LINUX RED HAT 5.2 (CZERWONY KAPELUSZ)

Ogromna popularność, jaką cieszą się produkty sygnowane logiem firmy Red Hat Software, udowadnia, iż użytkownikami systemów z rodziny Linuxa, nie muszą być doświadczeni eksperci, spędzający większość swego czasu na studiowaniu dokumentacji, lecz również zwykli użytkownicy, którzy swoją przygodę z komputerami rozpoczęli na zupełnie innych systemach.

Pudełko z systemem operacyjnym Linux Red Hat w wersji 5.2 zawiera w sobie podręcznik instalacyjny, trzy płyty CD-ROM a także systemową dyskietkę startową. Pierwsza płyta CD nagrana jest z wykorzystaniem standardu El-Torito, co umożliwia posiadaczom komputerów nowszej generacji na zainstalowanie systemu Linux wykorzystując możliwość wystartowania systemu z płyty, natomiast właścicielom maszyn starszej generacji, nieposiadającym możliwości bootowania systemu z płyt CD pozostaje użycie dyskietki startowej.

Nowością w porównaniu z poprzednimi edycjami systemu Red Hat, rzucającą się w oczy już na początku instalacji, jest fakt pogrupowania komponentów instalacyjnych oraz propozycja wyboru jednej z dwóch przygotowanych konfiguracji, pierwszej przeznaczonej dla stacji roboczej (ang. workstation), a drugiej dla serwera sieciowego (ang. server). Pierwsza wersja zawiera w sobie takie elementy jak: aplikacje emulujące system DOS, programy multimedialne czy narzędzia przeznaczone do obróbki plików graficznych. Druga grupa oferuje szereg narzędzi oraz usług sieciowych jak: serwery DNS, WWW czy grup dyskusyjnych. Wybierając którąś z zaproponowanych opcji instalacyjnych, określamy jednocześnie specyficzny podział dysku na partycje systemowe.

Przy wybraniu opcji przeznaczonej dla stacji roboczej system rezerwuje 32 MB miejsca na dysku dla partycji typu swap (partycja wymiany) oraz 16 MB miejsca na katalog /boot, gdzie domyślnie znajdować się będzie jądro systemowe. Cała reszta dostępnej przestrzeni dyskowej przeznaczona jest dla partycji zawierającej katalog główny (/), w którym znajdują się wszystkie aplikacje oraz dane.

Przy wybraniu opcji dla serwera sieciowego partycja swap zostaje rozszerzona do rozmiaru 64 MB oraz przydzielane jest dodatkowo po 256 MB miejsca dla katalogów /var, /usr oraz /home. Taka operacja znacznie zwiększa możliwość ewentualnego odzyskania danych w przypadku awarii systemu. W przypadku wyboru jednej z zaproponowanych konfiguracji, zadania użytkownika będą ograniczały się jedynie do wykonywania poleceń wydawanych przez program instalacyjny. Dla bardziej ambitnych osób, którzy pragną mieć większą kontrolę nad przebiegiem procesu instalacji, pozostawiono typ custom. Podstawowa wersja instalacyjna systemu posiada uaktualnione elementy, jak: jądro w wersji 2.0.36.pre7, pakiet GIMP 1.0, serwer Web Apache w wersji 1.3.3. Posiadaczy niestandardowych kart dźwiękowych na pewno zadowoli rozszerzenie funkcji programu sndconfig. Narzędzie to potrafi poprawnie zainstalować i skonfigurować karty muzyczne nie tylko ze stajni Sound Blastera, lecz również część "egzotycznych" modeli jak Turtle Beach czy Advance Logic.

Nową funkcją w tej dystrybucji systemu Red Hat jest menedżer - Windows Maker, który oferuje bardzo ciekawy interfejs graficzny. Firma Red Hat zapewnia, iż wszelkie aplikacje są gotowe do pracy w systemie z jądrem numer 2.2.x.

Na drugiej płycie znajdują się kody źródłowe wszelkich programów, które składają się na dystrybucję systemu. Jest to opcja interesująca głównie użytkowników, lubiących dokonywać własnych modyfikacji oraz zmian w systemie.

Najwięcej jednak aplikacji znajduje się na krążku numer 3. Zawartych jest na nim ponad 40 różnych aplikacji, dostępnych jako wersje pełne, demonstracyjne lub ograniczone czasowo dla określonej grupy użytkowników. Wśród udostępnionych aplikacji do dyspozycji są narzędzia przeznaczone dla osób projektujących bazy danych, inżynierów, narzędzie CAD VariCAD, serwer SQL firmy SyBase oraz narzędzie do optymalizowania kodu dla języka C-KAI. Administratorzy sieci komputerowych zapewne zainteresują się pakietem do obsługi kopii zapasowych Alexandria, narzędziem Corporate WebMail, które realizuje obsługę poczty elektronicznej za pośrednictwem serwera WWW, a także programem Regulus, monitorującym ruch w sieci. W tej dystrybucji Linuxa znajduje się również bogaty pakiet narzędzi dla użytkowników domowych. Wśród dostępnych aplikacji najważniejsze z nich to procesor tekstu Corel Word Perfect, arkusz kalkulacyjny Xess Lite, narzędzia biurowe Applixware oraz program typu PIM.

Kolejnym wydaniem systemu Linux, firma Red Hat potwierdziła tylko swą pionierską rolę, jaką odegrała w rozwoju tego systemu. Na uwagę zasługuje fakt, że obecnie systemem Linux interesują się liczący się producenci oprogramowania, na co potwierdzeniem jest zawartość trzeciej płyty CD. Należy podkreślić fakt, że nawet najlepszy system operacyjny, który nie posiada dobrych aplikacji nie ma możliwości zaistnienia na rynku.

"Czerwony kapelusz" kosztuje około 260 zł, natomiast sprzęt, który spełnia jego minimalne wymagania jest jeszcze tańszy. Jedynym minusem systemu Red Hat jest brak jego polskiego wydania.

LINUX S.U.S.E WER. 5.3

Linux zdobywa coraz większą popularność jako system operacyjny. Jego mocne strony zostały docenione nawet przez duże firmy produkujące oprogramowanie. Jednak małe przedsiębiorstwa boją się wykorzystywać Linuxa z powodu braku pomocy technicznej a także braku faktur dokumentujących zakup systemu.

