Streszczenie szczegółowe
Świadectwo
Rozdział “Świadectwo” omawia czynniki, które złożyły się na powstanie dzieła “Będziecie Moimi świadkami”.
W opinii autora, książka stanowić ma swoiste świadectwo cierpienia polskiego duchowieństwa przebywającego w nazistowskim obozie koncentracyjnym zlokalizowanym w Dachau. Niemniej jednak, autor pragnie podkreślić, iż istnieją także inne przyczyny stworzenia owego dzieła. To jest zobrazowanie świadectwa wiary w Chrystusa. Wiary, ale i bezgranicznego zawierzenia Chrystusowi swojego życia.
Z racji tego, iż autor przebywał w obozach koncentracyjnych, w swoim dziele pragnie przekazać czytelnikom bolesne fakty o tych miejscach, ale i także wychwalić postawy bohaterskie określonych osób. “Zostaje podjęte świadectwo o świadkach, których autor od początku II wojny światowej aż do jej zakończenia znał i z którymi przez cały ten czas przebywał, zarówno w więzieniach jak i w obozach. Będzie to głównie świadectwo o księżach i klerykach polskich [...].”
“W imię obłąkanej ideologii”
W tym rozdziale autor utworu, powraca pamięcią do traumatycznych przeżyć jakich doznał w obozach. W świetle powyższego rozkłada na czynniki pierwsze, jak i rozważa zło i osoby odpowiedzialne za jego powstanie. “Człowiek to znaczy kto- absolut? I tak pomyślało w tym wieku wielu”. Autor porównał człowieka uznającego się za ważniejszego od innych do tego, który jest odpowiedzialny za największe ludzkie tragedie to jest wojna i cierpienie.
W opinii autora trudno jest taką osobę kojarzyć z dobrem czy rozwojem. “I człowiek, po doświadczeniu dwóch wojen światowych, oddaje olbrzymi postęp techniczny przede wszystkim na przygotowanie wojny. To przecież nie na usługach człowieka. To nie dla jego dobra.” XX wiek dla ludzkości jest wiekiem szeroko pojętego rozwoju w dziedzinie techniki, niemniej jednak, owy postęp był wykorzystywany w niechlubnych celach to jest celem dokonania ataku, wojny na inny kraj, napaści. Słowa Jana Pawła II “Zło dobrem zwyciężaj” nabrały w tym czasie szczególnej mocy, bowiem stawiano piętno na promowanie i wpajanie takiej postawy wśród młodych ludzi.
Warto także wspomnieć o ojcu Maksymilianie Maria Kolbe. Był to człowiek, który doskonale wypełniał wypowiedziane przez Jana Pawła II słowa “Zło dobrem zwyciężaj”. Ojciec Maksymilian Maria Kolbe całe swoje życie wypełniał miłością, którą gotów był w każdym momencie przekazać innym ludziom, do tego stopnia, iż zdołał on poświęcić swoje życie, by uratować przebywającego w Auschwitz człowieka, który był ojcem kilkorga dzieci. Uznanie należy się także księżom i zakonnikom, którzy poprzez wyznawaną wiarę przebywali w obozach koncentracyjnych prowadzonych przez Niemców. Cierpienie, jakiego tam doznali było niedopisania. Autor jest jednym z takich osób.
Napaść
1939 rok to czas brutalnej wojny. Naród Polski przygotowywał się do niej. Absolwenci włocławskiego seminarium, mieli powrócić do niego, gdy tylko wojna rozpęta się. Wśród nich był również autor dzieła “Będziecie moimi świadkami”, który również mimo trudności wyruszył w drogę. “Jedno pozostaje ustalone: powiedziano przed wakacjami, że w razie wojny należy wracać do Seminarium. (…) Trasa jest dość długa Złoczew- Włocławek.”
