G. Zapolska Moralność pani Dulskiej, bohater drugoplanowy; syn Dulskich, urzędnik, hulaka, beztroski młody człowiek, pozujący na młodopolskiego "cygana"
Wygląd: Zwykle jest blady i zmęczony po całonocnych hulankach. Nosi się zgodnie z ówczesną modą - płaszcz, biały szal, cylinder
Życiorys: Jest rozpieszczony przez matkę, która pragnie zatrzymać go w domu. Zatrudnia więc jako służącą młodą prostą dziewczynę. Zbyszko wykorzystuje sytuację, uwodzi Hankę, która zachodzi z nim w ciążę. Przez moment Zbyszko jest gotów ożenić się z dziewczyną, ale odwodzi go od tego Juliasiewiczowa (krewna Dulskich), z którą być może łączy Zbyszka coś więcej niż rodzinna przyjaźń. Ostatecznie wygrywa kołtun - Zbyszko cofa swoje słowo, Dulska płaci Hance tysiąc koron jako zadośćuczynienie za krzywdy i odprawia z domu
Charakterystyka: Młody, rozpieszczony przez matkę kawaler, dla którego nie liczy się uczciwość, moralność, honor. Wychowany przez Dulską, jest jej wierną repliką. Bez skrupułów uwodzi Hankę, ponieważ nie liczy się z konsekwencjami. Wydaje pieniądze na nocne hulanki, nie interesując się domem i siostrami. Zbyszko nie reprezentuje żadnych pozytywnych wartości. Wobec życia umie tylko przybierać sztuczne pozy: przykładnego syna, młodopolskiego dekadenta, uwodziciela, adoratora (wobec ciotki). Zbyszko ma świadomość, w jakim środowisku żyje - orientuje się w stosunkach społecznych, ogólnym rozluźnieniu obyczajów, ale biernie się poddaje. Jest wykształcony i inteligentny, ale demaskując obłudę matki, odkrywa także fałsz we własnym zachowaniu. Mimo to jego bunt wobec własnego kołtuństwa jest żałosny, powierzchowny i nie przynosi żadnych efektów. Dzieje się tak nie dlatego, że, jak mówi bohater: "ma... w duszy całą warstwę kołtunerii, której nic wyplenić nie zdoła", ale dlatego, że on sam jest słaby, nieodpowiedzialny, niesamodzielny i nie potrafi zachować się jak mężczyzna
Rola w utworze: Zapolska przedstawia Zbyszka jako człowieka, który stworzył sobie teorię na temat fatalizmu kołtuństwa, co nie pozwala mu skutecznie walczyć, buntować się. Głęboko wierzy w słuszność swoich przemyśleń, jest przy tym śmieszny i sztuczny. Stać go jedynie na dramatyzowanie, teatralną rozpacz. Ostatecznie i on daje się przekonać i wybiera dotychczasowe życie pod kuratelą matki, odrzucając odpowiedzialność i wspólną drogę przez życie z Hanką