Na pewno będąc małym dzieckiem marzyliście o niesamowitej, mrożącej krew w żyłach, niezapomnianej przygodzie. W głębi duszy w każdym z nas jest chęć podróżowania, chęć przygody, a przecież każda przygoda to życiowa lekcja.
Postaram się, jak najlepiej przedstawić wam, jak może przebiegać taka lekcja i co z niej możemy czerpać.
Myślę, że możemy tu przytoczyć sławnego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego. Jego podrożę możemy na pewno opisać jako interesujące, ale także zarówno bardzo niebezpieczne. Trzeba również zauważyć, że godząc się na wyprawę do najdalszych kątów świata nie należy spodziewać się luksusu i bezpieczeństwa i bardzo dobrze pasują tu słowa Wojciecha :”Wyprawa to wyprawa, nie można wybrzydzać, sypia się tam gdzie można”. Nie powinniśmy jednak myśleć tylko o wadach jakie niesie za sobą każda podróż trzeba zauważyć czego nas uczy, a uczy na pewno samodzielności, zimnej krwi, trzymanie nerwów na wodzy, po prostu racjonalnego myślenia.
Sądzę, że osoba która wiele się nauczyła, albo inaczej wiele musiała się nauczyć, przez to, że musiał żyć na bezludnej wyspie jest nie kto inny jak Robinson Crusoe. Nie należy wątpić, że była to dla niego życiowa lekcja. Musiał radzić sobie sam by przeżyć.
Powyższe argumenty można nazwać jako wielkie, niosące za sobą ryzyko przygody. Zapominając o tych które spotykają nas na codziennie, których w ogóle nie planujemy czy jazda na motorze 200km/h można nazwać przygodą? Kierowca cudem przeżył, a sam zabił 10 letnie dziecko, które przechodziło przez drogę. Czy drugi raz pomyśli zanim rozpędzi się do takiej szybkości? Jest to przykład osoby która myślała tylko o swojej pasji zapominając jakie może przynieś to skutki.
Mam nadzieję, że udowodniłam iż każda sytuacja niesie ze sobą ryzyko. Każdy z nas powinien wysunąć wnioski na przyszłość z każdej przygody.
becia2208-amorki-pl
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0becia2208-amorki-pl
Użytkownik