Inną sprawą jest fakt przyzwyczajenia się użytkowników do pracy pod innymi systemami operacyjnymi (głównie Windows) i co za tym idzie strach przed koniecznością przyswajania wiedzy od początku. Duża liczba firm wydaje więc płatne wersje Linuxa, dołączając do niego swoje oprogramowanie oraz narzędzia. Przykładem dystrybucji wykonanej w bardzo profesjonalny sposób jest właśnie Linux S.U.S.E 5.3. Łatwość i prostota instalacji tego systemu czyni go atrakcyjnym dla użytkowników zaawansowanych jak również początkujących.

Dystrybucja tej wersji systemu zawiera pięć płyt CD-ROM, dyskietkę startową oraz obszerny, posiadający 450 stron podręcznik użytkownika. Jedna z płyt instalacyjnych zawiera narzędzie o nazwie Life-File-System, pozwalające na uruchamianie aplikacji wprost z płyty CD-ROM, co pozwala na dosyć znaczne oszczędności zasobów dyskowych. Możliwe jest również zainstalowanie systemu w trybie demonstracyjnym, na już istniejącej partycji.

Producenci prezentowanej wersji systemu zaopatrzyli ją w narzędzie YaST, czyli Yet another Setup Tool, pozwalającym na realizację w bardzo prosty i łatwy sposób wszystkich czynności instalacyjnych, począwszy od podziału dysków na partycje, przez konfigurację bootmanagera a kończąc na wyborze konkretnych pakietów. Wszystkie aplikacje zostały podzielone pod względem tematycznym na multimedia, grafikę, pakiety komercyjne itp. Każda opcja opatrzona jest krótką charakterystyką.

Instalowane oprogramowanie jest w formie pakietów RPM (ang. Red Hat Package Manager), który stanowi standard dystrybucji oprogramowania, jeżeli chodzi o część dystrybucji Linuxa. Narzędzie YaST jest użyteczne nie tylko w trakcie instalacji systemu, aplikacja zawiera także funkcje do administrowania systemem. Dzięki niej można w łatwy sposób usunąć bądź doinstalować pakiety, skonfigurować ustawienia, zarządzać grupami lub użytkownikami. Za każdym razem, gdy zostaną wprowadzone jakieś zmiany, YasT uruchamia w automatyczny sposób narzędzie SuSEconfig, którego zadaniem jest uaktualnianie plików konfiguracyjnych systemu.

W systemach z rodziny UNIXa, obsługę graficznego środowiska użytkownika (ang. GUI - Graphical User Interface) realizują tak zwane X-serwery, czyli programy pracujące niezależnie i mogące funkcjonować równolegle z trybem tekstowym. W dystrybucji S.u.S.E X-serwerem jest XFree86 w wersji 3.3.2.3. W celu konfiguracji graficznego środowiska pracy należy posłużyć się narzędziem Xfree Setup. System został wzbogacony o dodatkowe narzędzie o nazwie SaX. Jest to proste i bardzo użyteczne narzędzie, umożliwiające graficzną konfigurację oraz administrację systemem X-Windows. SaX zbiera wszelkie informacje, które dotyczą karty graficznej, monitora, myszy itp. przez skanowanie szyny PCI na płycie głównej komputera.

O tym jak będzie wyglądać interfejs graficzny decyduje tzw. Windows Manager. Do tej dystrybucji S.u.S.E dołączonych jest siedem różnych Windows Managerów, więc wybór schematu "okienek" jest naprawdę duży. W dystrybucji zawarta jest również pełna wersja KDE 1.0 (ang. K Desktop Environment), która szybko zyskała uznanie oraz aprobatę dużej liczby użytkowników Linuxa.

Na krążkach dystrybucyjnych została zgromadzona bardzo duża liczna aplikacji pracujących pod kontrolą środowiska graficznego. Do wyboru jest szeroki wachlarz narzędzi do pracy z plikami graficznymi, poczynając od najprostszych, do których zalicza się ImageMagic a skończywszy na rozbudowanych aplikacjach graficznych jak GIMP, którego możliwości porównywane są narzędziem Adobe Photoshop. Na płytach umieszczono także wersje demonstracyjne pewnych aplikacji komercyjnych, na przykład pakietu biurowego Applixware. Szerokim uznaniem cieszy się również system relacyjnej bazy danych ADABAS-D. Użytkownik może wybierać również w dostarczonych edytorach tekstu, począwszy od najprostszych jak joe, do bardziej złożonych jak Emacs lub procesor tekstu TEX.

Linux S.u.S.E świetnie sprawuje się jako serwer w sieci. Producenci tej dystrybucji zadbali o dołączenie pakietu niezbędnego oprogramowania wykorzystywanego do pracy w sieci Internet. Instalacja Apache (serwer WWW) przebiega bez najmniejszych kłopotów, sprawa wygląda podobnie, jeżeli chodzi o klienta poczty. Jeżeli ktoś chce wykorzystać S.u.S.E jako serwer faksowy, może skorzystać z narzędzia HylaFax oraz graficznego klienta SuseFAX napisanego w Javie. Dużą zaletą dystrybucji S.u.S.E jest prostota instalacji oprogramowania do obsługi protokołu PPP, używanego do łączenia się z Internetem za pośrednictwem modemu. Pamiętano również o bezpieczeństwie danych, w trakcie instalacji od razu można zdefiniować reguły firewalla, którego opis umieszczony jest w podręczniku.

Linux S.u.S.E w wersji 5.3 zalicza się do jednej z najbardziej udanych wydań Linuxa. Za stosunkowo niska cenę dostajemy stabilny, profesjonalny oraz funkcjonalny system operacyjny. Można go instalować na komputerach stacjonarnych, laptopach oraz serwerach sieciowych, natomiast narzędzia zawarte w wersji instalacyjnej umożliwiają wszechstronne wykorzystywanie możliwości komputera. S.u.S.E jak każdy Linux posiada naprawdę niewielki wymagania minimalne. W przypadku tej dystrybucji są to: PC 386, 80 MB miejsca na dysku, 4 MB pamięci RAM. Producentem dystrybucji jest S.u.S.E Niemcy, a jej cena to 200 zł.

LINUX S.U.S.E WER. 6.0

Firma S.u.S.E z zawrotną szybkością wypuszcza na rynek nowe wersje swoich produktów. Jeszcze nie zdążyła się zadomowić wersja S.u.S.E 5.3 a już została wypuszczona wersja S.u.S.E 6.0. Następna wersja systemu jest bardzo podobna do poprzedniej. Na pierwszy rzut oka najbardziej zmodyfikowany został podręcznik, który właściwie został całkowicie przeredagowany. Lecz sam system również został poddany sporym przemianom. Usunięto bibliotekę libc5 (wykorzystywaną przez oprogramowanie napisane w języku C) zastępując ją biblioteką glibc.