Zatrzasnęła się brama
I stało się to czego wszyscy się obawiali, przebywający w seminarium zostali uwięzieni. Umieszczeni zostali w jednym pomieszczeniu. Początkowo odprawianie mszy nie było możliwe, niemniej jednak duchowni pragnący wyznać swoje świadectwo wiary, wynegocjowali z bezwzględnymi Niemcami, możliwość odprawiania mszy raz w tygodniu.
Taką mszę prowadził Ksiądz Biskup Michał Kozal. Kolejno, “Styczeń przynosi radykalną odmianę: transport. Dokąd?” Miejscem do którego przetransportowano duchownych, okazał się klasztor księży salezjanów w Lądzie nad Wartą.
Miejsce ważnych decyzji
W miejscu do którego przetransportowano absolwentów włocławskiego seminarium, zapadały kluczowe decyzje. Po pierwsze, część z kleryków przystąpiła do końcowego egzaminu, który umożliwiał im uzyskanie święceń kapłańskich.
Mimo przebycia całej wymaganej drogi do uzyskania takiego miana, nie było to możliwe, bowiem by móc uzyskać święcenia, należy być wolnym we wszelkiego tego słowa znaczeniu, to jest zarówno duchowym jak i wolnościowym. Kolejno, propozycja złożona przez Niemców, dotycząca opuszczenia Polski i wyjazdu do Niemiec była dla duchownym nie do przyjęcia.
W najzupełniej nieznane
Rozpoczęła się dalsza droga kapłanów, to jest zostali przewiezieni z Lądu nad Wartą do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego zlokalizowanego w Sachsenhausen. Określana przez autora “Będziecie Moimi Świadkami”, jako absolut, nadłczowiek- grupa ludzi szybko zgotowała swoiste piekło na ziemi przebywającym w tym obozie duchownym. “Prowadzą nas do obozowego zapisu. (...) Staję wobec młodego więźnia- Niemca. (...) Otrzymuję numer 29 655.”.
Codziennością w tym obozie było dokuczające uczucie głodu, fatalne warunki bytowe i doskwierający mróz. Tragiczne warunki odbiły piętno na życiu duchownych, bowiem po kilkunastu dniach tragiczne warunki zebrały pierwsze żniwa- śmierć poniosło kilku duchownych.
Zamach na kulturę polską
Obóz w Sachsenhausen wypełnił się również najwybitniejszymi profesorami Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mianowicie pod pretekstem zaproszenia na spotkanie, pozbawiono wolności 183 profesorów. Był to brutalny zamach na polską kulturę.
Ponadto, w tym czasie zniszczeniu uległo także wiele cennych zabytków i dzieł sztuki. “Niepowetowane straty wojenne kultury polskiej były wynikiem barbarzyńskich działań wojennych, ze zniszczeniem niezliczonej ilości pomników kultury i ze zburzeniem naszej stolicy z jej wielkimi skarbami kultury włącznie.”
Zmiana załogi
W tym rozdziale utworu “Będziecie moimi świadkami” dowiadujemy się o tym, iż w obozie dochodzi do zmiany więźniów, mianowicie, Ci profesorowie, którym udało się przeżyć w tych tragicznych warunkach, opuszczają obóz, zaś na ich miejsce “wstępują” księża. Głoszący słowa Jezusa, uzyskują zgodę na odprawianie mszy.
Msza była odprawiana we wczesnych godzinach porannych i pomimo tragicznych warunków bytowych i wycieńczenia organizmu, wszyscy duchowni brali w niej udział. Słowa Jezusa wybrzmiewające podczas tej mszy świętej, dawały zebranym nadzieję i siłę na kolejne dni.
