Zdoławszy uciec z leśnego zamku elfów, Bilbo wraz z przyjaciółmi przybył do Miasta nad Jeziorem, gdzie zamierzali nabrać sił i obmyślić plany na dalszą wędrówkę oraz uzupełnić potrzebny ekwipunek. Mieszkańcy Miasta nad Jeziorem przyjęli ich z dużą gościnnością i zaopatrzyli we wszystkie potrzebne rzeczy. Ludzie mieli nadzieję, że hobbit i krasnoludy pokonają smoka, który ich nękał. Odpocząwszy kilka dni Bilbo, Thorin i reszta towarzyszy wyruszyli w kierunku Samotnej Góry. Na początku rozłożyli obozowisko u stóp góry, jednak później, po zbadaniu terenu, przesunęli obóz na półkę skalną, gdzie znajdowało się tajemnicze wejście. Po długich próbach zdołali wreszcie otworzyć kamienne drzwi. Bilbo postanowił zapuścić się na zwiady w głąb tajemniczego tunelu. U kresu drogi ujrzał wypełnioną złotem, srebrem i kosztownościami zebranymi przez Smauga. Smok, który pilnował tych skarbów wyczuł obecność kogoś obcego, jednak nie zdołał dostrzec i skrzywdzić hobbita. Bilbo wykorzystał chwilę nieuwagi smoka i skradł Smaugowi puchar Throra, wykonany ze złota. Odkrywszy kradzież smok wpadł w szał. Udało mu się zniszczyć skalną półkę i uwięzić krasnoludy. Potem ruszył na Miasto na Jeziorze. Doszczętnie je spalił i zniszczył, zanim trafił go swoją celną strzałą Bard, który poznał dzięki Drozdowi słaby punkt smoka. Na wieść o śmierci smoka Smauga, krasnoludy zamknęły się wewnątrz Samotnej Góry, chcąc przejąć smocze skarby. Kiedy miała wybuchnąć wojna między elfami a ludźmi, przybył Gandalf z wiadomościach o nadejściu wojsk wargów i goblinów. Wkrótce miała miejsce krwawa bitwa, nazwana później bitwą pięciu armii. Zjednoczone armie elfów, krasnoludów i ludzi odniosły zwycięstwo. Nie obyło się jednak bez strat, gdyż z otrzymanych ran umarł Thorin. Został pochowany wewnątrz góry, a na piersi położono mu Arcyklejnot. Skarby Smauga zostały sprawiedliwie podzielone, a Bilbo, Gandalfem i Beorn ruszyli w powrotną drogę.