Do systemu dodane jest jądro 2.0.36, lecz możliwe jest podczas procesu instalacji wybranie jądra w wersji 2.2. Sama instalacja nie różni się zbytnio od wersji poprzedniej. Istotnym może okazać się fakt, że możliwy jest wybór polskiego języka. Cały instalator (z wyjątkiem charakterystyki pakietów) jest w ojczystym języku, możliwe jest również ustawienie narodowego układu klawiatury. Do dystrybucji dołączone zostały polskie wersje komunikatów systemowych, aby umożliwić sobie korzystanie z nich należy w katalogu użytkownika ustawić parametr lc.ALL-pl.PL w pliku parametrów bash.rc, wtedy po powtórnym zalogowaniu dostępne będą polskie komunikaty.

Konfigurację X-Windows można przeprowadzić używając narzędzia SaX, które zostało znacznie ulepszone w porównaniu z poprzednią dystrybucją systemu. Aplikacja bezbłędnie rozpoznaje karty na AGP i PCI (np. Matrox G200 czy Riva TNT). W przypadku polskiego układu klawiatury zmienia się automatycznie sposób jej mapowania, jednak, aby widoczne były polskie znaki diakrytyczne należy podać ręcznie ścieżkę dostępu do plików czcionek Latin2.

Pracą systemu X-Windows steruje nowy, stabilny i wydajny serwer Xfree86 w wersji 3.3.3. Dostępny jest szeroki wybór menedżerów okienek - fvm, afterstep, bowman, fvm95 (dla osób przyzwyczajonych do systemów Windows 9x), enlighment itp. Wybór określonego menedżera dokonywany jest z poziomu aplikacji narzędziowej YaST, dostępnej również w poprzedniej edycji pakietu.

Poprawkom zostało poddane środowisko graficzne KDE, które we wcześniejszej dystrybucji S.u.S.E nie działało zbyt poprawnie, obecnie działa bez zarzutów. Zdarzają się jednak problemy przy pracy z wykorzystaniem multimediów. Zdarzają się sytuacje, ze z czterech testowanych egzemplarzy kart muzycznych system poprawnie wykrywa tylko jedną. Znane są problemy, jeżeli chodzi o kartę AverMedia TV-Phone, z którą są spore problemy przy zmuszeniu jej do współpracy. Czasami S.u.S.E w wersji 6 nie radzi sobie również z kartami PCMCIA, pomimo, że poprzednia wersja nie miała z tym problemów.

Na pięciu płytach CD-ROM została zamieszczone spora ilość oprogramowania, wśród których znajdują się narzędzia programistyczne, jak kompilator języka C++, Fortrana, Pascala, assemblera, Javy, groffa, Perla, awk itd. Na krążkach znajduje się wszystko, co potrzebne jest do pracy z sieciami intranetowymi oraz Internetem (serwery WWW, news, mail, firewall, IRC oraz obsługa różnorodnych dodatkowych protokołów jak IPX, AppleTalk, SLIP, PPP oraz różnych typów sieci jak Token Ring czy ArcNet. Użytkownicy wykorzystujący w swej pracy bazy danych również nie powinni narzekać, oprócz demonstracyjnej wersji pakietu ADABAS-D, na płytach znajdują się również serwery MySQL, Sybase, Informixa oraz PostgresSQL.

Jeżeli chodzi o narzędzia biurowe, to najbardziej rozpowszechnionym narzędziem jest pakiet StarOffice Personal Edition. Aby dokonać instalacji aplikacji należy uruchomić narzędzie sosetup po przekopiowaniu na dysk właściwych składników pakietu.

Jeżeli chodzi o demonstracyjną wersję pakietu Applixware 4.4.1 dostępną na jednej z płyt, to należy powiedzieć, że nie jest to najbardziej udany pomysł firmy S.u.S.E. W dystrybucji 5.3 znajdowała się wersja demonstracyjna ograniczona do konkretnego dnia, tak więc użytkownicy, którzy zaopatrzyli się w swoją dystrybucję po tym okresie, nie byli w stanie w ogóle skorzystać z tej aplikacji. Natomiast w wersji 6.0 narzędzie to jest tak mocno okrojone pod względem swojej funkcjonalności, że korzystanie z niego nie przynosi praktycznie żadnych korzyści. Edytor tekstu umożliwia wpisanie tylko jednej strony, natomiast arkusz kalkulacyjny pozwala na wpisanie zaledwie kilku linijek. Reasumując, Linux S.u.S.E w wersji 6.0 to stabilny system operacyjny, czasami zaskakuje jednak fakt, złej współpracy z określonymi urządzeniami, lecz poza drobnymi mankamentami niewątpliwie warty jest swojej ceny. Wymagania sprzętowe również są bardzo skromne, podobnie jak w przypadku poprzedniej dystrybucji wystarczy komputer klasy 386 z 300 MB przestrzeni dyskowej i 16 MB pamięci RAM. Cena pakietu wynosi około 250 zł.

LINUX S.U.S.E 6.1

Jest to następna wersja opisanego powyżej systemu operacyjnego. Tym razem jądro systemowe posiada numer 2.2.5. Główna biblioteka glibc jest kompatybilna wstecz z biblioteka starszej generacji - libc, co oznacza, że dowolny plik wykonywalny, który został skompilowany na wcześniejszej platformie może zostać uruchomiony na nowej. Zmodyfikowana konstrukcja jądra i pakiet glibc wpływają na znaczny wzrost wydajności systemu zainstalowanego na wieloprocesorowych serwerach.

Podstawowym program instalacyjny stanowi YaST. Za jego pomocą można, oprócz pełnej instalacji systemu operacyjnego, również dodać lub usunąć aplikację. YaSTa można uruchomić w jednej z czternastu wersji językowych (w tym w polskiej), co jest dużym ułatwieniem dla początkujących użytkowników.