Bezpośrednio po mszy, więźniowie przystępowali do całodziennych wyczerpujących prac. Kolejno, “Nadszedł grudzień. Jest to miesiąc, w którym pożegnamy się z Sachsenhausen. (...). Tym razem wiozą nas do najstarszego i najgłośniejszego wśród setek innych obozów. To słynne Dachau.“
Zima
“Jest piękna zima, wkoło biel śniegu…”. Niemniej jednak, przebywający w obozie, nie mogą odczuwać jej piękna i cieszyć się z jej uroków, bowiem doskwiera im głód, chłód, bolesne ciosy. Starają się przeżyć każdy kolejny dzień. Zima sprawia, iż dochodzą im dodatkowe obowiązki związane z odśnieżaniem powierzchni, przy czym powierzchnia, którą muszą odśnieżyć i stałe, gęste opady śniegu, powodują iż ta praca wymaga nadludzkich sił.
Posiłki oferowane w obozach, pozbawione są wszelkich wartości odżywczych. Organizm Biskupa Michała Kozala, nie wytrzymuje tego wysiłku. Ostra zima i warunki pracy sprawiają, iż doznaje on ostrego zapalenia ucha środkowego. Sytuację pogarsza fakt, iż został on wcześniej pobity. Wskutek powyższych okoliczności - umiera.
Na stacji doświadczalnej
10 listopada 1942 roku, w obozie zaczęto przeprowadzać eksperymenty. Niestety miały być one przeprowadzane na więźniach. Autor dzieła, został wybrany do uczestnictwa w tym eksperymencie. “Wiek wybranych był różny. Byłem wśród nich najmłodszy.” Autor miał świadomość, co może wiązać się z jego wyborem, stąd poprosił o powiadomieniu swoich najbliższych o jego śmierci- gdyby do niej doszło. “Pozostałem wśród dwudziestu”.
Czynności dokonywane na poszczególnych osobach były różne, a o tym, kto jakim eksperymentom zostanie poddany decydował los. Części z nich poddawano leczeniem tabcinem, kolejnym podawano nieznanego pochodzenia substancje, które w ostatecznym rozrachunku okazały się szkodliwe dla ludzkiego organizmu.
Autorowi “Będziecie Moimi Świadkami” nie podano tabcinu, który w rzeczywistości pomagał, a nieznanego pochodzenia substancje to jest bakterie ropowicy. Po tym zastrzyku, wiele miesięcy spędził w łóżku. Chodził przy nim Hermann, który nie tylko podawał niezbędne leki, ale tłumaczył, iż by wyjść z tego eksperymentu, należy bardzo chcieć żyć.
W tym rozdziale, autor wymienia osoby, które spotkał podczas trwania tragicznego w skutkach eksperymentu. Są to: pielęgniarz Heiniego (w opinii autora jest bardzo opiekuńczy), Fritz (wyrażający opinię, iż duchowni nie mają dobrych zamiarów, są złymi osobami), jak i duchowni: ksiądz Biłkę, ksiądz Kocota i wielu innych.
Dni mijały, a autor z każdym kolejnym dniem odczuwał coraz bardziej skutki eksperymentu. Przeszedł dwie operacje. Ból przy zmianie opatrunków stawał się nie do zniesienia. Z ratunkiem przyszedł pielęgniarz Heini. Podał mu tabcin, który uratował autorowi życie. Eksperyment przeprowadzał lekarz Schützem. Autor miał okazję spotkać się z lekarzem. Lekarz przyznał, iż został przymuszony do wykonywania tych zabiegów.
Znowuż epidemia
I nadszedł czas, w którym rozpętała się w obozie epidemia tyfusu plamistego (zima 1942 rok/ 1943 rok). Epidemia zbierała potężne żniwa wśród więźniów. Skala była tak duża, iż ciała zmarłych układano na jednej gromadzie.
Autor, musiał mieć się na uwadze i strzec swojego zdrowia, bowiem jego organizm nie był już tak silny, jak przed przeprowadzeniem na nim pseudomedycznego eksperymentu. Niemniej jednak, po dostrzeżeniu u siebie pierwszych objawów (gorączka), trafił do pomieszczenia, gdzie przebywali inni zakażeni.
Gdy tylko dowiedział się o tym, iż może być zakażony, wyspowiadał się. Epidemia była bezlitosna, bowiem mogła dotknąć nawet Niemców. Epidemia nie rozróżniała esesmanów od zwykłych więźniów.
