T. Konwicki Mała apokalipsa, bohater główny. Mieszka w Warszawie, jest intelektualistą, pisarzem, który od lat zrezygnował z pisania, aby zachować niezależność
Wygląd: Bohater niczym się nie wyróżnia, to jeden z wielu, człowiek nie zwracający na siebie uwagi, "każdy"
Życiorys: Literat, pochodzi z Wileńszczyzny, mieszka na Nowym Świecie. W czasie okupacji walczył w AK. W okresie powojennym należał do partii, ale już dawno z niej wystąpił. Jest autorem kilku książek, które przyniosły mu uznanie oraz odpowiednie miejsce w kulturze polskiej. Od kilku lat nie pisze, a nowe pomysły chowa do szuflady. Należy do politycznej opozycji, ale utrzymuje z nią dość luźne kontakty. Nie znamy jego imienia ani nazwiska. Bohater posiada wiele cech biograficznych samego Konwickiego - pochodzi z Wileńszczyzny, walczył w AK, jest pisarzem, należał do partii, związał się z opozycją, mieszka przy Nowym Świecie; wymienia swoich przyjaciół: Stanisława D. (Dygata), Wilhelma M. (Macha), Antoniego S. (Słonimskiego)
Akcja powieści dotyczy jednego, ostatniego dnia z życia bohatera, który został zobowiązany przez przedstawicieli opozycji politycznej do dokonania samobójstwa przez samospalenie przed Salą Kongresową na znak protestu przeciw przyłączeniu Polski do ZSRR. Akcja rozpoczyna się refleksjami o śmierci, a kończy samą śmiercią. Zanim bohater dokona samospalenia, odbywa wędrówkę po Warszawie. Rozmyśla, obserwuje, analizuje swoje życie, stosunki z ludźmi. Motyw wędrówki nawiązuje do Boskiej Komedii Dantego, bo bohater odbywa przecież podróż po ziemskim piekle, po różnych jego kręgach. Towarzyszy mu wielbiciel, a jednocześnie pracownik UB - Tadzio Skórko
Charakterystyka: Bohater postrzega siebie jako moralitetowego Everymana: "Jestem każdym (...) bo mnie realnego, biologicznego, z adresem i życiorysem, w ogóle nie ma". Ma świadomość, że ostatnia wojna nie tylko zgubiła kilkadziesiąt milionów ludzi, ale zburzyła gmach europejskiej kultury i moralności. Czuje, że jego miasto, jego naród "wyparowuje w nicość". O tym też chciałby pisać w swej ostatniej powieści. Od wielu lat jest wolny. Jest to wolność negatywna, wynika z rezygnacji. Bohater nie pisze, zrezygnował z pokus, z ambicji, zaszczytów, by ocalić własną godność i honor. Jest też samotny, a "samotność jest dość niską ceną za ten (…) niewielki luksus". W tej chwili, gdy rozmyśla o końcu swego świata, zastanawiając się, kiedy on nadejdzie i kto będzie jego zwiastunem, pojawiają się Rysio i Hubert. Przynoszą mu decyzję ugrupowań opozycyjnych o dokonaniu samospalenia. Bohater buntuje się, pyta dlaczego właśnie on, uważa, że są więksi, bardziej zasłużeni twórcy, których śmierć wstrząśnie opinią publiczną Polski i świata. Wypowiada wiele gorzkich słów o twórcach, którzy szli pod rękę z reżyserem, udając, że idą osobno. Przyjaciele jednak nie odpowiadają na jego pytania ani zarzuty, stwierdzając, że ma prawo wyboru. Podają mu też adres, pod który ma się udać po wskazówki techniczne. Tak więc bohater rozpoczyna swą ostatnią drogę
Dokonuje czegoś w rodzaju rachunku sumienia, żalu za grzechy. Ma świadomość swej zwykłości, przeciętności. Czuje, że był królikiem doświadczalnym i pyta: "czy królik odpowiada za eksperyment?". Przeciętność jego była aktem wolnej woli, żył jak inni, trzymał się stada, ale czuje się grzeszny. A może grzechem jest ciekawość, chęć odkrycia sensu, poznania niepoznawalnego? Coraz bardziej dojrzewa w nim myśl, że ten ostatni dzień życia będzie jego ostatnim utworem literackim
Rola w utworze: Wędrówka bohatera i akt samospalenia autonomizują się, wyzwalają od intencji nadanych im przez pomysłodawców. Wędrówka jest poszukiwaniem sensu, prawdy ostatecznej. "Jestem poszukiwaczem prawdy - mówi bohater - Spaceruję tam i z powrotem i szukam prawdziwej prawdy", o sobie, o drugim człowieku, o narodzie. Szuka prawdy i sensu, przeżywa niepokoje egzystencjalne. Aby poszukiwanie prawdy, sensu było pełne, bohater musi zostać postawiony w sytuacji ostatecznej, wobec problemów podstawowych. Musi stać się wolny, a wolny w pełni staje się w obliczu śmierci. Ta śmierć nadaje życiu sens, samospalenie staje się symboliczną ofiarą, porównywalną z ofiarą Chrystusa