M. Dąbrowska Noce i dnie, bohater główny; mąż Barbary
Wygląd: wysoki, postawny, przystojny mężczyzna
Życiorys: Bogumił poznał swoją przyszłą żonę mając trzydzieści sześć lat. Pracował wówczas jako rządca w majątku Krępa, należącym do Wojciecha Krępskiego. Był najmłodszym synem Michała Niechcica i Florentyny Klickiej (i jedynym, który przeżył). Wraz z ojcem i wujem, Klemensem Klickim, brał udział w powstaniu styczniowym (1863 r.). Miał wtedy piętnaście lat
Jego losy po powstaniu są tajemnicze i pełne niejasności. Bohater kilkakrotnie na przestrzeni akcji powieści wspomina o ułamkach zdarzeń z dwudziestu lat życia między powstaniem a poznaniem Barbary. Najpełniej mówi o tym do panny Ksawuni Woynarowskiej (tom III, Miłość). Rodzinie odebrano rodowy majątek, Jarosty, a Bogumił dostał się pod opiekę bogatych krewnych w Warszawie, którzy jego ojca (zesłanego na Syberię) nazywali "szalonym", a dom "zwariowanym". Bohater uciekł od nich na wieś, tam zdecydował się wstąpić do rosyjskiego wojska (licząc, jak sam mówi, że uda mu się odnaleźć na Syberii ojca). Po jednej z awantur w oficerem rosyjskim, pobił go, a następnie musiał uciekać za granicę, w czym pomogli mu przyjaciele. Potem stwierdza: "Dostałem się za granicę, a tam tak jakoś wszystko poszło, żem popadł w nędzę, w poniewierkę. W Kotbus budowałem nasyp kolejowy, we Frankfurcie nad Menem sprzedawałem pieczone kasztany. Byłem tragarzem i górnikiem, pracowałem u fotografa i fryzjera, trwało to lata, lata..."
Udało mu się zacząć nowe życie, dzięki pomocy bogatej damy, spotkanej przypadkiem w jakiejś oberży. To ona nakłoniła go, "by się dobywał z dna", poleciła go jako pracownika jednemu ze swoich krewnych, właściciela licznych majątków ziemskich w Czechach, gdzie od bycia parobkiem doszedł do stanowiska rządcy. Stamtąd dostał się w Poznańskie, w końcu mógł wrócić na ziemie zaboru rosyjskiego
Charakterystyka: Już na tym etapie życia ujawniły się dwie podstawowe cechy Bogumiła: niezwykle silny charakter i zamiłowanie do pracy na roli. Takiego poznała go Barbara. Ujął ją zapewne także prostotą rozumowania i szczerością. Widząc jej rozterki po złożonych oświadczynach, Bogumił zapytał, czy kocha kogoś innego. Przeczącą odpowiedź uznał za prawdziwą
Bohater jest człowiekiem z gruntu uczciwym i prawym. W jego życiu liczą się dwie wartości: miłość do żony i ziemia. Na zarzuty Barbary, że jest zaledwie na usługach bogacza, nie liczącego się z kłopotami, odpowiada niezmiennie: Moja kochana (...) Mioduska i Daleniecki przeminą i my też przeminiemy, a ziemia się zostanie. Musi być w ziemi wszystko zrobione tak, jak trzeba. Na to sieję, by wzeszło, reszta mnie nie obchodzi"
Nie można odmówić mu miana człowieka wrażliwego, o bogatym życiu wewnętrznym. Domyśla się powodów oziębłości żony (po scenie zazdrości o Teresę, mówi: "... o tamtym człowieku słyszałem jeszcze dawniej, nim się z tobą zaręczyłem. Od Ładów. Ale było mi wygodniej dojść do wniosku, że to były dziecinne mrzonki. I ty sama... ty sama powiedziałaś «nikogo nie kocham»", cierpi, kiedy jest wobec niego oschła, cieszy się z najdrobniejszego dowodu uczuć. Stara się zrozumieć Barbarę. Jest wobec niej delikatny, czuły, tkliwy, zawsze gotów spełnić wszystko, czego od niego wymaga. O nic jej nie obwinia, wręcz przeciwnie, godzi się na trudną miłość, bo wie, że być może na inną nie zasługuje: "Były chwile, żeś mnie nie znosiła, czasem tom już myślał, że masz pretensję do mnie o to po prostu, że żyję. A były chwile, żeś mnie lubiła tak, jak mogłaś. Może na nic lepszego nie zasłużyłem"
O Bogumile mówi się, że jest ekstrawertykiem, człowiekiem zwróconym "do ludzi", "na zewnątrz". Rzeczywiście bohater łatwo nawiązuje kontakty, nie stroni od ludzi, jest otwarty na otaczający świat. Jest z tym związany głęboki szacunek do innych bez względu na ich pochodzenie, ród, majątek. Darzy przyjaźnią ubogiego Żyda, Szymszela z Kurzy, i wspomaga go. Czas, kiedy chłopi pracują na swoich polach, jest dla niego święty, wtedy nawet Barbara nie może go doprosić, by przysłał jej pomocników do pracy wokół domu. Poważa tych, którzy jak on ciężko pracują w imię miłości do ziemi, z poczucia obowiązku, krytycznie ocenia ludzi zaniedbujących pracę (np. Hipolita Niechcica z Turobina). Gniewem i poczuciem upokorzenia reaguje natomiast na brak zaufania, zachowanie niezgodne z honorem. Kiedy odkrywa, że "człowiekiem" Dalenieckiego jest w majątku Roman Katelba, jest gotów go natychmiast usunąć. Ugina się jednak pod ciężarem osobistych nieszczęść pracownika, nawet mu pomaga, dba również, by nikt nie dowiedział się, jaką rolę Katelba pełnił w majątku. Akceptuje odmienność i słabości drugiego człowieka, jego wrodzoną skłonność do popełniania pomyłek i błądzenia. Bogumił jest człowiekiem dobrym, pełnym ciepła, pogody ducha i radości życia. Jest życzliwy, pełen chęci pomocy i wyrozumiały dla błędów
W postawie Bogumiła ważny jest również silny związek z przyrodą. To jego "wspólniczka" w pracy, dba o nią, bo jej rozkwit to dla niego świadectwo dobrze spełnionego obowiązku. Na wiadomość o możliwej sprzedaży Serbinowa rozmyśla: "Mój Boże - myślał - jeszcze bym chciał dohodować się jabłek z tych jabłoni, co posadzone na dołku, i wydrenować chociażby tylko te pola, które leżą od strony Pamiętowa. Mój Boże!"
Rola w utworze: Żeby naprawdę "poznać" Bogumiła, trzeba spojrzeć na niego z perspektywy całości powieści. Niemniej najważniejsze jego cechy: siła charakteru, miłość do żony, szacunek dla pracy pozostają niezmienne i wydają się konstytutywne dla tego bohatera