Podobnie jak YaST, także SaX, służący do konfigurowania środowiska X-Windows dostępny jest w języku polskim i co ważne, ta wersja aplikacji bez kłopotu rozpoznaje karty AGP oraz PCI. Dla właścicieli kart 3D, przygotowane zostały nowe, współpracujące z takimi kartami Trident, 3Dlabs, Riva TNT i Matrox G100-200 - X-serwery. Do standardowej dystrybucji dołączony został pakiet o nazwie Mesa, stanowiący bibliotekę do grafiki 3D. Przy użyciu narzędzia sesewm, można w sposób automatyczny stworzyć pliki z parametrami konfiguracyjnymi dla dowolnego X-managera dostępnego w dystrybucji (bowman, fvwm, fvwm95, fvwm2, afterstep, mwm, cdesim, ctwm, icewm oraz KDE). W systemie zawarta została nowa wersja KDE (1.1 + QT1.41). Użytkownicy skłonni do eksperymentów, będą mogli przetestować eksperymentalną wersję środowiska graficznego GNOME.

W pakiecie znalazło się sporo nowych sterowników, głównie dla kart sieciowych (unowocześnione sterowniki dla kart 3-COM) oraz kontrolerów SCSI (DC 2974, Adapter 3980 oraz 7xx). Dołożono poza tym ulepszone sterowniki urządzeń typu ZIP-Drive dla portów LPT, ATAPI oraz SCSI. Nowy Linux znacznie sprawniej radzi sobie z tzw. framegrabberami. S.u.S.E w wersji 6.1 jest wyposażony standardowo w sterownik BTTV umożliwiający wykorzystanie układu Brooktree-848. Właściciele kart muzycznych działających na szynie ISA, mogą użyć sterowników OSS 3.8.1 (ang. Open Sound System - płatny zestaw sterowników przeznaczonych dla kart muzycznych ISA)

Dystrybucja wersji 6.1 zajmuje pięć płyt CR-ROM. W tej wersji jednak zrezygnowano z płyty Live CD, dodając zamiast tego dodatkowe oprogramowanie. Tak samo jak w poprzedniej wersji, w tej również załączony został StarOffice Personal Edition. Dołączono również edytor tekstów Corel Word Perfect 8. Wersja demonstracyjna pakietu ApplixWare posiada w tym wydaniu pełną funkcjonalność, jest ograniczona jedynie czasowo. Również miłośnicy procesora tekstu TeX znajdą coś, co ich zadowoli - narzędzie TeTeX PRE 0.9.

Firma S.u.S.E "uzbroiła" swój system operacyjny we wszystkie niezbędne narzędzia potrzebne do pracy jako serwer sieciowy (serwer WWW, news, poczty, router, firewall). Linux ma zaimplementowana obsługę protokołów TCP/IP, IPX oraz Appletalk. W pakiecie znalazła się nowsza wersja serwera Apache (WWW) 1.2.5 a także serwer apassl (Apache ze zintegrowaną obsługą standardów SSL i PHP/FI).

Linux S.u.S.E w wersji 6.1 stanowi najbardziej udana wersję Linuxa niemieckiego przedsiębiorstwa. Praca systemu jest stabilna, a załączone oprogramowanie umożliwia wykorzystanie tego niekomercyjnego systemu zarówno jako serwera sieciowego, jak i domowego komputera.

WINDOWS 2000 PROFESSIONAL

W połowie 1999 roku, w celu realizacji dawnych zapowiedzi, firma Microsoft gorączkowo pracowała nad projektem, aby z systemu Windows NT uczynić ogólnie dostępną platformę systemową wykorzystywaną nie tylko przez ekspertów.

Jeżeli chodzi o funkcjonalność, to Windows 2000 Pro adresowany jest do grupy tych samych odbiorców, co Windows NT Workstation, a więc projektantów, grafików, programistów czy operatorów DTP, czyli do tej grupy użytkowników, dla których bezpieczeństwo oraz stabilność systemu są kwestią mającą pierwszorzędne znaczenie, natomiast wszelkie "upiększacze" stanowią jedynie dodatek. Jednak tym razem kolos z Redmond skłania się ku osobom, dla których wspomniane "upiększacze" są czymś więcej, niż tylko błahym dodatkiem. Głównym i prawdopodobnie największym minusem systemu Windows NT Workstation, skutecznie zniechęcającym szersze grono użytkowników był brak obsługi standardu DirectX w wyższej wersji niż 3.0. W systemie Windows 2000 Pro zawarta miała być wersja, co najmniej 5.0.

W systemie Windows NT Workstation, interfejs graficzny bardzo przypomina ten z Windowsa 95, jednak narzędzia służące do konfiguracji i zarządzania systemem porozmieszczane są zupełnie chaotycznie. Część opcji została umieszczona (podobnie jak w przypadku Windows 95) w panelu sterowania, część jednak pozostała w miejscach, gdzie znajdowały się w poprzednim systemie - Windows NT 3.5. Instalacja sterowników urządzeń peryferyjnych nastręczała sporo problemów, gdyż trzeba było używać różnych narzędzi zależnie od tego, jakie urządzenie miało być zainstalowane. Także konfigurowanie usług systemowych oznaczało przemieszczanie się w różne miejsca systemu. Tak więc oczywistym wydaje się fakt, że taki stan rzeczy odstraszał mniej zaawansowane osoby do używania systemu Windows NT.

Aby ułatwić niezdecydowanym użytkownikom zmianę systemu, interfejs użytkownika oraz sposób obsługiwania systemu w Windows 2000 Pro zostały maksymalnie zbliżone wizualnie do systemu Windows 98. Wszelkie narzędzie konfiguracyjne systemu znalazły się w Panelu Sterowania (zrezygnowano z Narzędzi Administracyjnych umieszczonych w Menu Start), zostały one również przeprogramowane do postaci snap-in'ów do znanej wcześniej Konsoli Zarządzania (ang. Microsoft Management Console). Poza ujednoliconym sposobem obsługi, Konsola Zarządzania pozwala na połączenie funkcjonalności różnych konsol do administrowania systemem a także zdalne zarządzanie poprzez sieć.

Interfejs użytkownika jest niemal identyczny jak w systemie Windows 98, jedyne modyfikacje są wymuszone standardową obecnością przeglądarki stron internetowych Internet Explorera w wersji 5.0. Dzisiejsi użytkownicy systemów oraz aplikacji firmy Microsoft, przyzwyczajeni są do obecności wszędobylskich pomocników, kreatorów i asystentów. Nie inaczej jest w przypadku systemu Windows 2000 Professional. Wszelkie czynności konfiguracyjne wspomagane są wszelkiego rodzaju kreatorami (ang. wizards), które prowadzą użytkownika "za rękę". Dla osób posiadających dość wysokie umiejętności, będą one bezużyteczne, ale dla użytkowników początkujących ich pomoc może okazać się nieoceniona.

