B. Prus Na wakacjach, bohaterka pierwszoplanowa; ryzykując własnym życiem wyniosła niemowlę z płonącej chałupy; posiada zdolność "dzikiego zapału", porywów serca i współczucia. Zwracają uwagę jej prostota, bezpośredniość, a nawet swego rodzaju życiowa beztroska - wkrótce po swoim bohaterskim wyczynie głośno śpiewa, skrobiąc kartofle, co bardzo dziwi narratora. Dla niej to, co zrobiła, nie jest niczym wyjątkowym. Postąpiła zgodnie z prostym odruchem ratowania życia. To, co bohater oceniał racjonalnie: odległość, stopień nasilenia pożaru, szanse przeżycia dziecka w pełnej dymu, gorącej izbie, ona oceniła instynktownie i... jej ocena okazała się bardziej trafna. Działała spontanicznie, bez wahania. Pisarz nie wyjaśnia, dlaczego tak postąpiła, pewnie zresztą i ona sama nie umiałaby tego wytłumaczyć. Zrobiła tak, ponieważ miała głębokie wewnętrzne poczucie, że tak trzeba
To ci się przyda
Nie znalazłeś tego, czego szukasz na Bryku?
Jest tutaj pełno osób, które moga Ci pomóc!
Zadaj pytanie i otrzymaj szybką odpowiedź.
Polecamy na dziś
Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.