chodzić jak struty - o człowieku przygnębionym, smutnym, któremu przydarzyło się nieszczęście: A ty co tak chodzisz jak struty? Nie ma sensu wciąż myśleć o jednym i tym samym. Głowa do góry!
chodzić (łazić) jak błędna owca (też: zbłąkana owca /owieczka/) - błąkać się bez celu; błądzić, wałęsać się, chodzić nie myśląc gdzie ani po co: Martwią mnie ludzie. Obserwuję ich z okna, jak bez celu, kręcą się w koło po ulicy, chodzą jak błędne owce to tu, to tam... A przecież wokół jest tyle do zrobienia.
chodzić jak paw - o człowieku dumnym, pysznym, manifestującym swoją wyjątkowość: Marek wygrał w totolotka, kupił mieszkanie, samochód, ubrał się elegancko i teraz chodzi jak paw.
chodzić od Annasza do Kajfasza - być odsyłanym z jednej instytucji do drugiej; bezskutecznie usiłować załatwić jakąś sprawę w urzędzie: W dzisiejszych czasach załatwienie czegoś w urzędzie to istne chodzenie od Annasza do Kajfasza.
chodzić koło kogoś - opiekować się kimś, czymś, dbać o kogoś, o coś. O początkach wspólnego życia Bogumiła i Barbary Niechciców, bohaterów powieści M. Dąbrowskiej Noce i dnie, czytamy: "Ogrodowy okazał się jednocześnie stolarzem, a mając w zimie nieco czasu porobił dla państwa Niechciców brakujące stoły i stołki. A Ludwiczka nauczyła panią Barbarę we właściwym czasie nasadzać kury, kaczki, perlice, sprawdzać jajka i chodzić koło kurcząt".
chodzić własnymi drogami - o człowieku niezależnym, postępującym według własnych zasad: Chciałam nakłonić Edytę, żeby zastanowiła się nad przeprowadzką do Warszawy, ale wiadomo, ona jak kot: zawsze chadza własnymi drogami.
chodząca dobroć - o kimś bardzo dobrym: Ależ Rafał to chodząca dobroć, niemożliwe, żeby odmówił ci pomocy!
chodząca kronika - o osobie dobrze znającej wydarzenia z przeszłości: Pytasz o rok powrotu pradziadka z zesłania? Idź do wujka Tomka, to chodząca kronika rodziny, on na pewno będzie wiedział, kiedy to było.
chodzić z kimś - być czyjąś sympatią: To nie wiesz, że Marek i Agata chodzą ze sobą już od miesiąca?
chodzić po prośbie - żebrać, żyć z datków: Wczesną wiosną stara Agata powracała do swoich ukochanych Lipiec. Chodząc po prośbie zawsze udawało się jej uzbierać trochę grosza, tak że i dla niej, i dla krewniaków wystarczyło.