Pan Scrooge miał na własność kantor - był jedynym szefem, odkąd zmarł jego wspólnik, Marley. Ten starszy człowiek miał bardzo nieprzyjemną fizjonomię - długi, duży nos, wąskie usta, które prawie zawsze były bardzo mocno zaciśnięte, mocno zarysowany podbródek i sztywne ruchy nie wzbudzały sympatii do tego człowieka.

Człowiek ten był niebywale majętny a do tego bardzo skąpy. Nie lubił ludzi i nigdy nie wyświadczał im żadnych przysług. Nawet dla swojej rodziny nie robił wyjątku od tych sztywnych zasad. Każdy, kto choć trochę znał tego człowieka, wiedział, że próżno się do niego zwracać z prośbą o wsparcie. Dlatego też nie miał żadnych znajomych - każdy napotkany człowiek wolał przejść na drugą stronę ulicy, niż spotkać się z nim oko w oko. Jego oschłość i dziwny, surowy charakter zdawały się czuć nawet zwierzęta, które nigdy do niego nie podchodziły. Właściwie nie wiadomo, co ten człowiek robił ze swoim majątkiem, ponieważ na siebie również nie wydawał ani grosza.

Scrooge nie dawał pieniędzy na biednych, ponieważ był zdania, iż podatki, jakie płaci, powinny być wystarczającą składką. Był człowiekiem chciwym, chytrym, łapczywym, upartym i nieszlachetnym. Część jego cech była zresztą widoczna już na pierwszy rzut oka - jego ruchy i sylwetka wyraźnie na nie wskazywały. Tego człowieka nie interesowało zupełnie nic, poza pieniędzmi. Cały swój czas poświęcał ich liczeniu, a także księgowości. Uważał przy tym, że wszystko, co ma, słusznie mu się należy, ponieważ osiągnął to swą ciężką pracą. Nienawidził wydawać pieniędzy - lubił mieć duży ich zasób, ponieważ nie umiał wyobrazić sobie jak może wyglądać życie w prawdziwej biedzie. Święta Bożego Narodzenia uważał za jakiś niepotrzebny wymysł i nigdy nie robił sobie w tym czasie wolnego dnia. Co więcej, denerwowało go, że jego pracownicy wcale nie myśleli w ten sam sposób, co on.

Jedyne pozytywne cechy, jaki można by znaleźć w tym człowieku, to pilność, dokładność - ujawniająca się zwłaszcza podczas liczenia, oraz naprawdę wysoka inteligencja i doświadczenie. Z pewnością nie był podobny do innych ludzi żyjących w swoim miasteczku - różnił się od nich pod naprawdę wieloma względami.

Przez większość życia interesowały go wyłącznie pieniądze i obmyślanie sposobu, jak pomnożyć swój, i tak już spory, majątek. Nie zauważał ludzi, nawet tych dobrych i przyjaźnie do niego nastawionych. To bardzo smutne, gdyż w ten sposób rezygnował z jakichkolwiek kontaktów międzyludzkich. Ale w całej tej historii jest także jeden aspekt pozytywny. Nadszedł bowiem taki dzień, że Scrooge przejrzał na oczy i postanowił całkowicie odmienić swoje życie. Zrozumiał, jak nierozsądne było jego postępowanie i ile mógł stracić, gdyby już na zawsze taki pozostał. Przy pomocy sił wyższych odrzucił od siebie całe zło, jakie nim kierowało i zaczął nowe, prawdziwe i lepsze życie.