już w XVIII w. Rosja podejmowała wysiłki zmierzające do przejęcia kontroli nad Turcją i uzależnienia od siebie handlu czarnomorskiego. W latach 50. XIX w. Mikołaj I, korzystając z osłabienia Turcji po wojnie z Egiptem, po raz kolejny podjął tę próbę. Jednak zdecydowanie sprzeciwiły się temu Anglia i Francja, obawiając się, że ekspansja rosyjska może zagrozić ich interesom kolonialnym w Azji. Także Austria była niechętna umocnieniu się Rosji nad Morzem Czarnym, gdyż osłabiłoby to jej zyski z handlu dunajskiego.
Pretekstem dla carskiej interwencji w Turcji stała się sprawa tzw. miejsc świętych w Palestynie. W maju 1853 r. car zażądał od sułtana, by uznał prawo Rosji do opieki nad wszystkimi prawosławnymi w Turcji. Sułtan odrzucił to ultimatum, bo zgoda na nie oznaczałaby prawo Rosji do wtrącania się w wewnętrzne sprawy Turcji.
W lipcu 1853 r. Mikołaj I zajął Mołdawię i Wołoszczyznę, na co Francja i Anglia odpowiedziały zajęciem cieśnin czarnomorskich, a podbudowany tym sułtan wypowiedział Rosji wojnę.
Rosja nie była przygotowana do wojny. Armii brakowało amunicji, lekarstw i żywności, a żołnierzom mundurów. Wojna ta była dla Rosji kompromitacją. 1 III 1855 r. zmarł Mikołaj I, a we wrześniu tego roku padła rosyjska twierdza w Sewastopolu. Nowy car Aleksander II zgodził się więc w marcu 1856 r. na zawarcie pokoju. Rosja zrzekła się zdobyczy terytorialnych na Kaukazie, protektoratu nad Księstwami Naddunajskimi oraz zlikwidowała swoją flotę naddunajską.
Zawiłości polityczne wokół tej wojny obnażyły też bardzo poważne rozbieżności interesów Austrii, Rosji i Prus, co doprowadziło z czasem do upadku Świętego Przymierza.