– Skrzyp, skrzyp...
– Dzień dobry, szafo! Dlaczego skrzypisz?
– Mam nienaoliwione zawiasy. Chyba wszyscy o mnie ostatnio zapomnieli.
– Ojej, przepraszam cię! Zaraz powiem tacie, żeby cię naoliwił. A powiedz, czy to twoje skrzypienie coś znaczy?
– Znaczy, ale rozumieją je tylko inne szafy. To specjalny język szafski.
– A o czym tak rozmawiacie?
– Każda z nas ma swoją historię i pamiętamy wszystko, od czasów, gdy byłyśmy jeszcze drzewami. Dzielimy się wspomnieniami.
– A ty skąd jesteś?
– Byłam kiedyś drzewem w Indiach. Widziałam wędrujące dzikie słonie, stada małp i kolorowe ptaki. Ale pewnego dnia...
– Poczekaj, tata idzie! Dokończymy później. Cieszę się, że umiesz mówić