Instalacja systemu Windows 2000 Pro przebiega dosyć powoli. Na komputerze wyposażonym w procesor Intel Celeron 366 Mhz, szybki dysk twardy oraz 128 MB pamięci operacyjnej instalowanie systemu w trybie, w którym instalator nie zadaje pytań użytkownikowi, korzystając z przygotowanego wcześniej pliku odpowiedzi (instalacja w trybie nienadzorowanym) zajęło ponad pół godziny. Jeżeli chodzi o zupełnie nowy komputer, gdzie instalacja wiąże się z podziałem dysku na partycje oraz formatowaniem ich, instalacja może zająć ponad godzinę czasu.

Jedną z głównych nowości w systemie Windows 2000 Professional jest nowy standard systemu plików - NTFS 5.0. Pozwala on między innym na szyfrowania zapisywanych danych, jednak posiada on jeszcze bardziej przydatną dla zwykłego użytkownika właściwość. Jest to możliwość przypisania do pliku, jego własnego, unikalnego identyfikatora, zwanego Object ID. Powstaje on niejawnie, więc w chwili określania przykładowo skrótu pliku tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że on istnieje. Dopiero w chwili zmiany lokalizacji pliku docelowego, zobaczymy, że bez niczyjej ingerencji skrót jest dalej aktualny. Funkcja ta nie działa w odniesieniu do dysków lokalnych. Jeżeli jednak nastąpi przeniesienie pliku z jednego komputera na inny, w obrębie sieci, która działa w oparciu o usługę Active Directory (system katalogowy firmy Microsoft), system ciągle będzie znał poprawną lokalizację tego pliku.

Ze standardem NTFS 5.0 powiązana jest usługa katalogująca zasoby dyskowe (ang. Indexing Services), czyli system wyszukiwawczy, bazujący na rozwiązaniach zastosowanych w serwerze WWW IIS (ang. Internet Information Server), jednak swoją funkcjonalnością nieograniczony do katalogowania tylko zasobów serwera internetowego, ale indeksujący zawartość kompletnych zasobów dyskowych. Po włączeniu tego mechanizmu, uruchamiane jest przeszukiwanie zawartości dysków twardych trwające nawet kilkadziesiąt minut, lecz później otrzymanie wyniku na dowolne zapytanie o lokalizację plików o określonej zawartości trwa ułamek sekundy, a nie jak w normalnym przypadku kilkadziesiąt sekund.

Rok 1999 był okresem intensywnych prac prowadzonych nad dopracowywaniem nowego systemu operacyjnego. Trudno jednak było powiedzieć, kiedy system Windows 2000 Pro zostanie wypuszczony na rynek. Wcześniejsza wersja beta pojawiła się z opóźnieniem dwóch miesięcy. Prace jednak prowadzone były bardzo intensywnie, o czym świadczyć może ilość bardziej lub mniej oficjalnych przecieków, gdyż w ciągu jednego miesiąca firmę Microsoft w nielegalny sposób opuściły cztery kolejne wersje systemu, które swą aktualnością przewyższały te, które rozsyłane były w ramach beta-testów. Systematycznie rosła ilość sterowników dla urządzeń peryferyjnych, znacznej poprawie uległa też stabilność działania systemu (przykładowo gra "saper" dostarczana standardowo z systemem nie powodowała już zwieszania systemu i można było w nią grać bez obaw). Sądziło się, że wersja Windows 2000 Professional zostanie przygotowana i wypuszczona na rynek w zapowiadanym terminie, jednak w przypadku wersji Server, ze względu na dużą skalę zmian przewidywano pewne opóźnienia.

WINDOWS MILLENIUM

W połowie 1999 roku ten system był jeszcze bardzo wczesną edycja (pre-beta), która nie była jeszcze udostępniana szerszemu gronu użytkowników testowych. Publiczne testy tego następcy Windowsa 98 miały rozpocząć się w miesiącu wrześniu 1999 roku, natomiast system miał zostać wypuszczony do sprzedaży w roku 2000. Po Windows Milennium, miał pojawić się system o roboczej nazwie "Neptune", zbudowany w oparciu o jądro systemu Windows 2000. Nigdy jednak nie powstał, a projekt został anulowany.

Cechą, która rzuca się w oczy w przypadku interfejsu Windows Millenium jest podobieństwo do systemu Windows 2000. Nic dziwnego, gdyż w Millenium został wykorzystany Eksplorator z Windows 2000 a więc nowy interfejs zawiera funkcje systemu Windows 2000 (np.: udoskonalone mechanizmy wyszukiwawcze). Kolejna zmianą, tym razem kosmetyczną, jest nowy wygląd ikon systemowych.

Nowością w systemie Windows Millenium, są rozszerzone właściwości Menu Start a także specjalne właściwości niektórych folderów, np. pliki graficzne, znajdujące się w folderze "My Pictures" mogą zostać przeskalowane oraz wydrukowane wprost z Eksploratora. W Windows Millenium zaimplementowana została wersja 7.0 aplikacji Media Player, nowość stanowiła również aplikacja HelpCenter, która oferowała dostęp do internetowych oraz lokalnych zasobów Pomocy.

W 1999 roku Windows Millenium był dopiero we wczesnym etapie opracowywania, tak więc lista niezaimplementowanych funkcji oraz błędów była bardzo długa. Jednak trzeba było przyznać, że system zachowywał się dosyć stabilnie, chociaż ukazujące się użytkownikowi czasami tzw. "niebieskie ekrany" (krytyczne błędy systemowe) skutecznie uniemożliwiały normalne użytkowanie. Liczna obsługiwanych urządzeń była w tym czasie również bardzo skromna - przykładowo nie udawało się uruchomić systemu na karcie graficznej Intel i740 korzystając z rozdzielczości większej niż 640 na 480 pikseli w szesnastokolorowej balecie barw, gdyż nowy wówczas system mający ochraniać pliki systemu nie pozwolił zainstalować jednego z istniejących sterowników.

Pełna nazwa nowego w owym czasie systemu brzmiała: Windows Millenium Developer Release build 4.90.2358. Jeżeli chodzi o wymagania systemowe stanowiły one wówczas obowiązujący standard, czyli komputer z procesorem 486, z 16 MB pamięci operacyjnej i 300 MB wolnej przestrzeni dyskowej.