Niemniej jednak, autor przeżył epidemię, stąd dzięki niemu mamy możliwość zapoznania się z jej przebiegiem i skalą. “Przenosiny ostatnie: barak dla ozdrowieńców. (…) Więc, gdy mi doktor Fijałkowski, opiekun tego baraku, mówi: Pójdziesz na blok, reaguję zdziwiony: Ależ Doktorze, moje serce szaleje przy lada wysiłku! Uspokaja: Kłopoty z sercem będziesz miał jeszcze przez trzydzieści lat.”
“Moc w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9)
“W Sachsenhausen kaplica była niespodzianką w Dachau także. Ale niespodzianką był również, po okresie tzw. “przywilejów” zakaz wstępu do kaplicy księży polskich.”
Powyższy zakaz, nałożony na księży, sprawił, iż czynili wszystko, aby móc się modlić. Uczestniczyli w mszach świętych, zawsze wtedy, kiedy to było możliwe. Przyjmowali komunię świętą. Stworzyli duchową wspólnotę, której przewodniczył ksiądz Wincenty Frelichowski. O godzinie 21 organizowano apele i dawano świadectwo wiary Matce Boskiej.
W tym rozdziale wymienieni zostali również inni świadkowie Jezusa: między innymi: prałat Henryk Koczorowski, ks. Edward Grzymała jak i Józef Straszewski, Czesław Domachowski czy Tadeusz Korcz. Wyżej wymieni świadkowie Jezusa, ponieśli tragiczną śmierć. Ich cierpienie w obozie jest świadectwem wiary.
Lato
Nadeszło lato, niemniej jednak warunki w obozie nie uległy zmianie. Nadal przeprowadzano egzekucje na więźniach, organizowano apele podczas największego upału, podczas których więźniowie upadali na ziemię i ponosili śmierć z wycieńczenia. “Czy ze zjawiskiem śmierci można się oswoić?” Jest to pytanie, które zadaje autor. Po czym udziela jednoznacznej odpowiedzi, NIE.
Posługiwanie złu
W tym rozdziale dzieła “Będziecie moimi świadkami” autor rozważa to, kto jest odpowiedzialny za wszechobecne zło panujące w nazistowskim obozie. Człowiek, jest zdolny do zła, aby tylko ochronić swoje życie, stąd też takie sytuacje miały miejsce w obozie. Trudno dostrzec świadectwo wiary w nazistowskich obozowych warunkach.
Sny o wolności
I nadszedł czas końca wojny. Istnieje obawa, iż brutalne ataki mogą dotknąć pozostałych więźniów obozu, tak aby prawda o tym co działo się w obozie nie ujrzała światła dziennego.
Duchowni rozpoczynają modlitwę do św. Józefa. “Akt oddania składamy w niedzielę, 22 kwietnia 1945 roku.” Oczekują na dar ducha świętego. Powierzają mu swoje życie. Słowa Jezusa nabierają szczególne znaczenia.
“Jesteście wolni!”
W rozdziale zatytułowanym jako: “Jesteście wolni!” wskazano, iż obóz został wyzwolony dnia 29 kwietnia 1945 rok. Z pomocą umierającym, przybywają siostry franciszkanki. “Do obozu przyjeżdża Mission Vaticane z Paryża. (…) W skład misji wchodzą siostry franciszkanki misjonarki Maryi. Zajmą się z niezwykłym poświęceniem chorymi i umierającymi”. Alianci na widok ludzkich zwłok doznali szoku.
Arcybiskup Kazimierz Majdański rusza do Paryża. W rozdziale “Jesteście wolni!” kończy się czas przebywania w obozie. “Właśnie wtedy nasz czas obozowy się kończy”. Moc ducha świętego pozostawała z kapłanami. Zmartwychwstały Jezus przyniósł im upragnioną wolność.
