Za pomoc Żydom groziła Polakom kara śmierci. Mimo to wile z nich zaangażowało się w ratowanie ludności żydowskiej. W okupowanym kraju powstała Rada Pomocy Żydom "Żegota" Jej członkowie dostarczli mieszkańcomm getta żywność, ubrania, lekarstwa;organizowali ucieczki; przygotowywali ktyjówki oraz fałszywe dokuenty. W "Żegocie" działała m.in. Irena Sendlerowa. Dzięki jej zaangażowaniu i odwadze udało się wydostać z getta ok. 2500 żydowskich dzieci. Ludzie, którzy udzielali pomocy Żydom, nierzadko swoje działania przypłacili życiem. Taki okrutny los spotkał JózefaWiktorii Ulmów z Markowej w Rzeszowskiem. Oboje rodzice oraz ich sześcioro małych dzieci zostali rozstrzelani za ukrywanie ośmiorga Żydów. Działacze Polskiego Państwa Podziemnego starali się także przekazywać światu informacje o zbrodniach dokonywany przez Niemców, m.in. Witold Pilecki Jan Karski. Zpowodu braku odzewu alianckich polityków raporty Pileckiego i Karskiego nie wpłynęły na losy ludności żydowskiej. Niemcom nie udało się wciągnąć Polaków, poza nielicznymi wyjątkami, do uczestnictwa w pogromach i  mordowaniu Żydów. Osoby, które współpracowały z okupantem i wydawały ukrywających się Żydów, określano mianem szmalcowników. Równie często wymuszali oni na ludności Żydowskiej opłaty za milczenie. Osoby takie były jednak surowo karane - nawet śmiercią - przez Polskie Państwo Podziemne.