Główną osobą dramatu autorstwa Juliusza Słowackiego, zatytułowanego "Balladyna". Balladyna nie jest dobrym człowiekiem. Mieszka tylko z matką i siostrą, ale zamiast pomagać im w codziennych pacach, udaje tylko, że jej na nich zależy, a naprawdę nic do nich nie czuje. Potrafi posunąć się do wypędzenia matki, która tak wtedy mówi o niegodnej córce: "Aż tu mnie pewnej nocy te córczysko w obliczu ludzi zaparło się głośno...." Balladyna kłamie, oszukuje i knuje. Interesują ją tylko ona sama. Potrafi być bezwzględna i niczego się nie boi. Oszukuje księcia tylko po to, by zdobyć jego władzę. Posuwa się do zbrodni, która popełnia z pełną świadomością, pytając: "A gdybym Cię siostro zbiła??" - i rzeczywiście to robi...Dąży do celu, który sobie wyznaczyła i nie zważa na cenę, którą przychodzi jej płacić za zdobywanie kolejnych szczebli do władzy.
Pomimo całego zła, Balladyna była piękną dziewczyną, a jej uroda zwracała uwagę wszystkich, którzy na nią patrzyli. Tak opisuje ją autor dramatu: "Starsza jak śniegi (...) z alabastrów (...) ma pod rzęsą węgle(...) jako noc biała nad rankiem". Wygląd Balladyny oddaje jednak ciemną stronę jej osobowości .
Według mnie ta postać jest przykładem złego człowieka - poświęca swoich bliskich dla własnych celów. Potrafi patrzeć na śmierć bliskich bez mrugnięcia okiem. Taka osoba ma chyba serce z kamienia. Oszukiwanie, kłamstwa - to są rzeczy, którymi żyje. Stanowczość jest bardzo dobrą cechą, ale w przypadku Balladyny przybiera najgorszą formę. Dlatego bardzo nie podoba mi się ta postać.