Mesjanizm w literaturze to motyw wyrażający przekonanie, że cierpienie jednostki lub narodu ma zbawczy sens, a ofiara prowadzi do odkupienia innych. Wywodzi się z tradycji judeochrześcijańskiej, w której Mesjasz – Boży wybraniec – przychodzi, by zbawić ludzi. W literaturze europejskiej i polskiej motyw ten szczególnie silnie rozwija się w epoce romantyzmu, kiedy Polska pod zaborami zaczęła być ukazywana jako naród wybrany, który poprzez mękę i ofiarę odkupi inne narody. Mesjanizm może być interpretowany religijnie, politycznie i metafizycznie – jako zapowiedź przyszłego odrodzenia, jako mit narodowy, a także jako filozofia historii. W różnych epokach ulega on reinterpretacjom – od patosu romantycznego, przez krytyczny dystans modernizmu, po ironię i rozprawę z mitem w literaturze XX i XXI wieku. Autorzy czerpią z tej figury, by ukazywać rolę cierpienia, sens historii oraz misję jednostki lub wspólnoty. W polskiej tradycji literackiej motyw ten jest szczególnie obecny, ponieważ łączy się z traumą zaborów, powstań i wojennego doświadczenia.
W Biblii mesjanizm ma wymiar religijny i zapowiadający – Mesjasz jest posłanym przez Boga wybawcą ludzkości. W Starym Testamencie pojawiają się proroctwa o przyszłym zbawicielu, który przywróci sprawiedliwość i pokój.
W Nowym Testamencie Jezus Chrystus zostaje ukazany jako wypełnienie starotestamentowych proroctw – to Mesjasz, zapowiadany przez proroków, który przez swoje ziemskie życie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie wypełnia wolę Boga i przynosi ludziom zbawienie. Jego cierpienie ma charakter ofiary doskonałej, która znosi grzechy całej ludzkości, a śmierć nie jest końcem, lecz przejściem do wiecznego życia i początkiem nowego porządku duchowego. W Ewangeliach ukazany jest nie tylko jako nauczyciel i cudotwórca, ale jako baranek ofiarny, który przyjmuje na siebie winy innych, spełniając boski plan odkupienia.
Jezus sam zapowiada swoją śmierć i zmartwychwstanie – jest świadomy swojej misji i świadomie ją realizuje. W tym sensie Nowy Testament ustanawia archetyp mesjanizmu, który stanie się wzorcem dla późniejszych literackich figur wybawiciela: cierpiącej jednostki poświęcającej się dla wspólnoty lub narodu. Jego życie i śmierć nadają ostateczne znaczenie idei, że cierpienie może prowadzić do duchowego zwycięstwa i odrodzenia – nie tylko jednostki, ale całej wspólnoty wierzących.
W „Apokalipsie św. Jana” Chrystus pojawia się jako Zwycięski Baranek, który przywraca porządek światu po czasie cierpienia i sądu. To obraz ostatecznego triumfu dobra i zapowiedź pełni zbawienia – elementy, które znajdą później echo w romantycznych i patriotycznych reinterpretacjach mesjanizmu.
To właśnie romantyzm wprowadza pełny, polityczno-religijny mesjanizm narodowy – przede wszystkim w literaturze polskiej. Polska, pozbawiona państwowości, ukazana jest jako Chrystus narodów, którego cierpienie ma zbawić inne narody Europy. Mesjanizm łączy się z ideą ofiary, wybraństwa i przyszłego zmartwychwstania, nadając historycznemu cierpieniu sens metafizyczny. Jednocześnie mesjanizm wyznacza misję artysty jako proroka i przewodnika duchowego narodu.
W epoce pozytywizmu mesjanizm zostaje odrzucony lub silnie zakwestionowany. Literaci tej epoki, zafascynowani nauką, empirią i pracą u podstaw, krytycznie podchodzili do romantycznego patosu i idei zbawienia przez cierpienie. Cierpienie, zamiast być heroiczne i wzniosłe, staje się społecznym problemem, którego nie rozwiążą poświęcenia jednostek, lecz realne działania – edukacja, praca, organizacja życia społecznego. Mesjanizm, o ile się pojawia, bywa podany w wątpliwość albo zdystansowany poprzez postacie niezdolne do czynu lub idealistów żyjących złudzeniami.
Modernizm przynosi kryzys idei zbawienia, kultu ofiary i heroizmu. Mesjanizm, jeśli się pojawia, zostaje zdekonstruowany, ukazany w perspektywie wewnętrznego rozdarcia lub duchowego absurdu. Zamiast wiary w sens historii i misji narodowej pojawiają się pesymizm, dekadencja i bunt jednostki. Cierpienie traci zbawczy wymiar, stając się doświadczeniem niemożliwym do interpretacji.
W XX wieku mesjanizm ulega dramatycznemu przewartościowaniu. Po doświadczeniach dwóch wojen światowych, totalitaryzmów i Holocaustu, idea zbawienia przez ofiarę budzi ambiwalencję, sceptycyzm, a czasem sprzeciw. Pisarze konfrontują dawny patos z katastrofą nowoczesności – pokazują jego bezużyteczność wobec realnego zła, próbują go przemyśleć na nowo lub odsłonić jego destrukcyjny potencjał.
W poezji Zbigniewa Herberta, np. w „Przesłaniu Pana Cogito”, pojawia się etyka heroiczna bez mesjanizmu – poeta nie obiecuje zbawienia, nie wierzy w sens cierpienia, ale nakazuje trwać, zachować godność i wierność wartościom, nawet jeśli nie przyniesie to żadnego zwycięstwa. To nowoczesny antymesjanizm – etyka bez metafizyki, w której postawa ma znaczenie większe niż jej skutki.
W „Rzeczach, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy motyw śmierci i pamięci zostaje ukazany w mikroskali, gdzie żadna ofiara nie ma zbawczego znaczenia, a jedyną formą ocalenia jest zapis, wspomnienie, obecność w słowie. To cichy, osobisty opór wobec niepamięci, który być może zastępuje dziś utracone mesjańskie narracje.