Jako przykład do zilustrowania tematu: "Takiego świata już nie ma - na postawie wybranej powieści lub filmu opisz przedstawioną tam przeszłość" posłuży mi książka "Syzyfowe prace" napisana przez Stefana Żeromskiego. Wydarzenia przedstawione w powieści mają miejsce w okresie intensywnej rusyfikacji Polski. "Syzyfowe prace opowiadają historię Marcina Borowicza i Andrzeja Radka, począwszy od czasów ich edukacji w szkole podstawowej.

Czasy zaborów to czasy wielkiego wpływu Rosji na części ziem polskich. Rosjanie usilnie starali się zniszczyć wszelkie przejawy polskiej kultury i wymazać historię narodu polskiego z ludzkiej pamięci. Podejmowali różne środki, aby zrealizować te zamierzenia. Nie wolno było na przykład czytać polską literaturę ani w inny sposób szukać kontaktu z polskim dziedzictwem kulturowym. Obowiązkowym językiem w każdej szkole był rosyjski i każdy miał obowiązek się go uczyć a także zaznajamiać się z rosyjską kulturą narodową. Obowiązkiem każdego ucznia była nauka na pamięć wierszy radzieckich autorów. Za przykładne sprawowanie i poddawanie się takim procesom najlepszych uczniów czekały nagrody - ale one również były związane z propagowaniem rosyjskiej kultury i miały za zadanie umocnić w nich przekonanie, że Rosja to wspaniały kraj i powinni być wdzięczni, że stali się jego obywatelami. Do tej grupy uczniów można zaliczyć Marcina Borowicza. On dał się zrusyfikować, ale nie do końca. Po jakimś czasie zbuntował się i zwrócił się z powrotem w stronę polskich tradycji. Ale przedtem jako wzorowy uczeń otrzymywał różnego rodzaju nagrody za swoje zachowanie i przykład, jaki dawał innym. Były to na przykład wycieczki do teatru, gdzie oczywiście wystawiano sztuki mające na celu jeszcze bardziej przekonać widzów, że rusyfikacja nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie - że może im tylko wyjść na dobre.

Ale nie wszyscy uczniowie byli tacy jak Marcin. Młodzież pragnęła zachować chlubne polskie tradycje i kulturę. Młodzi ludzie organizowali tajne spotkania, podczas których prowadzili rozmowy o polskiej historii, literaturze, sztuce, poznawali prawdziwą Polskę. Wszystko to w największej tajemnicy, gdyż takie zgromadzenia były nielegalne i zabronione pod groźbą kary. Ale to dodawało im otuchy i pozwalało nie poddawać się rusyfikatorom.

Jednak w szkole musieli stale udawać i kuć na blachę wszelkie niedorzeczności, jakich wymagali od nich nauczyciele. Było bardzo mało swobody i panował ścisły rygor. Za samo wdanie się w bójkę z kolegą można było otrzymać karę cielesną albo nawet zostać wyrzuconym ze szkoły. To groziło jednemu z bohaterów, Andrzejowi Radkowi. Dziś takie metody wychowawcze i kary wydają się nam absurdalne.

Według mnie naprawdę trudno było żyć w tamtych czasach. Co prawda XXI wiek to również nie jest złoty okres kultury, ale mamy dużo większą wolność i swobodę. Dzięki takiej młodzieży, jaką opisał Żeromski, możemy się dziś cieszyć zabytkami polskiej kultury, o których pamięć przetrwała dzięki nim. Dużo im zawdzięczamy i powinniśmy być im bardzo wdzięczni.