Przyszło nam żyć w dziwnych czasach. Nie mam tu na myśli końca wieku, czy ogromnego postępu technicznego, ale przede wszystkim myślę w tym przypadku o zaniku pasji czytania. Większość moich szkolnych kolegów czyta ewentualnie tylko lektury i śmieje się ze mnie, bo uważam, że domowa biblioteczka, to prawdziwy skarb. Inni natomiast ciągle siedzą przed telewizorem lub komputerem, oglądając filmy czy grając w głupie gry. Dla nich pytanie o sens posiadania własnej biblioteczki wyda się nienaturalne i oczywiście dziwne. Ale obok nich jest "młodzież czytająca", która nie tylko czyta książki, ale je szanuje i wie, jak należy o nie dbać. Sądzę, że w każdym domu powinna istnieć biblioteczka i mam nadzieję, że tych kilka argumentów przekonają tych, którzy myślą inaczej.

Z własnej biblioteczki możemy przede wszystkim korzystać w każdej chwili, niezależnie od pory dnia i nocy. Kiedyś na przykład w poniedziałkowy wieczór przypomniałem sobie, że na wtorek rano miałem przeczytać lekturę. Dobrze, że znalazłem ją na domowej półce, bo inaczej byłoby ze mną krucho. Po raz kolejny domowa biblioteczka okazała się ostatnią deską ratunku.

Kolejnym argumentem przemawiającym za posiadaniem własnego księgozbioru jest to, że nie trzeba zbyt często korzystać z biblioteki publicznej. Stało się to dla mnie bardzo ważne, kiedy pewna bibliotekarka nakrzyczała na mnie, gdyż jej zdaniem zbyt wolno wybierałem książkę do wypożyczenia. Kolejnym związanym z tym plusem jest możliwość nie oddawanie książek w terminie. Z mojego księgozbioru mogę wypożyczyć każdą liczbę książek i nie muszę spieszyć się z ich czytaniem. Pocieszające jest także to, że za przetrzymanie książki nie grozi mi karą pieniężna. Przy posiadaniu własnej biblioteczki istotne jest również to, że sami dbamy o księgozbiór, rzadko więc spotykamy się ze zniszczonymi książkami, jak to jest w bibliotece. Tam z jednego księgozbioru korzysta wiele osób, które czasem nawet nieświadomie niszczą książki.

Na tym skończę temat biblioteki, postaram teraz skupić się na samych książkach. Każdy, kto czyta, lubi czasem wracać do wybranych tytułów. Tylko domowa biblioteczka daje nam nieograniczony do nich dostęp. Często taka możliwość jest najlepszym lekarstwem na chandrę czy nudę. W mojej rodzinie każdy ma swoją ulubioną książkę, do której chętnie wraca.

Nie sposób też, mając w domu wiele książek, nie czytać ich. Wyrobienie w sobie zwyczaju czytania będzie procentować w całym naszym życiu. W naszej biblioteczce książki są podzielone. Na jednej półce stoją książki prawnicze mojej mamy, na drugiej - informatyczne mojego taty, my z bratem zbieramy głównie lektury i utwory, które nas interesują.

Czytanie z czasem może stać się prawdziwym hobby. Zaczniemy kolekcjonować książki, staną się one naszymi przyjaciółmi, będziemy o ni dbać i co najważniejsze, o każdej z nich będziemy umieli powiedzieć choć parę słów. Tak właśnie czyni moja ciocia, dla której czytanie jest najlepszym sposobem na nudę i zły humor.

Kiedy uda nam się przeczytać wszystko książki z domowej biblioteczki, będziemy mogli zaimponować wiedzą i oczytaniem nauczycielkom, a może i koleżankom z klasy. Pożyczając je możemy nawiązać ciekawe znajomości, które przetrwają wiele lat. Taką przyjaciółkę ma moja mama. Wymieniając się informacjami o przeczytanych książkach, być może zdopingujemy kolegów do czytania.

Książki, zwłaszcza te kupowane dla nas samych, są ogromną inwestycją. W Polsce od lat istnieją biblioteki rodowe, założone jeszcze w czasach szlacheckich, jak Biblioteka Załuskich, Biblioteka Kórnicka PAN, Biblioteka Jagiellońska. Wszystkie one mają ogromna wartość nie tylko muzealną. Są świadectwem pracy i pasji wielu ludzi, dzięki którym możemy teraz oglądać prawdziwe białe kruki. Aby przechowywać książki, należy je szanować. Jeśli tego nie zrozumiemy, nie będziemy mogli pochwalić się ładnym i zadbanym księgozbiorem. Dlatego tak ważne jest, aby przy czytaniu używać zakładek i nie zaginać rogów, o czym wielokrotnie przypominała mi moja mama. Uważam, że każdy, niezależnie od tego, czy czyta, czy nie, powinien zostać nauczony szacunku dla książki.

Wszystkie powyższe argumenty wyraźnie przemawiają za domową biblioteczką. Każdy czytający będzie dążył do tego, aby jego zbiór był coraz większy i bogatszy. A kiedyś, nie kryjąc dumy, będę mógł powiedzieć mojemu wnukowi: "Patrz, Jasiu...dziadek wszystkie te książki przeczytał..."