Dziady cz. II to utwór, którego akcja toczy się wokół starego, słowiańskiego, obrzędu, kultywowanego przez lud, a polegającego na wywoływaniu dusz w czyśćcu cierpiących. To z ich doświadczeń zgromadzeni czerpią wiedze na temat moralności i ceny za jej ignorowanie.

Jako pierwsze wywołane przez Guślarza są duchy lekkie - w osobach dwóch Aniołków- Rózi i Józia.

"Kto nie doznał goryczy ni razu

Ten nie dozna słodyczy w niebie..."

Dzieci te nie poznały cierpień i trosk, jakie niesie ze sobą życie i to stało się przyczyną niemożności dostania się do niebiańskiej krainy. Bez doświadczeń związanych ze smutniejszą, ciemniejszą stroną egzystencji, nie doznały pełni człowieczego bytu. To było właśnie ich przeszkodą.

Następną przybyłą zjawą jest Widmo Złego Pana. Jest on duchem ciężkim, którego karą za grzechy jest niezaspokojone wieczne pragnienie i głód. Jego cierpienie można porównać do mąk mitologicznego Tantala. Za życia był okrutnym, nie czułym na ludzkie cierpienie dziedzicem. Jego czyny doczekały się sprawiedliwej kary- wiecznego potępienia. Ludzie, których skrzywdził, pod postacią ptaków, są wykonawcami wyroku. Pozbawiają go każdego kęsa jadła i kropli wody. Przy tym szarpią i kaleczą okrutnie jego ciało. Widmo zaznacza, że trzeba "być człowiekiem" i dostrzegać cierpienie i potrzeby drugiego człowieka. Duch wie, że jego męki są słuszne, przestrzega ludzkość:

"Tak muszę męczyć się wiek wiekiem

Sprawiedliwe zrządzenie Boże!

Bo kto nie był ni razu człowiekiem,

Temu człowiek nic nie pomoże."

Trzecie z kolei na obrzęd przybywają duchy lekkie. Zjawia się Zosia, niegdyś młoda, piękna, ale niedostępna wieśniaczka. Nie odwzajemniła nigdy uczuć, którymi ją hojnie obdarzano. Nie kochając nigdy naprawdę skazała siebie na zawieszenie pomiędzy niebem a ziemią. A tak zwraca się do tłumu:

"Bo słuchajmy i zważmy u siebie,

Że według Bożego rozkazu,

Kto nie dotknął ziemi ni razu,

Ten nigdy nie może być w niebie."

Wszystkie duchy, które pojawiają się na obrzędzie dziadów, napominają zebranych, że pełnię człowieczeństwa można osiągnąć tylko przez doznanie wszystkich ziemskich uczuć: miłości, lecz także goryczy. Poza tym przestrzegają przed bezdusznością , egoizmem i krzywdzeniem drugiego człowieka. Istotne wydaje się to, że nawet pozornie nie grzesząc, sprzeniewierzamy się swemu człowieczeństwu- przykład Zosi i Aniołków. Nie można zatem popadać w skrajności. Trzeba dążyć do poznania wszystkiego, co ludzkie i nie zapominać o istnieniu drugiego człowieka.