BEOS 4.5

BeOS (wymawiany: "Bi Ou Es") jest systemem operacyjnym, który może zostać uruchomiony zarówno na komputerach klasy PC jak i na Macintoshach. System ten jest połączeniem najlepszych cech z systemów Windows, Mac OS oraz IBM OS/2. Ujawniają się też niektóre zapożyczenia z linuxowych X-Windowsów. Ten eklektyzm sprawia, że niezależnie od używanych wcześniej systemów operacyjnych użytkownicy poczują się dobrze podczas pracy w systemie BeOS. Twórcy systemu uważają, że ich "dziecko" łączy w sobie produktywność z funkcjonalnością, ponadto posiada naprawdę spore możliwości obsługi ogólnie pojętej komunikacji sieciowej. BeOS jest również doskonałą platformą do pracy z multimediami, obsługując wszystkie powszechnie stosowane typy plików muzycznych oraz standard OpenGL. Uruchomienie systemu jest znacznie szybsze niż w przypadku konkurencji, również instalacja przebiega bardzo sprawnie, bo zaledwie parę minut.

BeOS zaprojektowany został z myślą, by bez kompromisów spełniać wszelkie warunki wielowątkowości i wielozadaniowości procesów. Jako system w pełni 64 bitowy, BeOS stwarza wysoki komfort pracy, gdzie zawieszenie się jednego lub nawet kilku procesów nie spowoduje wystąpienia błędu krytycznego i konieczności ponownego rozruchu systemu. Brak jest również typowych dla systemu OS/2 mankamentów jak np. zacinanie się klawiatury.

Dostosowanie środowiska pracy do faktycznych potrzeb użytkowników przekraczało w przypadku BeOSa obowiązujące w 1999 roku standardy. Zastosowano tutaj bardzo szeroką dowolność, jeżeli użytkownik zechce, to jest w stanie zdefiniować sobie wygląd obszaru roboczego według swoich upodobań. Możliwości tego typu w porównaniu z innymi systemami jest naprawdę dużo. Modyfikacja istotnych parametrów systemowych jest zupełnie prosta i intuicyjna. System po zainstalowaniu ładuje paletę 256 barw w rozdzielczości 640 na 480 pikseli. Wystarczy jednak otwarcie menu Preferencji aby zmienić sytuację, wybierając bardziej właściwe dla użytkownika opcje. W tego poziomu można praktycznie zmienić wartość dowolnego parametru systemowego bez potrzeby ponownego uruchamiania komputera.

BeOS oferuje również kompletną integrację z Internetem. W owym czasie BeOS miał najbardziej zaawansowana i rozbudowaną obsługę funkcji internetowych z wszystkich dostępnych systemów operacyjnych. System obsługuje szeroką gamę modemów oraz rozwiązań sieciowych opartych na protokołach z rodziny TCP/IP. Użytkownicy mają do dyspozycji kompletne narzędzia komunikacyjne, które są integralną częścią systemu a ich poszczególne elementy współpracują ze sobą powodując wysoki komfort pracy. Nie spotyka się więc skomplikowanych zapytań systemowych, których treść nie zawsze jest zrozumiała dla użytkownika.

Obszar roboczy systemu obsługuję pracę na zasadzie wirtualnych pulpitów, co umożliwia wygodną pracę bez potrzeby upychania na pulpicie wielu aplikacji. Takich użytecznych dodatków jest w systemie dużo więcej. Z systemem użytkownik otrzymuje kompletny zestaw podstawowego oprogramowania począwszy od aplikacji do przeglądania stron internetowych po odtwarzacz płyt CD. Jest to o tyle ważna kwestia, że rynek oprogramowania dla systemu BeOS jest dosyć skromny w porównaniu z konkurencją. Z wbudowanych w system narzędzi, na szczególną uwagę zasługują te, do obróbki plików muzycznych, np. odtwarzacz SoundPlay, który jest pionierskim narzędziem napisanym z przeznaczeniem na systemy BeOS i który bardzo przypomina popularny odtwarzacz WinAmp. System zawiera również kilka wbudowanych gier oraz programów demonstracyjnych prezentujących pełne możliwości systemu.

Czymś, co może zaniepokoić użytkowników systemów Windows, to brak narzędzia, które informuje o pracy warstwy sprzętowej. Nie jest możliwe sprawdzenie, czy przykładowo system poprawnie wykrył zainstalowaną kartę graficzną oraz czy zostały zainstalowane właściwe sterowniki. Producenci BeOSa uważają, że jest to niepotrzebne, gdyż, jeżeli system działa prawidłowo, to oznacza, że wszelkie niezbędne sterowniki są właściwie dobrane i aktywne. Zamysł jest szlachetny, jednak w rzeczywistości sytuacja nie wygląda aż tak idealnie. BeOS w wersji 4.5 nie radzi sobie z pewnymi płytami głównymi zawierającymi chipsety MVP3 oraz Intel BX, nie obsługuje też kart z akceleratorami 3D, a kartą muzyczną, którą potrafi w pełni wykorzystać jest Sound Blaster AWE 64, gdyż z innymi modelami system ma mniejsze lub większe problemy. Istotnym jest również fakt, że ta wersja systemu nie najlepiej radzi sobie również z urządzeniami wykorzystującymi interfejs SCSI. Jeżeli chodzi o napędy DVD i CD system nie ma problemów z ich obsługą, lecz z nagrywarkami radzi sobie już znacznie gorzej. Przed instalacją BeOSa zalecane jest odwiedzenie strony internetowej producenta i zapoznanie się z wykazem sprzętu, który można poprawnie zainstalować w danej wersji systemu. Użytkownicy, którzy chcą zainstalować system na swoich komputerach pracujących już pod kontrola innego systemu, muszą wziąć pod uwagę, że BeOS posiada własną wersję systemu plików. Pomimo, że instrukcja szczegółowo przedstawia metody zagnieżdżania się systemu na dyskach (dodatkowo może być w tym pomocna okrojona wersja popularnego narzędzia Partition Magic), może dojść do pewnych problemów przy współistnieniu partycji z innymi systemami. Znane są przypadki, że pomimo postępowania zgodnie z instrukcją obsługi systemu i ukrycia partycji NTFS i FAT, bootmanager BeOSa źle ponumerował partycje, przez co doszło do skasowania znajdujących się na nich systemów operacyjnych. Polscy użytkownicy systemu BeOS, powinni wziąć pod uwagę fakt, że system nie posiada obsługi polskiego układu klawiatury programisty, pomimo zastosowania polskich ustawień regionalnych. Pomimo, iż w tej wersji BeOSa istnieje możliwość przypisywania określonych znaków do konkretnych kombinacji klawiszy (w przypadku języka polskiego chodzi o kombinację znaków wraz z klawiszem prawego ALT), jednak w praktyce funkcja ta nie zachowuje się poprawnie.