Etapy wolności
W tym rozdziale, upragniona wolność zostanie podzielona na pewnego rodzaju etapy. Jako pierwszy z nich wyróżnia się pobyt Abp Kazimierza Majdańskiego w Paryżu i przyjęcie przez niego święceń kapłańskich. Kolejno, pobyt w sanatorium.
Następnie kontynuowanie nauki w miejscowości Fryburg w Szwajcarii. Ostatecznie powrót do ojczyzny (rok 1949). W maju z 1970 r., duchowni, którzy więzieni byli w nazistowskich obozach, udali się do Rzymu. Abp Kazimierz Majdański, zeznaje przeciwko lekarzom, którym zarzucono ludobójstwo. Autor robi to w imię wyznania świadectwa prawdzie.
Zeznaje również w sprawie Schütza. Abp Kazimierz Majdański głosi ewangelię, stąd przebacza temu, kto wyrządził mu niekiedy nieodwracalne w skutkach szkody.
“Świadectwo czy wyznanie?”
W rozdziale zatytułowanym jako: “Świadectwo czy wyznanie?” narrator podkreśla, iż wszystko to, co opisał w dziele “Będziecie moimi świadkami” nie jest zupełnym opisem tego, co rzeczywiście działo się w obozach. Można potraktować to jedynie jako urywek informacji. Nawet dla autora, który jest praktykiem w teologii świadectwa wiary w Boga, wspomnienia i opisywanie przeżyć w obozach jest ciężkie.
W Dachau powstała kaplica, którą określano jako: pod wezwaniem Śmiertelnego Lęku Chrystusa. Jezus zapowiada świadectwo wiary. “Dlaczego męczeństwo jest tak bardzo trudne” męstwo chrześcijańskie wytrzymuje wszystko, co napawa wielkim lękiem. Acta martyrum są aktami najtrudniejszych świadectw”.
W rozdziale “Świadectwo czy wyznanie” wskazano, iż ojciec Maksymilian Maria Kolbe jako pierwszy otworzył kartę Martyrologium Romanum. Do niej zaliczani byli wszyscy święci Męczennicy, w tym przede wszystkim z obozów.
Streszczenie krótkie
Powieść dokumentalna „Będziecie moimi świadkami” autorstwa arcybiskupa Kazimierz Majdańskiego, przedstawia losy polskich duchownych więzionych w nazistowskim obozie koncentracyjnym w Dachau, podczas trwania II wojny światowej.
Więźniowie poddawani byli w tym miejscu traumatycznym eksperymentom, niekiedy śmiertelnych w skutkach. Byli głodzeni, bici, wystawiani na mróz i upał. Arcybiskup Kazimierz Majdański przedstawia czytelnikom obraz polskich duchownych i ich niezmiennej postawy względem Jezusa, pomimo szeregu doznanych cierpień.
Duchowni, choć osłabieni i niekiedy wycieńczeni, są w stanie nadal nieść pomoc innym, uczestniczą w mszach świętych, są niezłomni w swojej wierze, głoszą ewangelię, dając tym wszystkim świadectwo wobec Jezusa. W obliczu śmierci, duchowni powierzają swój los św. Józefowi. W rozdziale zatytułowanym „Jesteście wolni” więźniowie zostali wyzwoleni, co miało miejsce w 1945 r.
Charakterystyka bohaterów
Przebywający w obozie więźniowie — wśród nich także narrator książki „Będziecie moimi świadkami” - młody kleryk arcybiskup Kazimierz Majdański. Grono księży i duchownych, którzy poddawani są w nazistowskim obozie tragicznym w skutkach doświadczeniom, eksperymentom, są głodzeni, bici, wystawiani na próby wytrzymałościowe ich organizmu.
