G. Flaubert Pani Bovary, bohaterka główna i tytułowa; żona Karola, matka Berty, kobieta bezskutecznie usiłująca zrealizować w życiu marzenia o wielkiej miłości.
Wygląd: Emma była piękną kobietą, miała piwne oczy, które wydawały się prawie czarne, ocienione długimi rzęsami, "dwa czarne, lśniące (...) pasma włosów spływały ku tyłowi w obfity węzeł", jej błyszczące paznokcie były wypolerowane staranniej niż "kość słoniowa z Dieppe" i miały kształt migdała
Życiorys: Kiedy Emma miała 13 lat, ojciec oddał ją na pensję do klasztoru Urszulanek. Lubiła tam przebywać, pogrążyła się "w półsen, pełen mistycznej tęsknoty", chodziła do spowiedzi, wymyślała grzechy, by jak najdłużej klęczeć przy konfesjonale, słuchając księdza. Chciwie słuchała opowieści, przychodzącej do klasztoru starej panny, wnikliwie czytała przynoszone przez nią powieści, w których "pełno było miłości, kochanek, kochanków, prześladowanych dziewic mdlejących w ustronnych altanach (...) młodzieńców odważnych jak lwy, łagodnych jak baranki...". Dzięki tym lekturom wykształciła się jej sentymentalna osobowość
Siostry zakonne pokładały nadzieję w powołaniu Emmy, ona jednak lubiła kościół jedynie ze względu na jego bogaty wystrój, dekorację, buntowała się natomiast przeciw tajemnicom wiary i dyscyplinie sprzecznej z jej naturą. Kiedy ojciec zabrał ją z pensji, wcale tego nie żałowała. Pobyt w domu z początku ją bawił, ale wieś wkrótce jej zbrzydła i z żalem myślała wtedy o klasztorze
Z małżeństwem wiązała duże nadzieje, ale szybko przekonała się, że jej obecne życie nie jest szczęśliwe, takie, jak sobie wymarzyła. Miała w sobie jakiś wewnętrzny smutek, chciała zwierzyć się komuś, pragnęła, by Karol dostrzegł jej odczucia, jednak "w miarę jak zacieśniała się ich zażyłość, jakaś wewnętrzna obcość odsuwała ją od niego". Uważała, że rozmowa z mężem była "płaska jak uliczny chodnik", zaczęły ją denerwować jego miłość, gesty, pogoda ducha. Nudziła się, była rozczarowana swoim życiem, a pobyt na zamku Vaubeyssard, pogłębił uczucie życiowej klęski. Wspomnienie wicehrabiego, z którym tańczyła, skłaniało ją do marzeń o lepszym, innym życiu, którego uosobieniem był Paryż. Czytała książki, szukając w nich "złudnego zaspokojenia własnych potrzeb", doszukiwała się podobieństwa między wicehrabią a urojonymi bohaterami romansów.
Czasem zaskakiwała Karola smakowitą potrawą, ładnym nakryciem stołu lub spacerami przy blasku księżyca. Potem zaczęła wpadać w stan przygnębienia, potrafiła całymi dniami chodzić nie ubrana, ciągle powtarzała, jak jest zadowolona ze swego losu, to znowu stawała się kapryśna i wymagająca, rozdawała ubogim pieniądze i robiła prezenty
Zazdrościła innym ludziom ich życia, przeklinała niesprawiedliwość, marzyła o balach i rozrywkach, jakich nie znała. Nie podobało jej się w Tostes, chudła, straciła apetyt, bywały dni, że mówiła bardzo dużo, potem popadała w okresy zupełnej apatii. Jej stan, zdefiniowany jako choroba nerwowa, stał się przyczyną tego, że państwo Bovary przenieśli się do Yonville
Tam niewinnie flirtowała z Leonem, nie mówiła mu o swoim uczuciu, chciała, by sam się domyślił. Mieszkańcy miasteczka i mąż widzieli w niej wzorową panią domu, aptekarz określał ją jako "kobietę o wielkich możliwościach", natomiast w jej wnętrzu gotowało się od "żądz, wściekłości i nienawiści". Kochała Leona i szukała samotności, by móc rozkoszować się jego obrazem, a kiedy przychodził, pogrążała się w smutku. Szukała okazji, by jątrzyć swój ból, wszystko ją irytowało, a do rozpaczy doprowadzało to, że Karol nie zauważał jej stanu, więc na nim skupiła swoją nienawiść. Myślała nawet, że lepiej, gdyby ją bił, bo wówczas miałaby większe prawo do zemsty. Czasem myślała o ucieczce z Leonem gdzieś daleko. Po jego wyjeździe pogrążyła się w żałobie, ogarnęła ją melancholia i rozpacz, jego wspomnienie stało się źródłem udręki. Uważała się za nieszczęśliwą, ukojenia szukała w załatwianiu sprawunków, czytaniu lektur. Kupiła nawet gotycki klęcznik
