Izabela twierdziła, że praca jest karą za grzechy. Joseph Conrad powiedział natomiast: „Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych, pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy”. Zaprezentuj własne stanowisko, odwołując się do zacytowanych tu przekonań oraz wybranych tekstów kultury. Napisz rozprawkę liczącą nie mniej niż 300 słów.

 

Ludzie wierzący jako jedną z prawd kościoła uznają karę za grzechy. Jest to złamanie jakiegoś przykazania za które jest odpowiednia kara. Podobny system obowiązuje we wszystkich państwach. Każde ma swój kodeks prawny oraz proporcjonalne kary. Izabela, bohaterka książki Bolesława Prusa uważała, że praca jest karą za grzechy, ale czy to prawda? Odpowiedź brzmi nie.

                Panna Łęcka  sądziła, że jest boginią. Można stąd wywnioskować, że uważała się za wszechwiedzącą, jednakże było to tylko złudzeniem. Izabela wychowywana była w idealnym świecie, bez żadnych trosk i zmartwień. Wiedziała, że są ludzie w innej rzeczywistości, gorszej rzeczywistości. Należał do niej  każdy, kto nie był szlachetnie urodzony. Jako iż Izabela znała Pismo Święte wiedziała czym jest grzech. Każdy rodzaj wysiłku zatem uważała za karę. Każdy kto pracował, był grzesznikiem. Według jej pojmowania rzeczywistości, ktoś kto był tak dobry i niewinny jak ona, nie mógł pracować. Tylko ludzie źli zmuszeni byli do ciężkiego, codziennego wysiłku, jak Adam i Ewa po wygnaniu z Raju. Oczywiście myślenie młodej arystokratki było błędne. To czy ktoś musi pracować czy nie, w tamtych czasach zależało głównie od jego urodzenia. Całe społeczeństwo było podzielone na klasy, z których wyłamanie się było praktycznie niemożliwe. W swoim toku rozumowania Izabela pokazuje jak bardzo jest naiwna i że tak naprawdę nie zna ona życia.

                Kolejnym argumentem jakiego użyję do poparcia mojej tezy są słowa Josepha Conrada: „Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych, pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy”. Praca fizyczna, czy umysłowa nie jest karą za grzechy. Owszem istnieje forma zadośćuczynienia taka jak prace społeczne, ale to zupełnie coś innego.  Joseph Conrad, a właściwie Józef Konrad Korzeniowski był pisarzem i publicystą. Swój wizerunek wykreował, właśnie dzięki ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeniom, dlatego to co powiedział, nie jest tylko pustymi słowami. Są one jak najbardziej słuszne i prawdziwe. Dzięki pracy odkrywamy siebie samych, przekraczamy swoje granice i przekonujemy się jak wiele jesteśmy w stanie zrobić . To w jaki sposób pracujemy mówi nam kim tak naprawdę jesteśmy. Ludzie którzy podczas danej czynności dbają o najmniejszy szczegół są perfekcjonalistami, jedyni uwielbiają roić coś w grupie, inni w samotności. Styl naszej pracy i jej efekty mówią o nas bardzo dużo. Bowiem ktoś z wyglądu może wydawać się rezolutną osobą, ale w rzeczywistości mieć dwie lewe ręce, podobnie jak osoba wyglądająca na nieuważną, może się okazać niezastąpionym członkiem zespołu.

                Inny przykład pokazujący, że praca nie jest karą za grzechy, znajdziemy w książce autorstwa Ernesta Hemingwaya pt. ,,Stary człowiek i morze’’. Jest to historia rybaka, który ma już swoje lata. Od pewnego czasu jednak jego połowy kończą się niepowodzeniem. Mimo to Santiago wie, że to jest jego pracą, źródłem jego dochodów, dlatego postanawia wybrać się w morze i złowić wielkiego marlina. Po wielu przeszkodach udaje się mu to. Jego trud i wysiłek jaki włożył w osiągnięcie celu na pewno nie jest karą za grzechy. Stary człowiek był wręcz niewinną i prostą osobą, a to że nie urodził się w jakiejś bogatej rodzinie nie było jego winą. Jego praca pokazała jego prawdziwe oblicze. Jak wiadomo, w świecie nie ma nic za darmo, na przyjemności i dostatek trzeba sobie zapracować.

                Podsumowując, pracy absolutnie nie można określić mianem kary za grzechy. Rzeczą zupełnie naturalną jest wykonywanie danej czynności aby coś osiągnąć. Jak mówi przysłowie: ,, żadna praca nie hańbi” co przeczy temu, że miała by być karą, ponieważ grzech jest powodem do wstydu, a praca do dumy.