Drodzy Obywatele!
Pismo to skierowane jest przede wszystkim do każdego człowieka, który jest przeciwnikiem jakichkolwiek wojen na świecie.
Konflikt zbrojny to największe zło, którego dopuszczają się, w zdecydowanej większości prezydenci poszczególnych państw. Postanawiają coś, co tak naprawdę później ich nie interesuje. To nie oni narażają swojego życia. Pozostaje im tylko rola pocieszania społeczeństwa, w zasadzie nie mającego większego znaczenia. Rzadko podejmują rozmowę z przeciwnikiem, bojąc się blamażu i przyznania się do własnych błędów. Nie przejmują się niczym, a szczególnie społeczeństwem, które podczas wojny najwięcej cierpi. Często zwykli, niewinni ludzie muszą opuści dom, tracą majątki, zdrowie i życie, w tym samym czasie przywódcy przeważnie przebywają sobie w swoich przytulnych, bezpiecznych rezydencjach. Również żołnierze przebywający na polu bitwy, często już na zawsze muszą pożegnać się ze swoimi rodzinami. A kobiety, których synowie i mężowie giną w wojnie, nie dość, że tracą ich, to jeszcze tracą źródła utrzymania siebie i swoich dzieci. Pomyślmy o tym, a tak naprawdę zwracam się tutaj szczególnie do rządzących światem.
Opamiętajmy się! Wojna nie może być jedynym sposobem na konflikty. Podobnie uważa również prezydent Stanów Zjednoczonych.