Wprowadzenie

Szczęście - tego istota ludzka poszukuje od zawsze. Ma go nam zapewnić sukces finansowy, popularność, dobrobyt. Szczęście stanowi cel, do którego zmierzamy przez całe życie. Droga ku szczęściu nie ma końca, bo gdy już zaspokoimy materialne potrzeby, nagle odkrywamy, że szczęśliwa chwila przeminęła lub w ogóle nie nadeszła. Okazuje się wtedy, że upragnione zdobycze nie zrealizowały naszych pragnień. Zabrakło drugiego człowieka, z którym można by podzielić się radością, który sprawia, że czujemy się kochani. Szczęście to ten drugi, który nas dopełnia. Przecież to Bóg postanowił dać Adamowi Ewę, by zaznał pełni szczęścia.

Rozwinięcie

Od jałowej codzienności może uchronić człowieka miłość. Miłość rodzicielska, przyjacielska, łącząca dwoje z pozoru obcych ludzi.

Od wieków literatura opisuje historie ukochanych, którzy próbują odnaleźć siebie. Nieszczęśliwi z powodu rozłąki, tęsknią, szukają kontaktu, umierają zrozpaczeni. Tylko miłość może ich wybawić od udręki. To uczucie o niezwykłej sile, nad którym nikt nie może zapanować. Taką mocą kierowani są Tristan i Izolda. Wypijają omyłkowo eliksir miłosny, przygotowany dla króla Marka - przyszłego męża Izoldy. Kochankowie poddają się miłosnemu pragnieniu, lecz nie dane jest im być razem. Muszą się rozstać. Nie potrafią jednak żyć bez siebie. Kłamią, oszukują, cierpią, chronią siebie nawzajem, ryzykując własnym życiem. Skazani na potępienie i oddalenie, spotkali się po śmierci. Połączył ich krzew głogu, który oplatał groby kochanków wiecznymi więzami miłości. Potęga uczucia przezwyciężyła wszystkie przeszkody.

W ten sam sposób zakończyła się młodzieńcza miłość Romea i Julii. Ich także na zawsze połączyła dopiero wspólna mogiła. Zakochani w sobie bez pamięci nie mogli być razem, gdyż pochodzili ze zwaśnionych rodzin. Uciekli się więc do podstępu, by chronić swoją miłość. Zły splot wydarzeń doprowadził ich jednak do samobójstwa. Nie potrafili żyć bez ukochanej osoby. Wybrali bycie razem po śmierci.

Równie mocno utratę kochanych osób odczuwają rodzice i dzieci. Obdarzają się wzajemnie miłością, strata jest więc bardzo przeżywana. Szczególnie śmierć dziecka zakłóca naturalny bieg życia. Z odejściem ukochanej córeczki nie mógł się pogodzić Jan Kochanowski. Nie potrafił zrozumieć jej nieobecności. Zrozpaczony wciąż wracał do wspomnień o Urszulce, ze łzami w oczach opisywał w "Trenach" jej wspaniałą przyszłość, która już nigdy nie nadejdzie. Szukał jej obrazu w swoim sercu i w umyśle: "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest"… Ukojenie przyniósł mu dopiero sen, w którym ukochane dziecko pojawiło się, by pocieszyć załamanego ojca.

Od jałowości życia chroni także przyjaźń. Jak się jej nauczyć i jak ją później pielęgnować pięknie zaprezentował bohater książki A. Saint-Exupery'ego. To lis uświadamia Małemu Księciu potęgę przyjaźni. Dzięki niemu poznaje wartość przyjacielskich więzów. Mały Książę dostaje także lekcję odpowiedzialności za przyjaciela. Przyjaźń trzeba zbudować, poznając drugiego, oswajając go, a potem trzeba troszczyć się o uczucie, które ich połączyło. "Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować" - tłumaczył Małemu Księciu. Przyjaciel potrafi nadać sens codzienności, dodać siły i blasku życiu drugiemu.

Niezwykła, braterska przyjaźń połączyła bohaterów "Ziemi, planety ludzi". Saint-Exupery opisał tym razem narodziny przyjaźni wśród lotników, którzy uczestniczyli w bardzo ryzykownych wyprawach. Latając nad Atlantykiem czy groźnymi szczytami gór, wciąż narażeni byli na śmierć. Bohatersko walcząc w imię ideałów, wspólnie pokonując niebezpieczeństwa, odczuwali głębokie przywiązanie do każdego, z kim dzielili chwile trwogi. Kierowali się honorem i byli gotowi oddać życie za szczytne wartości, połączeni wspólnymi doświadczeniami i przyjaźnią.

Zakończenie

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..." (ks. Jan Twardowski)

Być szczęśliwym to dążyć do wyznaczonego celu, realizować marzenia. Prawdziwe szczęście to uświadomić sobie, że do bycia szczęśliwym potrzebujemy tylko drugiego człowieka. Spełnianie kolejnych zachcianek, gromadzenie materialnych wartości, wspinanie się po szczeblach kariery nie daje satysfakcji, jeśli nie można się nią podzielić z kimś bliskim. To właśnie najbliżsi mają tę moc, która może ochronić nas przez jałową codziennością. Oni są dla nas oparciem w trudnych chwilach, dzięki nim mamy siłę, by pokonać kolejne przeszkody i zrobić następny krok. Wielu ludzi zapomina niestety o tym, że każdy człowiek, by być szczęśliwy, musi być kochanym. Aby radować się życiem, potrzebujemy siebie i uczuć, jakich doświadczamy w obecności bliskiej osoby - miłości, przyjaźni, bliskości, oddania. Najczęściej doceniamy te wartości, gdy ich zabranie w naszym życiu.