Poznanie i romans z Rudolfem stały się urzeczywistnieniem jej marzenia o romantycznej miłości. Podobały jej się nocne schadzki przy świetle księżyca w ogrodowej altanie, miłosne listy chowane w murze, pukle włosów, drogie upominki, miłosne wyznania i zaklęcia. Wreszcie objawiły się tutaj sentymentalna i egzaltowana natura Emmy. Pani Bovary nigdy nie była bardziej piękna niż w tym czasie, piękna urodą, którą "daje radość, entuzjazm, powodzenie". Rozstanie z Rudolfem Emma omal nie przypłaciła śmiercią, była nawet bliska samobójstwa, potem długo walczyła z chorobą, u jej boku wiernie trwał Karol
Z apatii otrząsnęła się po ponownym spotkaniu dawnego adoratora, Leona. Widywała się z kochankiem w Rouen, okłamywała męża, mówiąc, że bierze lekcje muzyki, wydawała pieniądze na podróże do miasta i drogie prezenty dla Leona. Znów pojawiły się sentymentalne atrybuty: kwiaty, listy, wiersze, prezenty. Początkowo Leon był zafascynowany osobowością kochanki, jednak stopniowo to, co go niegdyś zachwycało, teraz zaczęło przerażać. Czuł, że Emma zaczynała mocno wpływać na jego osobowość. Porzucił ją więc
Zadłużona, zagrożona, że wykryją się jej romanse Emma postanowiła popełnić samobójstwo. Otruła się arszenikiem. Nawet w takiej chwili swojego życia doznała zawodu. Liczyła, że umrze szybko, zaśnie, uwolni się od bólu, a tymczasem bardzo cierpiała. W ostatnich chwilach zrozumiała, że mężczyzną, który kochał ją głęboko, gorąco i szczerze, był jej mąż
Charakterystyka: Powieść można traktować jako studium kobiecej duszy. Emma, wychowana na literaturze romantycznej, marzy o realizacji modelu miłości romantycznej. Chce kochać bez reszty i być absolutnie uwielbiana. Pragnie komunii dusz, całkowitego zespolenia, porozumienia, doskonałej harmonii. Głęboko wierzy, że taka miłość jest możliwa. Bohaterka ma romansową duszę, jest uczuciowa, skłonna do wzruszeń. Taka postawa prowadzi ją do przeżywania przygód z kochankami, w których upatruje ideału mężczyzny-romantyka. Pogardza przy tym mężem, uważając, że jako głowa rodziny, człowiek zaprzątnięty pracą, małostkowy, troszczący się o sprawy tak przyziemne, jak utrzymanie rodziny, nie jest w stanie jej zrozumieć. Pani Bovary ma niezwykle bujną wyobraźnię, wciąż rozmyśla o wzorowym kochanku romantycznym. Siebie w tych historiach postrzega jako romantyczną kochankę - wyjątkową, nieziemsko piękną, o anielskiej duszy, godną hołdów. Swoje związki z kochankami przeżywa niezwykle silnie, na pograniczu egzaltacji. Widzi to, co chce widzieć, ocenia ich poprzez pryzmat własnych marzeń
Cierpi, bo została zwyciężona przez prozę życia, nieprzystawalność romantycznych ideałów do rzeczywistości. Aby zadowolić kochanków, jest zmuszona zdobyć pieniądze. Pożycza, nie troszcząc się o skutki, bo według niej ukochany mężczyzna powinien jej zapewnić opiekę i bezpieczeństwo. Przeżywa tragedię widząc, że miała do czynienia z ludźmi pozbawionymi skrupułów, których brała za "pokrewne dusze". Czuje się wykorzystana, upokorzona, w dodatku żyje w przytłaczającej rzeczywistości prowincjonalnego miasteczka, gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą, gdzie nic się nie ukryje. Rozczarowanie, niemożność przeżywania uczuć tak, jak chce Emma, doprowadzają ją do samobójstwa. Bohaterka traci sens życia.
Rola w utworze: Jest to postać tragiczna - niespełniona jako żona, matka, kochanka. Pisarz pokazał, jak nieprzystawalne do rzeczywistości są ideały romantyczne, których nie da się realizować w przeciętnym świecie.