Historie miłosne są nadzwyczaj atrakcyjnym materiałem literackim. W kulturze zachodnioeuropejskiej miłość dwojga kochanków jest traktowana jako najdoskonalsze uczucie. Literatura opiewa kochanków dążących do wspólnego szczęścia mimo wszystko. Miłość usprawiedliwia nawet zbrodnie. Dość łatwo rozgrzeszamy oszustwa Tristana i Izoldy czy morderstwo popełnione przez Jacka Soplicę. Gwałtowność uczucia była podkreślana szczególne w epoce romantyzmu, gdzie miłość urastała do rangi fatum.
Miłość romantyczna to najczęściej miłość nieszczęśliwa, miłość, której na drodze stanęły przeszkody nie do przebycia, miłość niszcząca i zniewalająca. Taki obraz miłość pojawiał się nieco wcześniej, bo jeszcze w baroku w dramatach Szekspira. Romantycy fascynowali się twórczością angielskiego dramaturga i czerpali z niej wzory. Jednak obraz miłości ukazywany w twórczości Aleksandra Fredry znacznie odbiega od romantycznych wzorów.
Losy Romea i Julii podbiły świat, nieszczęśliwa miłość kochanków z Werony stała się symbolem siły uczucia. Bohaterów jednak, kiedy przyjrzymy się rozwojowi ich miłości zaskakuje nas krótki czas, bohaterów jakim to uczucie się zrodziło. Szekspir nie skupia się na ukazaniu mechanizmów miłości, wychodzi z założenia, ze czytelnik jest przekonany o sile i gwałtowności miłości. Tego założenia nie stara się tłumaczyć ani udowadniać. Miłość to ogromna siła, nie ma przed nią ucieczki, człowiek zakochany , to człowiek zniewolony. Podobne przekonanie przyświecało twórcom romantycznym, oni również przedstawiali raczej skutki miłości niż jej narodziny, czy przyczyny. Dla nas, Europejczyków takie założenie jest dość oczywiste, jednak nie we wszystkich kulturach panują takie same przekonania.
Romeo zakochuje się od pierwszego wejrzenia, podobnie Julia niemal od samego początku kocha Romea bezgranicznie. Nie ma tu miejsca na wątpliwości. Im więcej przeszkód napotyka to młodzieńcze uczucie, tym staje się silniejsze. A przeszkód nie brakuje. Kochankowie wywodzą się ze zwaśnionych od lat rodów. Walka Montekkimi i Kapulettimi trwa od wieków i jest coraz bardziej zażarta. Młodzi nie maja wątpliwości, ze ich rodziny nigdy się nie zgodzą na ich związek. Wiedza tez, że bez siebie nie będą mogli żyć. A jednak szukają wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji, w końcu decydują się na potajemny ślub. Niestety los okazuje się okrutny, misterny podstęp się nie udaje. Romeo nie zostaje wtajemniczony w szczegóły przedsięwzięcia i kiedy widzi ciało Julii spoczywające w trumnie z rozpaczy popełnia samobójstwo. Kiedy Julia budzi się z narkotycznego snu i spostrzega przy sobie ciało kochanka, również odbiera sobie życie. Miłość okazała się silniejsza niż wola życia. Kochankowie woleli umrzeć, niż żyć bez siebie.
Historia miłości Wacława i Klary ni jest tak tragiczna, choć początki wyglądają podobnie. Kochankowie również nalezą do rodów, które łączy odwieczny spór. Przedmiot sporu i tu nie jest istotny, liczy się fakt, ze młodzi nie mogą uzyskać zgody opiekunów na swoje małżeństwo. Wacław musi sięgać do podstępu, wpraszać się jako zakładnik do domu Czesnika, byle tylko uzyskać możliwość widywania Klary. Zasadnicza różnica dotyczy zakończenia miłosnej historii. Romeo i Julia nie zdołali pokonać przeciwności losu, wybrali śmierć. Klarze i Wacławowi udało się przeprowadzić swój plan do końca, osiągnęli to, czego pragnęli najbardziej - uzyskali błogosławieństwo i doprowadzili do zgody między swoimi rodami.
Czy Wacław i Klara mogli podzielić los Romea i Julii? Z jednej strony wydaje się, ze tak, ponieważ ich sytuacja byłą bardzo podobna. Ich plan, choć bardzo sprytny nie musiał się powieść. Mogło się stać tak, ze to ich opiekunowie zadecydowaliby o ich przyszłości. Sadzę, ze wówczas nie doszło by do tak gwałtownych zdarzeń, jak w przypadku Romea i Julii. Trudno gdybać o zachowaniu fikcyjnych bohaterów, jednak odnoszę wrażenie, ze natury Klary i Wacława nie były tak gwałtowne. Kochali się niewątpliwie, a ich uczucie było bardzo silne, jednak nie oznacza to, że gdyby ich miłość nie mogła się spełnić, odebraliby sobie życie.
Charakterystyka bohaterów szekspirowskich i fredrowskich jest zupełnie inna. Wynika to poniekąd z gatunku, Romeo i Julia to bohaterowie tragiczni, ich uczucia są bardziej gwałtowne, a los przesądzony. W tragedii nie ma miejsca na kompromis, na trzecie wyjście. Kochankowie walczą o wysoką stawkę, mogą osiągnąć wszystko, albo wszystko stracić. Natomiast Klara i Wacław to postaci komediowe, ich wybory nie są tak dramatyczne, choć stawka jest podobna. Jednak Fredro inaczej charakteryzuje swych bohaterów, ci młodzi ludzie są pełni optymizmu i woli życia.
Historia Romea i Julii jest piękna i wzruszająca. Jednak nie jest to opowieść zbyt realistyczna, konwencja tragedii wymaga budowania napięcia i nasilanie dramaturgii. Toteż wypadki z "Romea i Julii" wydają się miejscami wyolbrzymione. Bohaterowie Fredry wydają się bardziej autentyczni, cechuje ich radość życia i wola działania charakterystyczna dla młodych ludzi. Myślę, ze Wacław i Klara zdołaliby znaleźć jeszcze wiele rozwiązań, gdyby ich pierwotny plan się nie powiódł.