"Balladyna" jest jednym z najpopularniejszych dramatów Juliusza Słowackiego. Głównymi bohaterami są siostry Balladyna i Alina.

Balladyna - starsza córka wdowy jest leniwa, przewrotna, pragnie żyć w bogactwie nawet za wszelką cenę. Alina jest jej przeciwieństwem. To osoba pracowita, uczciwa, uosobienie dobroci. Poznajemy je, gdy przybywa do ich domu Kirkor, który szuka żony. Obie siostry pragną zostać jego żonami, obie wyznają mu miłość. Kirkor również jest zauroczony siostrami.

"Jaki wybór trudny!

Starsza jak śniegi - u tej warkocz cudny,

Niby listkami brzoza przyodziana,

Ta ma pod rzęsą węgle - ta fiołki …"

Pomysł rozwiązania tego problemu podsuwa Skierka. Ta dziewczyna zostanie małżonką pana, która pierwsza nazbiera dzban malin. Alina jest bardziej pracowita, ma większe szanse, zawsze szybciej zbierała maliny, więc i tym razem pierwsza napełniła dzban. Balladyna ma świadomość porażki, jednak nie chce zrezygnować z dobrobytu. Nie waha się dokonać zbrodni, byle tylko osiągnąć cel i zostać żoną Kirkora. Zabija siostrę, by zdobyć dzban malin. Wie, że ten czyn sprawił, iż od tej pory będzie musiała żyć bez Boga.

"Na niebie

Jest Bóg … zapomnę, że jest,

będę żyła jakby nie było Boga".

Od momentu popełnienia zbrodni, Balladyna usiłuje ukryć swój czyn. Jednak okazuje się to niemożliwe, gdyż zewnętrznym objawem piętna jest czerwona plama na czole, której nie da się zmyć.

Ukrywa prawdę o morderstwie, okłamuje nawet matkę, mówiąc, że Alina porzuciła dom i odeszła w świat z młodzieńcem:

"Ach przewidziałam dawno, że tak będzie,

Jakiś obdarty młokos chodził wszędzie

Za tą dziewczyną, szeptał jej do ucha,

Napominałam (…)

I dziś … z nim uciekła".

Matka, która bezgranicznie kochała córki nie może się pogodzić z postępkiem Aliny, wierzy jednak Balladynie. Kiedy Balladyna osiadła w zamku Kirkora, matka nie zaznała tam spokoju i miłości. Czuła się samotna, nikt z nią nie rozmawiał, nie była zapraszana na uczty, a w końcu została wygnana z zamku:

"Córka kazała wypędzić z podwórza

Mnie, starą matkę, na wichry i deszcze,

W noc i w pioruny, i w burzę, i deszcze,

Głodną kazała (…)

Wiatr mnie poniósł za łachmany,

Piorun wypalił oczy".

Gdy trafiła tu ponownie jako niewidoma biedaczka, nie wydała jej pod sąd. Taka właśnie była bezgraniczna miłość matki, do córki morderczyni.

Według mnie Balladyna jest negatywną postacią, która dokonuje morderstw, by uzyskać władzę. Jest bohaterką tragiczną, która w końcu zrozumiała swoje czyny i sama wymierza sobie karę: skazuje się na śmierć. Karę wykonała przyroda - piorun zabija Balladynę. Warto pamiętać, że sprawiedliwość dosięga każdego.