Pierwszą w pełni komercyjną wersją był BeOS 4.5. System ten przeznaczony był dla wydajnych stacji graficznych i miał stanowić konkurencję cenową dla maszyn działających w oparciu o architekturę x86. W tej wersji zapewniona została pełna obsługa sprzętu działającego z wykorzystaniem interfejsu SCSI oraz wsparcie dla płyt wyposażonych w dwa procesory. Również program instalacyjny miał zapewnić bezpieczną instalację systemu obok innych, już działających. Dodano także obsługę portów USB oraz partycji z systemami FAT i FAT32.

Producentem systemu BeOS jest firma Be ze Stanów Zjednoczonych. W roku 1999 system kosztował około 100 USD i posiadał niskie jak na te czasy wymagania: komputer z 16 MB pamięci operacyjnej oraz 200 MB wolnej przestrzenie dyskowej.

SOLARIS 7

Poza darmowymi Linuxami, na rynku systemów operacyjnych dostępne są także komercyjne wersje Unixa, jakim jest przykładowo system Solaris wydany przez firmę Sun Microsystems. Unix ten kojarzy się głównie z dużymi korporacjami, wyższymi uczelniami i wydajnymi serwerami działającymi na procesorach typu Sparc. Ale Solaris dostępny jest także w wersji na domowe komputery PC. Wersja 7.0 była rozpowszechniana przez Sun Microsystems praktycznie w cenie samego nośnika w ramach akcji promocyjnej "Bezpłatny Solaris". Akcja ta była w swoim czasie tak popularna, że podczas jej trwania do użytkowników trafiło ponad 100 000 kopii tego systemu. Solaris 7, będąc w pełni 64 bitowym systemem, obsługiwał 37 języków, walutę euro oraz był przygotowany na wkroczenie w rok 2000.

Główną cechą, jaka powinna charakteryzować system do domowych zastosowań to łatwość i prostota instalacji. Procedura instalacji Solarisa jest jego olbrzymim atutem, gdyż przebiega naprawdę szybko, będąc podzielona na etapy. Instalacja zaczyna się startem systemu ze specjalnej dyskietki bootującej. Na tym etapie wykrywany jest cały sprzęt znajdujący się w komputerze. Ciekawym jest fakt, że już na tym etapie wykrywane są potencjalne przyczyny konfliktów sprzętowych oraz problemów z adresacją pamięci. W tej fazie możliwe jest dokonanie modyfikacji w przerwaniach różnych urządzeń, po to, by przy pierwszym starcie systemu, był on przygotowany do pracy bez wielokrotnego restartu.

Po odnalezieniu i zidentyfikowaniu potrzebnych urządzeń, które znajdują się w komputerze, użytkownik musi wybrać typ nośnika, z którego będzie instalowany system. Nie musi być to płyta CD-ROM, gdyż cały system może zostać zainstalowany przez sieć.

Istotną cechą systemu Solaris jest silna integracja ze środowiskiem X-Windows, chociaż system może równie dobrze pracować wykorzystując tylko tryb tekstowy. W momencie wykrycia kart graficznej, cała instalacja systemu przebiega w środowisku graficznym, z tego powodu użytkownicy nie muszą się obawiać, że po instalacji nie będzie się dało uruchomić środowiska X-Windows, gdyż działa on już w momencie instalacji.

Do wyboru jest sześć języków, w których użytkownik będzie się komunikował z systemem (angielski, niemiecki, francuski, włoski, szwedzki oraz hiszpański). Dostępne są także różne odmiany tak zwanych lokali, czyli plików zawierających definicje komunikatów systemowych, które są wyświetlane na ekranie w danym języku - tu polscy użytkownicy znajdą wersję w swoim języku ojczystym. Podczas instalacji istnieje oczywiście możliwość wyboru elementów systemowych, które mają być zainstalowane, system podpowiada także, które z nich są absolutnie wymagane do działania systemu.

System rezerwuje sobie na dysku partycję oznaczaną jako Primary, w obrębie której jest dokonywany podział na poszczególne woluminy. Należy zwrócić uwagę, że owa partycja widziana jest w systemie, jako Linux-Swap, więc przy ewentualnej instalacji systemu Linux, należy szczególnie uważać, aby niechcący nie usunąć całego obszaru, który jest przyporządkowany Solarisowi.

Po zainstalowaniu, Solaris tworzy na dysku takie katalogi jak: /root, /opt, /sur, /var i /usr/openwin rezerwując dla każdego z katalogów wolumin posiadający zdefiniowana pojemność. W taki sposób zainstalowany system nigdy nie zaskoczy użytkownika komunikatem o braku miejsca na partycji głównej spowodowanego brakiem przestrzeni dla plików tymczasowych. Największa cześć dysku powinno się zarezerwować dla woluminu /usr, gdyż przeważnie w tej lokalizacji znajdować się będzie nowo dodawane oprogramowanie.

Po zakończeniu instalacji pakietów i uruchomieniu ponownie komputera, Solaris jest przygotowany do pracy. Czynnością, która powinna być wykonana jako pierwsza, jest ustawienie hasła dla administratora, gdyż na samym początku jest ono puste.

Na płycie instalacyjnej można znaleźć listę urządzeń, z którymi system może współpracować. Użytkownicy chcący mieć pewność, co do tego, czy na ich maszynach można uruchomić system firmy Sun powinni odwiedzić stronę internetową http://www.sun.com, na której można znaleźć aktualną listę urządzeń obsługiwanych przez system oraz wymagania co do sprzętu zbudowanego w oparciu o procesory Intel.

Solaris wyposażony został w bootmanagera, który pozwala na uruchamianie innych systemów operacyjnych, znajdujących się na dysku twardym komputera. Solarisowy bootmanager nie jest (jak inne tego typu narzędzia) instalowany w Master Boot Rekordzie dysku twardego, ale umiejscowiony na partycji, dlatego przed instalacją systemów posiadających własne menedżery bootowania zaleca się usunąć narzędzie solarisowe, aby po instalacji innego systemu przywrócić go spowrotem. Nie jest to jednak rzecz niezbędna, gdyż w zasadzie można użyć dowolnego innego bootloadera, jak chociażby znanego z Linuxa - LILO.

