Tartuffe jest tytułowym bohaterem komedii Moliera pt. "Świętoszek". Mężczyzna był osobą w średnim wieku. Miał okrągłe kształty i rumianą twarz. Poznajemy go zanim jeszcze pojawił się na scenie. Doskonale scharakteryzowała go Doryna, która mimo, iż była tylko pokojówką, pierwsza przejrzała jego intencje. Według niej Tartuffe to przybłęda, który rozgaszcza się nie w swoim domu i pragnie być panem domu, nie pamiętając, że przybył jak dziad, w podartych butach, takim ubraniu i bez grosza przy duszy.
Tytułowy Świętoszek tak naprawdę był przebiegły, sprytny i cwany. Udawał pokornego, ale naprawdę była to tylko maska, którą przywdziewał dla osiągnięcia swoich celów. Wszystko uchodziło mu płazem. Gdy Damis nakrył Tartuffe`a na nakłanianiu Elmiry do zdrady męża, udało mu się wyjść cało z opresji. Udając oddanego przyjaciela pana domu, dążył do pokłócenia go z synem. Jego prawdziwa twarz wyszła na jaw dopiero wówczas, gdy Orgon przyłapał Tartuffe`a na zalotach do jego żony. Świętoszek nie krył się już ze swoim obliczem, był bardzo arogancki i zuchwały. Dopuscił się nawet próby wyrzucenia Orgona z jego własnego domu, a także oskarżył go w obliczu księcia. Brak w Świętoszku jakiejkolwiek wdzięczności za to, co Orgon mu ofiarował, przeciwnie - pragnął on doprowadzić, by Orgona zamknięto w więzieniu. Wyszła na jaw bezwzględność i nikczemność Tartuffe`a, który jest egoistą i nie zważa na środki, którymi chce osiągnąć zamierzony cel. Ciągle knuje jakieś intrygi, by pozbyć się potencjalnych przeciwników, z drugiej strony stara się zjednywać sobie ludzi, żeby móc wyciągać z tego korzyści dla siebie.
Według mnie Tartuffe jest negatywną postacią. Świętoszek potrafił doskonale manipulować ludźmi. Był obłudny, cyniczny, bezwzględny i okrutny. Nie miał sumienia ani litości, za co spotkała go zasłużona kara.