Rozdział czterdziesty drugi w którym pan Fogg podnosi rękawicę rzuconą mu przez los     Żadna inna łódź nie mogła zastąpić parostatku „Chiny” – kolejne odpływały dopiero 14 grudnia, miały inne porty docelowe lub były zbyt wolne. Fogg postanowił przenocować na Broadway w Hotelu św. Mikołaja. Nazajutrz udał się do portu nad rzekę Hudson i obserwował statki. Wśród nich dostrzegł parowiec „Henriettę” o żelaznym kadłubie i drewnianej nadbudowie. Kapitan Speedy nie chciał zgodzić się, by dowieść go do Liverpoolu, choć nie miał ładunku. Sprzeciwiał się wynajęciu czy sprzedaży statku. Ostatecznie zgodził się wziąć pasażerów do Bordeaux, gdzie płynął, oczywiście za sowitą opłatą (2 tys. dolarów za osobę).