Najpierw zadzwonił budzik. Marcin uśmiechnął się do siebie i pomyślał, że jeszcze chwilę poleży, ale zobaczył, że jest już późno, więc wstał. Pozbierał poplątane ubrania i ubrał się spokojnie. Potem włączył komputer, żeby wydrukować wypracowanie, które wczoraj napisał. W międzyczasie ze ściany sfrunął plakat z Gwiezdnych Wojen i poleciał do pokoju taty. Marcin pobiegł za nim i przyniósł go z powrotem. Próbował powiesić, ale plakat ciągle zlatywał i spadał na psie legowisko. Chłopiec zwinął go w rulon i położył na regale, żeby bez denerwowania się przymocować go po powrocie ze szkoły. Następnie pogłaskał śpiącego psa, który się obudził i poszedł do kuchni. Marcin udał się za nim i nasypał mu do miski psiej karmy. Gdy Cezar zjadł, chłopiec wyszedł z nim przed budynek na krótki spacer.

  Po powrocie poszedł wydrukować wypracowanie. Okazało się, że komputer wyświetla napis o błędzie dysku. Marcin spróbował uruchomić go ponownie i po kilku próbach udało się. Chłopiec wydrukował wypracowanie i schował je do plecaka. Zdążył jeszcze napić się herbaty, po czym założył kurtkę i wyszedł. Cicho zamknął drzwi, żeby nie obudzić taty. Podśpiewując, zbiegł po schodach. Otwierając sobie metalową bramę, pomyślał, że jest bardzo ładna.