Winda kosmiczna
To nie jest szalona koncepcja, rodem ze świata gwiezdnych wojen, ale konstrukcja, której założenia i możliwości wykonania naukowcy badają od kilkudziesięciu lat. Powstają firmy, które się tym zajmują, odbywają się międzynarodowe zawody, które organizuje NASA. Nagrody są w nich przyznawane za konstrukcję systemów zasilania i pojazdów, które będą wspinać się na międzynarodowej windzie kosmicznej, krążącej po orbicie geostacjonarnej nad równikiem. Cały czas prowadzone są badania nad odpowiednim materiałem, z którego będzie wykonana lina. Obecnie najlepszym rozwiązaniem wydają się rurki nanowęglowe. Są one jednymi z najwytrzymalszych znanych materiałów na ziemi.

Jak może wyglądać konstrukcja?
Projekty windy kosmicznej wskazują za najważniejsze elementy podstawę, linę, pojazdy wspinające i przeciwwagę. Co do podstawy, rozważane są dwie możliwości umiejscowienia jej w okolicach równika. Pierwsza to woda i pływająca platforma, która będzie mogła unikać zagrażających jej burz. Druga to ziemia i umieszczenie podstawy nad poziomem morza. Aktualnie najlepszym materiałem na linę wydają się wcześniej wspomniane rurki węglowe, które spełniają wymagania, potrzebne do budowy windy kosmicznej.
Problemem jest jednak produkcja odpowiednio długich włókien, które dalej zachowają swoje właściwości. Lina nie będzie działać jak w przypadku standardowej windy, gdzie winda w całości byłaby wciągana na orbitę i spuszczana z powrotem na Ziemię (bądź na Księżyc lub Marsa, bo są propozycje, żeby wybudować windę na innych ciałach niebieskich). Zakłada się, że pojazdy będą wjeżdżać po linie, wykorzystując rolki lub haki.

Możliwości i zagrożenia
Winda kosmiczna może mieć ogromne znaczenie w rozwoju ludzkiej cywilizacji. Arthur C. Clarke, brytyjski pisarz fantastycznonaukowy, propagator kosmonautyki i futurolog, porównał ją do pierwszego transatlantyckiego kabla telegraficznego, który pozwolił skrócić do kilku minut czas wysłania wiadomości z Europy do Ameryki Północnej. Oczywiście jest też wiele problemów natury konstrukcyjnej i prawnej. Rakiety, z których dzisiaj korzystamy do wysyłania ładunków w kosmos, są kosztowne. Inwestycja w windę pozwoliłaby taniej wysyłać w kosmos większe tonaże. Koszty budowy windy szacuje się na ponad 6 miliardów dolarów, na co byłoby stać niektóre państwa z rozbudowanymi programami kosmicznymi. Coraz więcej państw zdaje sobie sprawę z możliwości, jakie daje eksploracja kosmosu. Dzisiaj swoją agencję kosmiczną mają nawet takie państwa jak Wielkie Księstwo Luksemburga, a coraz więcej krajów widzi perspektywy w nowej gałęzi przemysłu.
Zagrożeniem może być obszar, na którym znajdzie się winda. Może on być łatwym celem dla wrogich państw lub obiektem działań terrorystycznych. W przypadku uszkodzenia liny, według obliczeń naukowców, nie powinno być dużych strat. W zależności od tego, w którym miejscu będzie przerwana albo przesunie się na wyższą orbitę, albo ulegnie spaleniu w atmosferze.
Czy za naszego życia rozpocznie się konstrukcja tego wynalazku? Jeśli tak, utwór zespołu 2 plus 1 nabierze nowego znaczenia. Czekajcie na kolejne artykuły z serii kosmiczne koncepcje!
Komentarze (0)