Wprost z poziomu systemu możliwe jest użycie dysków z innych systemów. Jeżeli użytkownik chce używać innej, "niesolarisowej" partycji, musi ją zamontować do systemu używając wbudowanego narzędzia: mount. Jeżeli przykładowo istnieje potrzeba zamontowania pierwszej partycji DOS z dysku IDE ustawionym jako Maser, należy posłużyć się komendą:

mount -F pcfs /dev/dsk/c0d0p0: c /mnt/dysk_c

Tak podmontowana partycja będzie dostępna w lokalizacji /mnt/dysk_c.

Solaris 7, pozwala na montowanie partycji DOS posiadających standard plików FAT i FAT32. Jeżeli chodzi o nazewnictwo dysków, to schemat jest następujący: dyskom IDE przypisano symbol cNdNp0, natomiast napędom SCSI - cNtNdNp0. W razie problemów z montowaniem partycji, użytkownicy powinni skorzystać z elektronicznego podręcznika pomocy, wydając komendę man mount lub man mount_pcfs.

Podczas instalacji systemu Solaris 7, możliwy jest wybór jednego spośród dwóch menedżerów okienkowych: Common Desktop Environment w wersji 1.3 oraz Open Windows w wersji 3.6.1. Na uwagę zasługuje CDE, gdzie za pomocą czterech wirtualnych pulpitów zapewniony został duży komfort pracy. Wyboru menedżera dokonuje się w momencie logowania użytkownika do systemu.

Oprócz dostępnych w dystrybucji menedżerów okien możemy znaleźć w Internecie inne, jak chociażby znany i popularny KDE. Wspomniane narzędzie w wersji dla Solarisa instalowane jest jako pakiet zawierający wiele użytecznych aplikacji. Dzięki KDE uzyskamy ponadto pełną obsługę języka polskiego. Pomimo wielu zalet i bardzo przyjaznego interfejsu KDE pakiet ten w wersji "solarisowej" nie jest do końca dopracowany.

Poza standardowymi menadżerami okien, dostępnymi w dystrybucji systemu w Internecie można znaleźć inne, jak choćby popularny KDE, które na Solarisie instalowany jest w formie pakietu, zawierającego dużo użytecznych aplikacji. W KDE zaimplementowana została pełna obsługa języka polskiego. Lecz mimo sporej ilości zalet, oraz przyjaznego użytkownikowi interfejsu, KDE w wersji na Solarisa nie był w roku 1999 tak dopracowany jak w przypadku systemów linuxowych. Widać tu wyraźnie, że KDE było zaprojektowane do pracy właśnie w systemie Linux (sporo funkcji nie było jeszcze zaimplementowanych w wersji dla Solarisa). Zaletą KDE jest to, że wybór go jako menedżera graficznego przebiega tak samo jak ma to miejsce w przypadku CDE czy Open Windows, czyli w trakcie startu systemu.

Płyta instalacyjna systemu Solaris 7 zawiera dosyć sporą ilość oprogramowania, wśród których znaleźć można: serwer FTP, PPP, NIS oraz Java Development Kit w wersji 1.1.6. System X-Windows zawiera klienta poczty (Mailer), edytor tekstu, kalendarz (Calendar), przeglądarkę WWW, edytor ikon, narzędzie do tworzenia oprogramowania (Application Builder), przeglądarkę plików graficznych oraz narzędzie analizujące uruchomione procesy (Process Manager). Cześć oprogramowania obecna jest albo w jednym, albo w drugim menedżerze okien, lecz aplikacje mogą być używane naprzemiennie. Ciekawym narzędziem jest automounter, który potrafi automatycznie podłączyć stacje dyskietek oraz napędy CD-ROM do systemu. W przypadku płyty CD, następuje otwarcie okna menedżera plików. W celu wysunięcia płyty z napędu, wystarczy wybrać opcję Open CD-ROM.

Jednak nie wszystkie programy, wymagane do pracy przez użytkowników znajdują się w standardowej dystrybucji systemu. Programiści mogą na przykład uskarżać się na brak wbudowanego kompilatora języka C. Jednak duża liczba aplikacji dostępna jest w Internecie. Solaris może być wzbogacony o pakiet StarOffice, narzędzie graficzne o nazwie GIMP, oraz kompilator języka C rozpowszechniany na publicznej licencji GNU.

Jeżeli nasz Solaris będzie pracował w sieci jako serwer, w Internecie dostępna jest odmiana serwera WWW Apache w wersji dla Solarisa, także serwer poczty IMAP oraz kompilator języka Perl oraz pakiet Samba do udostępniania dysków solarisowych dla systemów Windows. Przyzwyczajeni do Linuxa użytkownicy mogą zainstalować powłokę bash.

W chwili, gdy firma Sun Microsystems ogłosiła początek akcji promocyjnej "Bezpłatny Solaris", każdy z użytkowników mógł bezpłatnie otrzymać system Solaris do zastosowań niekomercyjnych. Licencja nie kosztowała nic, natomiast jedynymi kosztami, jakie trzeba było ponieść były koszty nośnika w wysokości 10 USD. Solarisa w wersji 7 nie można było nabyć w firmie Sun Microsystems Poland, jego dystrybucją zajmowała się krakowska firma Clico Centrum Oprogramowania. Oferta ta skierowana była do osób należących do wirtualnego klubu Solarisa, którego serwis prowadzony był na firmowym serwerze WWW. W Polsce cena nośnika wynosiła około 120 zł + koszty przesyłki.

W ramach akcji "Bezpłatny Solaris" system mógł być używany przez osoby prywatne, studentów, uczniów, ośrodki szkoleniowe i wyższe uczelnie. W ramach promocji nie można było wykorzystywać systemu do działań zarobkowych. W pudełku z dystrybucją Solarisa w wersji 7 znajdowała się płyta z systemem, dokumentacją oraz dysk startowy.

Solaris 7 stanowił w swoich czasach doskonałe środowisko do pracy dla zastosowań serwerowych. Projekt firmy Sun mógł być bez problemu używany do ułatwiania pracy dużym grupom roboczym. Prosta instalacja, właściwa liczba dostępnych aplikacji użytkowych a także możliwość ściągania dodatkowych programów z sieci powodowały, że Solaris stał się systemem, którym z powodzeniem mógł zainteresować użytkowników indywidualnych. Solaris 7, stał się pakietem godnym polecenia osobom ceniącym wartość danych oraz swojej pracy. Jeżeli chodzi o wymagania tej wersji systemu, były one dość przeciętne, czyli: komputer klasy 486, 350-700 MB wolnego miejsca na dysku i 32 MB pamięci operacyjnej.