Ebenezera Scrooge'a poznajemy w chwili, gdy jest już posiadaczem kantoru, który przejął na własność po zgonie swego współpracownika Jakuba Marleya.
Wygląd Scrooge'a był wyjątkowo niesympatyczny. Naje jego twarzy nigdy nie gościł uśmiech, zresztą trudno było sobie wyobrazić, aby te cienkie, sine wargi, których był właścicielem, mogłyby kiedykolwiek przybrać inny kształt niż linia prosta. Jego nos był wąski i nieco zakrzywiony, podbródek ostro zakończony, a włosy posrebrzyła mu już siwizna. Cała zaś sylwetka Scrooge'a była niezwykle zasuszona i powykrzywiana.
Nasz bohater nie należał do osobników szczególnie empatycznych oraz altruistycznie nastawionych wobec świata. Zupełnie obojętnie przechodził obok biedy i cierpienia ludzkiego. Doświadczył tego również jego siostrzeniec Fred, który był jedyną rodziną naszego bohatera. Scroogę był chciwcem, a jego pazerność na pieniądze była wręcz niewyobrażalna. Wszakże mimo to, iż zgromadził już całkiem niezłą fortunę, wciąż z namiętnością oddawał się jej powiększaniu, a że był przekonany, iż wszyscy na nią czyhają, to odnosił się do wszystkich ludzi z wielka niechęcią. Nic zatem dziwnego, że Londyńczycy, gdy tylko go zauważyli kroczącego ulicą, woleli mu schodzić z oczów.
Wracając do pazerności Scroge'a na pieniądze i jej konsekwencji, można powiedzieć, że była to jego jedyna namiętność, a tym silniejsza, że tylko ona była w stanie wypełnić pustkę emocjonalną, jaka znajdowała się w jego duszy. Nie był bowiem nasz bohater w stanie wykrzesać z siebie choćby iskierki cieplejszych uczuć skierowanych do innego człowieka. Być może wpływ na ta jego oziębłość uczuciowa miało jego niezbyt szczęśliwe dzieciństwo, a szczególnie sposób potraktowania go przez ojca po śmierci matki.
Mimo tych braków emocjonalnych posiadał Scroge niezwykłą intuicję pozwalającą mu przejrzeć swych klientów, czy raczej ofiary, i wykorzystać ich do cna - "Trzeba też przyznać, że Scrooge miał silną rękę, gdy szło o interes. Chwytała ona, ściskała, ze skóry obdzierała swoją ofiarę, nie wypuszczając jej, aż po doszczętnym wyzyskaniu. Był to jednym słowem chciwy i stary grzesznik. Twardy i ostry jak krzemień; zamknięty w sobie, milczący i samotny jak ostryga.".
Jedynymi pozytywnymi cechami, jakie w nim znajduje, to konsekwencja i upór w działaniu. Niewielu zapewne jest ludzi na świecie, którzy by tak zdecydowanie zmierzali do wytyczonego sobie celu, inna sprawa, że
dążenia naszego bohatera nie należały do szczególnie szlachetnych i przynoszących mu chlubę.
Można powiedzieć, iż Scroge był wyjątkowym człowiekiem, który niezwykle wyróżniał się spośród szarego tłumu zwykłych zjadaczy chleba, ale w jego przypadku, oczywiście, nie było to niczym pozytywnym.
Jedyna rzeczą, która mi się w Scgooge'u podoba, to to, że okazał się zdolny do wewnętrznej przemiany, która sprawiła, iż stał się innym człowiekiem.