Czwartek, popołudnie

Kochany pamiętniczku! Jak to dobrze, że mam chociaż ciebie i mogę ci powierzyć wszystkie moje sekrety. Słońce jeszcze nie zaszło, a już tyle się dziś wydarzyło, że muszę komuś o tym opowiedzieć. Ach, cóż to się działo! Mężczyźni jeden za drugim ustawiali się w kolejce, aby prosić mnie o rękę! Pierwszy był wujek Cześnik, ale ten na moje szczęście wybrał w końcu na Podstolinę. Przyczyną jego decyzji było pewne nieporozumienie: wujcio był przekonany, że z nas dwu to Podstolina jest osobą majętną. Kiedy już się zdecydował, postanowił powiadomić Podstolinę poprzez Papkina. Papkin z kolei zaczął podchody do mnie. Oświadczył się, pajac jeden, ale zbyłam go fortelem. Postawiłam, trzy warunki, których on nigdy nie będzie w stanie spełnić, wątpię nawet czy podejmie próbę. No bo jak taki trwożliwy gaduła i opój, mógłby wytrzymać rok postu, milcząc przy tym, a na koniec zdobyć dla mnie krokodyla? Och, pamiętniczku, ty jeden przecież wiesz, że kocham tylko Wacława i jemu przyrzekłam swoją rękę. Niestety, przez ten głupi spór o mur graniczny jesteśmy skazani na ukrywanie naszego uczucia i wieczną niepewność.

Tego samego dnia, wieczorem

Drogi pamiętniczku, jakżesz jestem szczęśliwa. Wychodzę za mąż za mojego ukochanego Wacława! W całym tym zamieszaniu, pośród kłótni i waśni wujek Cześnik, chcąc jeszcze bardziej dopiec Rejentowi, oznajmił Wacławowi: "Wybieraj: śmierć albo ślub z Klarą!". Opłaciło się nasze milczenie i cierpliwość. Teraz wszyscy już zawsze będziemy żyć w zgodzie.