B. Prus Michałko, bohater główny i tytułowy; zwany "durnym Michałkiem", pochodził ze wsi, był robotnikiem budowlanym i po zakończeniu roboty nie miał dokąd wracać, więc zdecydował się pojechać do Warszawy
Wygląd: prosty chłop, ubogo ubrany, ale silny, barczysty, choć mizerny
Życiorys: Michałko, zwany "durnym Michałkiem", pochodził z Wilczołyków, po zakończeniu pracy na budowie nieopodal rodzinnej wsi nie miał dokąd wracać. Samotny, ubogi, opuszczony przez pracujących z nim robotników, z których każdy spieszył do własnego domu, nie miał gdzie iść. Właśnie w takim momencie życia Prus przedstawia swojego bohatera: "Jak ten zając, co w tej oto chwili przeskakuje szyny, tak on, chłopski sierota, gniazdo miał w polu, a spiżarnię - gdzie Bóg da". W tej sytuacji wyjazd Michałka do Warszawy jest nie tyle świadomie podjętą decyzją, ile koniecznością. Bohater ma przy tym specyficzne wyobrażenie o mieście: "Choć go nazywali «durnym», tyle przecie rozumiał, że na świecie mniej przymiera się z głodu i łatwiej o nocleg aniżeli na wsi. O! na świecie chleb jest bielszy, na mięso można choć popatrzeć, domów więcej i ludzie nie tacy mizerni jak u nich"
Michałko zatrudnia się przy budowie domu, poznaje dziewczynę, która cierpi, bo jej amant często ją bije i odbiera wszystkie zarobione pieniądze. Michałko zakochuje się w niej i nie może zrozumieć, dlaczego go opuściła i poszła za krzywdzącym ją człowiekiem
Pewnego dnia Michałko jest świadkiem katastrofy - jedna z budowanych kamienic zawala się. W gruzach zostaje jeden z robotników. Michałko bohatersko ratuje człowieka. Przestraszony krzykami, odchodzi z tłumu niezauważony. Za swoje poświęcenie nie otrzymuje żadnej nagrody
Charakterystyka: Już na początku wędrówki Michałka do miasta ujawniają się jego podstawowe cechy: naiwność, prostota, szczerość, dobroć, niewinność, ufność do ludzi i świata. Bohater przeżywa lęk przed nowością, olbrzymią przestrzenią, którą obserwuje podczas podróży, tęsknotę za rodzinnymi stronami, ale ani raz nie myśli o tym, że ktoś umyślnie mógłby mu zrobić krzywdę. Jest wzruszająco skromny i nieporadny, stara się żyć w zgodzie ze wszystkimi napotkanymi ludźmi, tylko jego wyjątkowa dobroduszność sprawia, że stać go na usprawiedliwienie tych, przez których cierpi, na przykład dziewczyny wykorzystującej jego dobroć i łagodność
Zwracają uwagę szlachetność, takt i wrażliwość bohatera. Szanuje decyzję dziewczyny, nie narzuca się, wydaje się instynktownie rozumieć uczucia, których sam jeszcze nie doświadczył. Jest mądry naturalną, wynikającą wyłącznie z ludzkiej natury, "czystą" mądrością. Według jej praw nie można zbyt wiele wymagać od innych, trzeba szanować ich decyzje, chronić się przed gniewem, usuwać przed zbyt agresywnymi, ale chronić słabszych, pomagać potrzebującym, nawet... za cenę własnego życia. Wzruszająca jest walka Michałka z samym sobą tuż przed uratowaniem człowieka: "Nie pójdę! Nie chcę!..." myśli i w tej samej chwili rusza naprzód. Idzie w imię poczucia zwykłej ludzkiej solidarności z człowiekiem, który, jak on, przyszedł do miasta "na zarobek", z poczucia obowiązku, aby ratować zagrożonego
Prostota, naiwność i nieśmiałość bohatera są też przyczyną jego niepowodzeń, wie, że sam musi dawać sobie radę, z wdzięcznością przyjmuje pomoc, jednak nie liczy na innych. Nie potrafi się upominać o to, co mu się należy, liczy na uczciwość i prawość innych, ponieważ on sam jest uczciwy i prawy. Ta ufność w dobroć ludzi jest właśnie przyczyną jego nieszczęść, ale jednocześnie z niej bohater czerpie siłę, by przetrwać
Rola w utworze: Michałko to jeden z prostych, ale pełnych godności i szlachetności ludzi. Brak wykształcenia, a także dobroć, ufność, nieśmiałość sprawiają, że już nie tylko majstrowie, ale nawet inni robotnicy traktują go jak człowieka niższej kategorii. Miasto działa na niego niszcząco, demoralizująco. Michałko jeszcze się opiera, ale to przecież początek jego drogi po Warszawie, doznał już wielu krzywd, nie wiadomo, jak zmieni się jego charakter i czy zachowa swoją szlachetność. Prus pokazuje, jak wrogo miasto traktuje przybyszów, jak drogo każe sobie płacić za możliwość pobytu i pracy tutaj. Bohater przeżywa lęk, czuje się samotny, zagubiony, z nikim nie może się porozumieć, jest coraz bardziej wyczerpany. Piękny jest jego gest, kiedy ratuje drugiego człowieka, jeszcze traktuje go jak brata, kogoś bliskiego, bo w takiej jak on sytuacji, ale czy to się nie zmieni? Czy po dłuższym pobycie w mieście Michałko w podobnej sytuacji nie stanie wśród gapiów? To kolejne problemy opowiadania, tym razem natury społecznej i moralnej: wpływ miasta na ludzi z zewnątrz, szlachetność i uczciwość narażone na zniszczenie, wreszcie obojętność i nieczułość wobec cudzej krzywdy