Mimo doznawania przez nich silnego bólu, głodu, chłodu, upału, nawet na moment nie tracą wiary w Boga, głosząc ewangelię i śledząc życie Jezusa. Ich determinacja niesienia pomocy innym jest na tyle silna, iż są w stanie niekiedy poświęcić własne życie, by ratować innych. Słowa Jezusa w obozie nabierają symbolicznych znaczeń, więźniowie odkrywają sens cierpienia.
Duchowni — więźniowie obozu to między innymi: arcybiskup Michał Kozal czy ksiądz Wincenty Frelichowski.
Lekarze i opiekunowie medyczni- lekarze, którzy dokonywali straszliwych w skutkach eksperymentów na więźniach obozu. Niekiedy przyznają, iż zostali zmuszeni do podawania więźniom trucizn. Opiekunowie medyczni- sprawujący opiekę nad chorymi zarówno po zabiegach eksperymentalnych jak i w czasie trwania epidemii tyfusu plamistego. Są czuli i troskliwi. Jest to na przykład pielęgniarz Heiniego.
Siostry franciszkanki- przybywające z pomocą umierającym. ” Do obozu przyjeżdża Mission Vaticane z Paryża. […] W skład misji wchodzą siostry franciszkanki misjonarki Maryi. Zajmą się z niezwykłym poświęceniem chorymi i umierającymi…”.
Czas i miejsce akcji
Wydarzenia opisane w książce autorstwa Abp. Kazimierza Majdańskiego „Będziecie moimi świadkami” rozpoczynają się w 1939 r. Akcja rozpoczyna się od aresztowania duchownych przebywających w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku (7 listopada 1939 r.). Do obozu zabrano również inteligencję polską- to jest profesorów i wykładowców.
Obóz koncentracyjny w Dachau — jest miejscem akcji książki „Będziecie moimi świadkami”. To właśnie tam więzieni są młodzi klerycy. Poddawani są tragicznym w skutkach eksperymentom, niezliczona ich ilość poniosła śmierć. Wycieńczenie organizmu poprzez doskwierający im głód (brak pożywienia bądź posiłki o znikomej wartości energetycznej), chłodu (niezwykle mroźne zimy) oraz apele organizowane w niebywale wysokich temperaturach (upalne lata).
Ponadto część z kleryków poniosła śmierć w obozie koncentracyjnym w Dachau z uwagi na rozpowszechnioną tam epidemię tyfusu plamistego. Rok założenia obozu koncentracyjnego w Dachau to 1933 r. Uznawany jest za pierwszy obóz koncentracyjny, którego założycielami byli naziści.
Geneza utworu i gatunek
” Będziecie moimi świadkami” autorstwa Abp. Kazimierza Majdańskiego (młodego kleryka więzionego w obozie koncentracyjnym w Dachau), stanowi opowieść opartą na dokumentach (opowieść dokumentalna).
Książka przedstawia ciężkie losy polskich duchownych więzionych w nazistowskim obozie podczas trwania II wojny światowej. Obóz koncentracyjny w Dachau to miejsce męczeństwa polskich duchownych, bowiem traktowani byli tam bez zachowania jakiejkolwiek godności.
Autor wskazuje, iż skala cierpień doznanych w obozie w Dachau była tak duża, niemniej jednak świadectwo wiary i świadectwo wobec Jezusa zostało dane, bowiem duchowni mimo tragicznych warunków, nadal czcili Boga, głosili ewangelię i wierzyli w moc ducha świętego.
Problematyka
”Będziecie moimi świadkami” to opowieść dokumentalna napisana przez arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego. Książka przedstawia historię polskich duchownych przebywających w obozie nazistowskim w czasie trwania II wojny światowej. Obóz koncentracyjny w Dachau był miejscem, w którym dochodziło do makabrycznych scen, śmierć w nim poniosło wielu duchownych dających świadectwo wiary.
W obozie koncentracyjnym dokonywano makabrycznych eksperymentów, czego doświadczył autor „Będziecie moimi świadkami”. Skutki eksperymentu znacząco wpłynęły na organizm autora. Wspomnienia z obozu są ciężkie dla narratora. Przebywających tam więźniów traktowano bez jakiegokolwiek szacunku. Różnego rodzaju epidemie były tam powszechne i nader częste.
