Tadeusz Zawadzki to jeden z głównych bohaterów książki pod tytułem" "Kamienie na szaniec". Jego pseudonim to "Zośka", ponieważ wyróżniał się dziewczęcą urodą. Przyszedł na świat 24 stycznia 1921 roku, zaś zmarł 20 sierpnia 1943 roku pod Sieczychami. Był inny niż reszta chłopców. Pisał pamiętnik, z którego można się dowiedzieć wielu informacji o nim ,ale i o jego przyjacielu Rudym.

Jak już było wspomniane, miał on bardzo charakterystyczny wygląd. Był ślicznym chłopcem, o jasnoniebieskich oczach i jasnych włosach.

Nie tylko wygląd zewnętrzny wyróżniał go spośród gromady. Otóż jak sam o sobie pisał: "Zawsze jestem raczej sam". Natura samotnika nie przeszkodziła mu w byciu przywódcą. Wielu uważało, że był inteligentnym człowiekiem i to jemu zawierzali podczas akcji. Sam był organizatorem wielu z nich. "Bitwa pod Arsenałem" to właśnie jego pomysł. Zależało mu na odzyskaniu Rudego. Był do tego stopnia zdeterminowany, że nie bał się Gestapowców i potrafił sięgnąć po broń. Był bardzo oddany i potrafił zrobić wszystko dla przyjaciela. Jedną z takich osób była jego mama. To jej zwierzał się i umiał się całkowicie otworzyć.

Bardzo podobał mi się fragment, który opisywał ogromny upór w dążeniu do celu przez naszego bohatera, a dotyczył on pływania. Oto on:

"Zośka w dzieciństwie bał się wody. Rzeczka, jezioro, morze - odpychały go od tego z jakąś przemożną siłą. Nie chciał nigdy wchodzić do wody powyżej piersi. Aż ktoś kiedyś poruszył w nim nutę ambicji i wywołał decyzję. Już przy końcu sezonu Zośka pływał bez niczyjej pomocy, zbudował kajak, w dwa lata potem był dobrym pływakiem i wreszcie w zawodach pływackich, jako najlepszy z Buków zaczął reprezentować zespół".

Było wiele innych kwestii godnych pochwały. Nie zrażał się on przeciwnościami i starał się iść przed siebie z podniesioną głową. Zawsze zachowywał wyznawane wartości, dlatego jego życie było tylko potwierdzeniem jego wspaniałego charakteru.