Symbol gry, udawania, fałszu, zabawy, pozorów.
CZŁOWIEK - MARIONETKA W RĘKACH FATUM - LOSU, PRZEZNACZENIA: Edyp to człowiek, na którym ciąży rodowa klątwa. Zna wyrocznię dotyczącą swojego losu. Wie, że zgodnie z wyrokami Fatum ma zabić ojca, ożenić się z matką i przynieść zagładę ojczyźnie. Dlatego opuszcza Korynt i swoich rodziców, chcąc uniknąć tragicznych wydarzeń. Niestety nie udaje mu się oszukać losu. W swoim mniemaniu robi wszystko, by nie zostać ojcobójcą i kazirodcą, obiektywnie natomiast jest coraz bliżej popełnienia tych zbrodni. Zabija napotkanego pod drodze człowieka (Lajosa - swojego ojca), przybywa do Teb i odgaduje zagadkę sfinksa. Dzięki temu zostaje nowym władcą miasta i poślubia wdowę po Lajosie, Jokastę - swoją prawdziwą matkę. Wyrocznia spełnia się co do joty. Edyp jest zabawką w ręku przeznaczenia.
CZŁOWIEK - AKTOR NA SCENIE ŻYCIA, kukła mająca do odegrania jakąś rolę: Takie refleksje snuje Makbet w obliczu swojej klęski:
"Życie jest tylko przechodnim półcieniem
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada - powieścią idioty
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą".
Życie ludzkie w świetle tych rozważań nic nie znaczy, człowiek nie ma wpływu na swój los, nie on reżyseruje swoje życie-rolę. Musi przejść przez scenę świata, a potem zniknąć.
CZŁOWIEK - LALKA, AKTOR W TEATRZE ŚWIATA: Jest to fraszka o charakterze filozoficznym, w której Kochanowski rozważa problem życia, przemijania. Stwierdza, że na świecie nie istnieje nic pewnego, próżne są zabiegi i starania o sprawy doczesne, bo te mogą się zmienić w każdej chwili. To co myślimy i to co robimy jest fraszką - błahostką, bo czas nam przeznaczony to mgnienie oka wobec wieczności. Stąd fraszka została zakończona słowami:
"Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa.
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom" (zamkną nas jak kukiełki w worku).
CZŁOWIEK - UZALEŻNIENIE OD LOSU: W tej fraszce padają słowa świadczące o pokorze wobec losu, przekonaniu, że z przeznaczeniem - Fortuną - nie można walczyć:
"Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje,
W które ja wszytki kładę tajemnice swoje;
Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje,
Bądź inaczej, czego snadź więcej się najduje".
CZŁOWIEK - MARIONETKA W RĘKACH LOSU: Pieśń zawiera ważną prawdę - człowiek jest zależny od kaprysów Fortuny, której wyroków nie można przewidzieć. W zależności od jej łaski pozostają także zaszczyty, uczucia ofiarowywane nam przez innych. Lubimy przebywać w towarzystwie ludzi szczęśliwych, cieszących się powodzeniem, unikamy nieszczęśliwych, smutnych, przygnębionych:
"Fortuna co da, to zasię wziąć może,
A u niej żadna dawność nie pomoże.
A ci, co z tobą teraz przestawają,
Twej sie fortunie, nie tobie kłaniają;
Skoro ta zniknie, tył każdy podawa,
Jako cień, kiedy słońca mu nie zstawa".
LUDZIE JAKO MARIONETKI: Snując refleksje na temat ludzkiej egzystencji, sensu życia człowieka na ziemi, Rzecki wielokrotnie powtarzał, że świat jest teatrem, a ludzie marionetkami, które, wprawione w ruch, zaczynają się poruszać po scenie. Człowiek żyje, dokonuje wyborów, podejmuje działania. Z pozoru wydaje się, że wszystkie przedsięwzięcia są jego odkrytym, własnym, osobistym zamysłem. Działa, bo dąży do osiągnięcia określonego przez siebie celu. Tymczasem jego los z góry jest już przewidziany. O tym, czy spotka na mecie swego życia zwycięstwo, czy porażkę, decyduje nie on sam, ale określona rola, jaką pełni w teatrze swego życia: "Marionetki!... Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one...".
POSTAĆ ZACHOWUJĄCA SIĘ JAK LALKA: Salonową lalką jest Izabela Łęcka, ukochana Wokulskiego. To kobieta pusta, niezdolna do głębszych uczuć. Nie potrafi docenić autentyczności i szczerości uczuć innych. Zna tylko konwenanse, zachowuje się sztucznie i pretensjonalnie.
MANEKIN - ZNAK TWÓRCZOŚCI CZŁOWIEKA, NAŚLADUJĄCEGO BOGA: Manekin u Schulza nabiera szerszego znaczenia i nie jest jedynie kukłą: "Były to twory podobne z pozoru do istot żywych, do kręgowców, skorupiaków, członkonogów, lecz pozór ten mylił. Były to w istocie istoty amorfne, bez wewnętrznej struktury, płody imitatywnej tendencji materii, która, obdarzona pamięcią, powtarza z przyzwyczajenia raz przyjęte kształty" (Traktat o manekinach. Dokończenie). Jak pisze J. Jarzębski, Jakub "(...)potencję twórczą przypisuje (...) tak człowiekowi, jak materii samej; świat, raz stworzony przez Boga, nabrzmiewa u niego wszechobecną i nieustanną demiurgią wtórną, stworzeniom doskonałym i w sobie niesprzecznym przydana zostaje «pseudofauna i flora» istnień niepełnych i wieloznacznych, nieokreślonych ontologicznie i semantycznie. To królestwo człowieka tworzą przedmioty fizyczne, ich wtórne znaczenia symboliczne, budzone przez nie skojarzenia, wyobrażenia, fantazje, mitologia i literatura - wszystko razem stanowi dopiero domenę ludzkiej, ułomnej demiurgii".
CZŁOWIEK - MARIONETKA W SYSTEMIE TOTALITARNYM: Mieszkańcy Oceanii zostali sprowadzeni do roli kukieł, bezwolnych lalek, których zadaniem jest popierać system. Uczestniczą w specjalnych pokazach tej akceptacji ustroju: Dwie Minuty Nienawiści, mają specjalne organizacje, do których muszą należeć: Liga Młodych Kapusiów, Liga Antyseksualna. Lalki, marionetki wykonują swoje zadania automatycznie, bo zadaniem systemu jest pozbawienie ludzi zdolności do myślenia, oceniania, krytykowania i wreszcie buntowania się. Człowiek w totalitaryzmie zostaje odczłowieczony, staje się marionetką w rękach innych.
Potrzebujesz pomocy?