Autor książki doświadczył nie tylko na swoim ciele makabrycznego eksperymentu, ale także podczas trwającej epidemii tyfusu plamistego zachorował. Niemniej jednak możemy przypuszczać, iż zmartwychwstały Jezus miał go w opiece, bowiem Kazimierz Majdański przeżył te straszliwe doświadczenia. Jako młody kleryk, głoszący ewangelię swoją postawą dawał świadectwo wiary.
Mimo traumatycznych przeżyć nadal głosił słowa Jezusa i nawet na moment nie stracił wiary w niego. Obóz w Dachau był miejscem swoistej zagłady dla około 1773 duchownych. Każdy z nich otrzymywał odrębny numerek, bowiem w nazistowskim obozie nie posługiwano się imieniem czy nazwiskiem, a właśnie nadanym uprzednio numerkiem.
Można było dostrzec działalność Jezusa poprzez zachowanie duchownych, bowiem nieśli oni pomoc potrzebującym, choć sami byli tymi, którzy niejednokrotnie potrzebowali pomocy. Klerycy powierzyli swoje życie św. Józefowi.
Biografia autora
Ksiądz Arcybiskup profesor doktor habilitowany Kazimierz Majdański przyszedł na świat 01 marca 1916 roku, w miejscowości Małgowie.
Był absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Dnia 07 listopada 1939 r., doszło do jego aresztowania przez Gestapo. Po tym, jako więzień przebywał we Włocławku, Lądzie, Sachsenhausen i Dachau.
Podczas pobytu w Dachau, przeprowadzono na nim brutalny eksperyment, który pozostawił w jego organizmie nieodwracalne zmiany. Po zwolnieniu z obozu przyjął święcenia kapłańskie (co miało miejsce 29 lipca 1945 rok). Ukończył studia na szwajcarskiej uczelni.
W Polsce służył Bogu, wyznając świadectwo wiary jako wikariusz parafialny. Posiadając szeroką wiedzę na temat teologii świadectwa, był wykładowcą i wicerektorem Seminarium włocławskiego. Pracował również jako redaktor naczelny „Ateneum Kapłańskiego”.
Jego droga kapłańska wyglądała następująco: 1963-1979 rok — biskup pomocniczy, 1979-1992 rok — biskup szczecińsko- kamieński, był także uczestnikiem soboru watykańskiego.
Laureat niemieckich odznaczeń przeznaczonych dla obcokrajowców. Autor licznych książek. Książka „Będziecie Moimi świadkami” została przełożona na język włoski, hiszpański, niemiecki i francuski.
Znaczenie tytułu
Książka autorstwa arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego „Będziecie moimi świadkami” jest opowieścią dokumentalną. Nazwa tytułu pochodzi z Pisma Świętego. Mianowicie: Dzieje Apostolskie Rozdział I ustęp 8. Jezus kieruje słowa do swoich uczniów, to uczniowie Jezusa mają pełnić misję w świecie. Działania Ducha Świętego i jego łaska umożliwią uczniom Jezusa, bycie jego świadkami.
Książka „Będziecie moimi świadkami” jest świadectwem wiary młodych kleryków, którzy poprzez cierpienie doznane w obozie koncentracyjnym w Dachau dali świadectwo swojej wiar
W utworze znajdziemy wiele cytatów z Pisma Świętego. Powyższe ma służyć, temu, by wskazać na potrzebę wiary w tych dynamicznych czasach, jak i ma na celu zwracanie uwagi na zagrożenia wynikające z postępu technicznego, które niekiedy prowadzą do zguby społeczeństwa.
Należy także pamiętać, iż autor „Będzie moimi świadkami” jest duchownym, stąd wiara jest dla niego fundamentalna. Działania Ducha Świętego przyświecają mu cel.