Zośka - można by pomyśleć: ładne dziewczęce imię, ale oto niespodzianka. Chodzi o młodego mężczyznę, a mianowicie bohatera książki Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec". Jak wielu znanych ludzi z tamtych czasów uczęszczał do gimnazjum im. Stefana Batorego. Należał do harcerstwa. Był harcmistrzem i drużynowym podczas niemieckiej dominacji na naszych ziemiach w latach II wojny światowej. Mama Tadeusza zajmowała się problemami społecznymi, dlatego też rozumiała działania swojego syna. Tato wykładał chemię.
Przezwisko Zośka nadano Tadeuszowi z uwagi na jego nietypową jak na mężczyznę urodę. Miał nieskazitelną cerę i łagodne rysy twarzy. Kolor jego włosów przypominał len, oczy chabry wśród zbóż. Nawet uśmiechał się zupełnie jak dziewczyna.
Był człowiekiem niezwykle ambitnym i zawsze starał się doprowadzić swoje przedsięwzięcia do szczęśliwego końca. Kiedy okazało się, że tylko on spośród kolegów nie umie tańczyć, szybko to nadrobił i stał się najlepszym z tancerzy. Dom to było jego ulubione miejsce, bo tam miał dwoje najwierniejszych przyjaciół - swoich rodziców. Poza domem miał zaledwie kilku bliskich przyjaciół, ponieważ przyjaźń uważał za dar cenny, ale rzadki. Tym mocniej wstrząsnęła nim śmierć Rudego i Alka, gdyż oni byli mu najbliżsi spośród ludzi spoza domu. .
Tadeusz potrafił wszystko świetnie zorganizować, skupiał mimowolnie wokół siebie ludzi, mimo że wcale o to nie zabiegał. Nie uchylał się od odpowiedzialności, ale zawsze brał większość ciężaru zadań na siebie. Nie umiał bowiem uchylić się od działania. Każdy krok dokładnie planował i stawiał nieodmiennie na spokój i opanowanie.
Zośka był z zamiłowania sportowcem, niestety wojna nie pozwoliła mu rozwinąć talentów. Mimo że nie zwracał za bardzo uwagi na oceny, to jednak w dzienniku cały czas miał niemal same piątki. Interesowała go technika, ale nie ograniczał się tylko do niej, ponieważ lubił być obeznany z różnymi dziedzinami wiedzy. Rozkręcił marmoladowy interes, dzięki swojej przedsiębiorczości, a kotwice malował najszybciej ze wszystkich. Oddał życie w boju pod Sieczychami w 1943 roku.
Ten bohater pokazuje nam jak sobie radzić z przeciwnościami i jak planować zamierzenia, żeby wyszły jak najlepiej. Szczery i oddany przyjaciołom i ojczyźnie, ten chłopiec może być wzorem dla współczesnej młodzieży niestety zapatrzonej w telewizor i nasyconej sztucznymi światami.