w starożytnym Rzymie był to pochód zwycięskiego wodza, a jednocześnie najwyższe odznaczenie za zasługi wojenne. Zgodę na jego odbycie przyznawał senat. Tradycja ta zanikła w okresie cesarstwa. Znaczenie triumfu było o tyle ważne, że stwarzał on możliwość wprowadzenia do Rzymu uzbrojonych żołnierzy.
Zwycięzca odziany w purpurową togę i z wieńcem laurowym na głowie jechał pozłacanym rydwanem na Kapitol, gdzie składał ofiarę Jowiszowi. Przez całą drogę niewolnik powtarzał jednak triumfatorowi słowa: "pamiętaj, że jesteś człowiekiem", by ten nie obraził bogów pychą. W uroczystej procesji uczestniczyli urzędnicy, senatorowie, armia, rodzina i przyjaciele, a na końcu szli jeńcy i jechały wozy z łupami.
To ci się przyda
Nie znalazłeś tego, czego szukasz na Bryku?
Jest tutaj pełno osób, które moga Ci pomóc!
Zadaj pytanie i otrzymaj szybką odpowiedź.
Polecamy na dziś
Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.