We wrześniu 1939 roku do niewoli sowieckiej trafiło tysiące polskich oficerów i przedstawicieli inteligencji. Byli oni silnie związani z ojczyzną, przez co - zdaniem Sowietów - stanowili zagrożenie dla nowych władz. Dlatego zesłano ich do obozów w Ostaszkowie, Starobielsku i Kozielsku. Gdy próby namówienia ich do współpracy z władzami sowieckimi się nie powiodły, Stalin, za radą NKWD Ławrientija Berii, wydał rozkaz ich zamordowania. Egzekucje obyły się w kwietniu i maju 1940 roku, dokonano ich w Katyniu koło Smoleńska, w Charkowie i w Miednoje koło Kalinina (obecnie Twer). Łącznie zabito ok. 22 tysięcy polskich oficerów i przedstawicieli inteligencji. Sowieci starannie ukrywali fakt wymordowania polskich oficerów wziętych do niewoli. Jednak masowe groby pomordowanych w Katyniu Polaków zostały odkryte przez niemców, którzy po ataku na ZSRS zajęli te tereny. Poinformowali oni o tym opinię międzynarodową w kwietniu 1943 roku, licząc na sprowokowanie konfliktu między Polakami a Sowietami. Tymczasem władze sowieckie od razu wyparły się tych doniesień i poinformowały, że polskich jeńców zabili hitlerowcy. Polski rząd znalazł się w trudnej sytuacji, dlatego postanowił poprosić o zbadanie sprawy Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Stalin oskarżył Polaków o współpracę z III Rzeszą i zerwał stosunki dyplomatyczne między Polską a ZSRS. Niemcy dopięli swego i doprowadziły do końca stosunków dyplomatycznych między Polską a Sowietami.