Wielki Kreonie!
Jesteś czcigodnym władcą Teb. Lud uważa Ciebie, za sprawiedliwego i miłosiernego człowieka. Chciałabym prosić, o godny pochówek mojego brata, a Twojego siostrzeńca Polinejkesa. Wiem, że zdradził Ciebie okrutnie, ale poniósł już karę. Nie może żyć dalej, cieszyć się z młodości. Nie założył rodziny, nigdy nie będzie mógł radować się widokiem własnych dzieci. Nasi bogowie, już wymierzyli mu karę. Zabrali go do siebie i tam osądzą jego postępowanie.
Pozwól urządzić jego pogrzeb. Jako jego siostra, mam obowiązki wobec Zeusa. Powinnam ich dochować, bo są dla mojego sumienia bardzo ważne. Nigdy dotąd nie sprzeciwiłam się prawom boskim, swoimi rozkazami powodujesz, że mam do wyboru: albo usłuchać Ciebie Kreonie i do końca życia chodzić obarczona winą wobec Zeusa. Mogę również, sprzeciwić się twym rozkazom i ponieść śmierć, lecz będę w zgodzie z własnym sumieniem.
Proszę o łaskę, nie dla obcej osoby, lecz dla brata, którego kochałam. Dla Ciebie, to syn Twojej siostry. Choć przez wzgląd na jej pamięć, uszanuj prawo boskie i odwołaj swój rozkaz! Okaż, jako wielki władca litość i dobroduszność. Przecież nawet, Ty będziesz musiał odpowiadać za swoje czyny przed bogami!
Jesteśmy i będziemy rodziną. Jestem przecież narzeczoną Twojego syna Hajmona. Jak spojrzysz swojemu synowi w oczy, kiedy skarzesz mnie na śmierć? Czy on kiedyś Tobie wybaczy, taki czyn? Zabijesz jego miłość i dalszy szczęśliwy związek. Ludzie, nie pragną bezdusznego tyrana. Kiedy wytłumaczysz im, że dla Ciebie prawa boskie, również są ważniejsze niż ludzkie, docenią Ciebie i będą szanować jeszcze bardziej!
Kreonie! Wiesz przecież, że miłość moja do brata zawsze była wielka. Nigdy nie odwróciłam się od niego. Nawet wtedy, kiedy wiedziałam, że jest zdrajcą, że walczy przeciwko nam.
Proszę, pozwól na godny pochówek, mego brata!