Jeśli miałaby wymienić postać literacką, której najbardziej nie lubię, z pewnością byłaby to Balladyna. Jest to postać, która wzbudza same negatywne uczucia. Na początku dramatu jest zwykłą, ładną dziewczyną, mieszkająca z matka i siostrą w biednej, leśnej chatce. Nagle w obu siostrach zakochuje się książę i postanawia, że jedna z nich zostanie jego żoną. Balladyna, żeby uniknąć niepowodzenia, z zimną krwią zabiła siostrę. Balladyna przez całe życie dążyła tylko do władzy - nie obchodzili ją inni i ich losy. Potrafiła nawet wypędzić swoją matkę. Nie czuła wyrzutów sumienia, ponieważ była samolubna, okrutna i zła. Okłamywała wszystkich, bez względu na to, jak bardzo ją kochali. Dla niej liczyła się tylko ona sama. Kiedy została królową, podobnie zachowywała się w stosunku do poddanych. Bez mrugnięcia okiem skazywała na śmierć. Sięgała po wszystko, czego zapragnęła, bez względu na to, ile osób trzeba było w tym celu poświęcić.

Dla mnie jest to przykład bardzo złego człowieka. Brak szacunku nawet w stosunku do swojej matki, mówi wiele o kimś takim, a zabójstwo siostry to już zupełnie niepojęte okrucieństwo. To z pewnością postać negatywna.