Płatny e-dziennik od listopada? Rodzice powinni to sprawdzić

Czy od 1 listopada rodzice będą musieli zapłacić za skorzystanie z elektronicznego dziennika? Co o możliwości powstania bezpłatnej państwowej platformy mówią przedstawiciele MEN? Szykują się zamiany przepisów, które dotyczą e-dzienników? Sprawdź najnowsze informacje.

Spis treści:

E-dziennik. Czy i za co będę musieli zapłacić rodzice?
Czy państwo zapewni bezpłatne e-dzienniki dla szkół?
Będą nowe przepisy dotyczące dziennika elektronicznego?

E-dziennik. Czy i za co będę musieli zapłacić rodzice?

Konieczność korzystania z elektronicznych dzienników wróciła wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025. Czy problemem są opłaty, które niedługo mają się pojawić? Za co właściwie mają zapłacić rodzice?

Osoby, które używają aplikacji eduVULCAN, czyli mobilnej wersji dziennika elektronicznego, po 1 listopada 2024 roku będą musiały zapłacić za dostęp do rozszerzonych funkcjonalności. Jednorazowa opłata wyniesie od 32,99 zł do 42,89 zł. Spółka Vulcan wyjaśnia, że Dziennik VULCAN i eduVULCAN to dwa różne rozwiązania.

„Dziennik VULCAN jest narzędziem używanym przez szkoły do prowadzenia dokumentacji procesu nauczania, a rodzice i uczniowie mają dostęp do jego funkcji absolutnie bez żadnych opłat. Dziennik VULCAN jest w pełni responsywny, co oznacza, że rodzice i uczniowie mogą z niego wygodnie korzystać nie tylko na komputerach, ale i na smartfonach przez przeglądarkę internetową” – wytłumaczyła w rozmowie z PAP Justyna Waliszak-Hejna z agencji PR obsługującej spółkę.

Podkreśliła również, że „eduVULCAN to opcjonalna, dodatkowa platforma edukacyjna skierowana do rodziców i dzieci, oferująca szerszy zakres treści edukacyjnych oraz integrację informacji o szkolnych i pozaszkolnych aktywnościach edukacyjnych. Aplikacja mobilna eduVULCAN występuje w dwóch wersjach – bezpłatnej i płatnej – wybór korzystania z wersji rozszerzonej jest całkowicie dobrowolny”.

Dlatego używanie przeglądarki i podstawowej wersji aplikacji nadal będzie bezpłatne. Jednak nie rozwiewa to wszystkich wątpliwości, które są związane z dziennikami elektronicznymi.

Przeczytaj również: Będzie nowelizacja tzw. ustawy Kamilka. Kogo dotyczą zmiany?

Czy państwo zapewni bezpłatne e-dzienniki dla szkół?

Temat elektronicznych dzienników jest bardziej złożony. Na początku nowego roku szkolnego do Ministerstwa Edukacji Narodowej trafiła interpelacja Adriana Zandberga z partii Razem, który zwracał uwagę, że e-dziennik jest głównym kanałem komunikacyjnym między szkołą a rodzicami. Powołał się na przykład związany z Dziennik VULCAN i eduVULCAN oraz przepisy rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2017 roku. Wynika z nich, że dostęp rodziców do dziennika elektronicznego powinien być bezpłatny.

Poseł podkreślił, że mówimy „o platformach, które operują na danych wytwarzanych za pieniądze podatnika, bo przecież to nauczyciele opłacani z budżetu państwa wypełniają te formularze, to nauczyciele wpisują tam oceny i to nauczyciele komunikują się za pomocą tych platform”.

Zaprezentował opinię, że „to państwo powinno dostarczyć szkołom bezpłatną i funkcjonalną platformę, pozwalającą na sprawną komunikację”. Wiceministra edukacji Izabela Ziętka, była dopytywana, czy i kiedy mogłoby powstać narzędzie dla rodziców i nauczycieli, stworzone np. przez MEN. Przyznała, że w resorcie edukacji pojawiają się takie pomysły, ale do stworzenia nowego e-dziennika byłoby potrzebne wsparcia m.in. Ministerstwa Cyfryzacji i Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Przeczytaj również: Odblaskowa Szkoła 2024. Uczniowie zaangażowani w akcję policji

Będą nowe przepisy dotyczące dziennika elektronicznego?

O tym, że od 2017 roku „technologia poszła do przodu”, a przepisy, które dotyczą dzienników elektronicznych, trzeba „zmodyfikować i dostosować do aktualnych możliwości” w rozmowie z PAP mówiła Krystyna Szumilas, przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jednak na projekt zmian trzeba będzie poczekać.

Zdaniem posłanki „to poważne wyzwanie, dotykające m.in. dostępu do bazy z danymi osobowymi i nie powinno być realizowane projektem poselskim”. Krystyna Szumilas stwierdziła, że najlepszym rozwiązaniem byłby projekt rządowy przygotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.