Losy bohatera utworu Adama Mickiewicza układają się w ciąg pełen konieczności nieustannego podejmowania ważnych decyzji, a potem ponoszenia ich konsekwencji. Wydają się być dowodem na to, że raz dokonany wybór to jeszcze nie koniec, to nie rozwiązanie danego problemu. W ludzkiej głowie pojawiają się bowiem wątpliwości, rozpatruje więc problem na nowo, szukając dobrych i złych stron podjętej decyzji. Jeśli jest przekonany, że zrobił dobrze, utwierdza się w swych przekonania. Jeśli natomiast czuje, że popełnił błąd, usilnie próbuje znaleźć dla siebie jakieś usprawiedliwienie. Takie zachowanie jest typowe dla większości ludzi i stało się również udziałem Konrada. Musiał on wybrać między obowiązkiem działania dla dobra ojczyzny a prawem do osobistego szczęścia i to nie jedyny problem, przed jakim przyszło mu stanąć. Miał przed sobą również dylemat moralny - spędzić życie u boku ukochanej kobiety, jednak karmiąc się kłamstwem i uciszając wyrzuty sumienia, czy raczej odejść, by móc mieć przekonanie, że postępuje się słusznie i prawdziwie? Postanowił odejść, by poświęcić się walce o wolność, lecz i teraz nic nie było proste. Musiał przecież wybrać właściwą metodę walki. Gdyby kierował się rycerskim honorem, powinien stanąć do otwartej rozgrywki z wrogiem. Jednak sytuacja, w jakiej się znalazł, narzucała mu inną drogę - w obliczu przewagi wroga musiał posunąć się do zdrady i podstępu, co było niezgodne z zasadami, jakimi pragnął kierować się w życiu. Nie miał jednak wyboru: stanął między zasadami etycznymi o uniwersalnym charakterze a koniecznością wyższą i, kierowany miłością do ojczyzny, podeptał swój honor rycerza, dochodząc jednocześnie do wniosku, że przecież: "Niemcy też są ludzie..."