Są dwa główne powody, dla których folia "klei się" do żywności:
- należy do materiałów elastycznych, a więc gdy ją rozciągniemy i tym samym zwiększymy jej rozmiary, ona próbuje przyjąć swoją pierwotną formę (a więc z powrotem się zmniejszyć)
- na swojej powierzchni ma ładunki elektrostatyczne, które przyciągają folię do wielu produktów.
Elastyczność folii bierze się z budowy cząsteczek ją tworzących. Molekuły, z których się składa tworzą bardzo długie łańcuchy powtarzających się sekwencji (np. w polietylenie wiele tysięcy razy powtarza się sekwencja ‑CH2‑CH2‑). Natomiast większość substancji nieorganicznych, z którymi się spotykamy składa się z małych cząsteczek np. woda ma 3 molekuły: 2 H i 1 O.
To nie wszystko. Te długie łańcuchy samoprzylegającej folii są poskręcane podobnie jak włókna tworzące wełnę. Przy rozciąganiu cząsteczki są prostowane, ale tak jak bandaż elastyczny czy wełna starają się wrócić do swojego pierwotnego kształtu.
Jaką rolę odgrywa efekt elektrostatyczny? Otóż folia ma właściwość łatwego "pobierania" elektronów. Przy pocieraniu jej o inny przedmiot elektrony przemieszczają się. W efekcie folia zostaje naelektryzowana, czyli obdarzona ładunkiem ujemnym, a pocierający przedmiot uzyska ładunek dodatni. Przeciwne ładunki, jak wiadomo, przyciągają się i to jest rozwiązanie tajemnicy.
Folie produkuje się głównie z dwóch rodzajów polimerów : z polichlorku winylu (PVC) i z polietylenu (PE). Sam PVC jest twardy, ale można zmienić jego właściwości przez dodanie właściwego plastyfikatora (w tym przypadku będzie to substancja zmiękczająca). Polietylen nie wymaga takich zabiegów, gdyż jest naturalnie miękki. Obie folie niewiele się od siebie różnią (np. folia z PVC jest czasem bardziej przezroczysta od folii z polietylenu). Jednak każda z nich po rozciągnięciu wykazuje mniejszą elastyczność.