugodzony zatrutą lancą i nie ma dla niego ratunku. Prosi Kaherdyna o sprowadzenie Izoldy na jego łoże śmierci. Przyjaciel spełnia jego prośbę, jednakże Tristan umiera tuż przed przybyciem ukochanej, przez podstęp żony. Ostatecznie Izolda umiera w ramionach ukochanego, król Marek składa ich ciała w osobnych grobach, jednak przeklęta miłość łączy ich groby z pomocą krzaku głogu.
Prócz motywu miłości, utwór jest typowym romansem rycerskim, w którym ukazany jest obraz rycerza idealnego: szlachetnego, odważnego, uczciwego i wrażliwego.
Wymień bohaterów drugoplanowych w utworze Dzieje Tristana i Izoldy?
Dzieje Tristana i Izoldy to historia, w której występują nie tylko tytułowi bohaterowie i król Marek, ale także cała masa bohaterów drugoplanowych. Spośród najważniejszych wymienić należy takie postacie jak:
- Morhołt – Irlandczyk, brat Izoldy, który żąda haraczu od króla. Tristan staje z nim do walki, którą wygrywa.
- Brangien – wierna służąca Izoldy, która nie dopilnowała napoju miłosnego. Na prośbę swej pani, spędza noc poślubną z królem, udając Izoldę.
- Pustelnik Ogryn – usiłuje nawrócić kochanków na dobrą drogę i namawia do porzucenia wzajemnej miłości.
- Izolda o Białych Dłoniach – żona Tristana, której nigdy nie zdołał pokochać. To ona mówi mu na łożu śmierci, że powracający statek ma rozłożony czarny żagiel.
- Kaherdyn – przyjaciel Tristana i brat Izoldy o Białych Dłoniach, przywozi Izoldę o Złotych Włosach na łoże śmierci Tristana (niestety za późno).
- Karzeł Frocyn – zdrajca kochanków, wymyśla podstęp z rozsypaną mąką w sypialni.
- Andret, Gwenelon, Gondoin, Denoalen – zdradzieccy baronowie.
Biografia autora
Joseph Bédier urodził się w 1864 roku, zmarł w 1938 roku. Był francuskim historykiem i krytykiem literatury, wybitnym mediewistą, a więc znawcą okresu średniowiecza. Pracował jako profesor Collège de France, zaproszony został także jako członek do Akademii Francuskiej. Zasłynął przede wszystkim odtworzeniem w najpełniejszej wersji średniowiecznej legendy o Tristanie i Izoldzie. Pierwsze wydanie „Dziejów Tristana i Izoldy” w jego opracowaniu pojawiło się we Francji w 1900 roku. 21 lat później wydał również krytyczne opracowanie „Pieśni o Rolandzie”. Zajmował się przede wszystkim historią genezy chansons de geste, czyli gatunku pieśni o czynach. Bédier przyczynił się do rewolucyjnej zmiany w ich postrzeganiu, ponieważ jako jeden z pierwszych związał je z twórczością śpiewaków takich jak trubadurzy i minstrele, którzy towarzyszyli pielgrzymkom do świętych miejsc. W 1936 roku uhonorowano go Złotym Wawrzynem Akademickim za jego pracę i dokonanie na rzecz literatury francuskiej.