Napisz opowiadanie o spotkaniu Balladyny z bohaterem innej lektury obowiązkowej. W czasie spotkania obie postacie opowiedzą o czynach, które popełniły i które wywołały w nich poczucie winy oraz wyrzuty sumienia. Opowiadanie powinno dowodzić, że dobrze znasz losy obu postaci. I nie wiem ma być chyba około 200 słow
Balladyna przeszła przez bramy piekieł. Nie było tutaj gorąco, tak, jak wszyscy mówili. Wszystko było w popiole, a całe piekło składało się z labiryntu. Zobaczyła jeden otwarty pokój. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić weszła do niego. Spotkała tam kobietę, która od razu ją spostrzegła
-Witaj w piekle, moja droga. Nazywam się Lady Makbet i wygląda na to, że razem spędzimy tu większość czasu - wstała i podała jej delikatną rękę, którą uścisnęła - a ty jesteś?
-Balladyna. Dlaczego my jesteśmy akurat tutaj? - zapytała się dziewczyna, co wywołało śmiech Lady Makbet
-Moja droga, na pewno nie trafiłaś tutaj przez przypadek. Opowiedz mi, co złego zrobiłaś stąpając po Ziemi? - Balladyna z początku nie wiedziała czy ufać kobiecie, ale i tak nie miała co ze sobą zrobić. Usiadła na krześle, które wyglądało jak pień drzewa i zaczęła opowiadać.
- Moim głównym przewinieniem chyba było zabicie siostry dla władzy. Jestem też odpowiedzialna za śmierć kilku innych osób. Chciałam mieć wszystko! Władzę, królestwo nic nie stawało mi na przeszkodzie. Kłamałam, byłam z kimś, kogo nie kochałam dla własnych korzyści. Nikogo nie szanowałam. Ale dzięki temu w końcu zostałam królową. Niestety, kara od Boga spotkała mnie szybciej, niż myślałam. A Pani, za co tutaj trafiła?
-Widzę, że obie kochamy władzę. Ja manipulowałam swoim mężem. Kazałam mu zabić króla Dunkana. Mówiłam mu, że tylko tak pokaże, że mnie kocha. Manipulowałam jego moralnością. Wszystko co zrobił złego, było z mojej winy. Niestety jak teraz widzę, nie było to warte, to miejsce jest straszne. Nie mamy tu żadnej władzy. Czekają nas długie tysiąclecia, Balladyno.
Odpowiedzi (1)
adrianna1999
Ekstraklasa Bryka
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
adrianna1999 01.03.2021 16:19
Balladyna przeszła przez bramy piekieł. Nie było tutaj gorąco, tak, jak wszyscy mówili. Wszystko było w popiole, a całe piekło składało się z labiryntu. Zobaczyła jeden otwarty pokój. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić weszła do niego. Spotkała tam kobietę, która od razu ją spostrzegła
-Witaj w piekle, moja droga. Nazywam się Lady Makbet i wygląda na to, że razem spędzimy tu większość czasu - wstała i podała jej delikatną rękę, którą uścisnęła - a ty jesteś?
-Balladyna. Dlaczego my jesteśmy akurat tutaj? - zapytała się dziewczyna, co wywołało śmiech Lady Makbet
-Moja droga, na pewno nie trafiłaś tutaj przez przypadek. Opowiedz mi, co złego zrobiłaś stąpając po Ziemi? - Balladyna z początku nie wiedziała czy ufać kobiecie, ale i tak nie miała co ze sobą zrobić. Usiadła na krześle, które wyglądało jak pień drzewa i zaczęła opowiadać.
- Moim głównym przewinieniem chyba było zabicie siostry dla władzy. Jestem też odpowiedzialna za śmierć kilku innych osób. Chciałam mieć wszystko! Władzę, królestwo nic nie stawało mi na przeszkodzie. Kłamałam, byłam z kimś, kogo nie kochałam dla własnych korzyści. Nikogo nie szanowałam. Ale dzięki temu w końcu zostałam królową. Niestety, kara od Boga spotkała mnie szybciej, niż myślałam. A Pani, za co tutaj trafiła?
-Widzę, że obie kochamy władzę. Ja manipulowałam swoim mężem. Kazałam mu zabić króla Dunkana. Mówiłam mu, że tylko tak pokaże, że mnie kocha. Manipulowałam jego moralnością. Wszystko co zrobił złego, było z mojej winy. Niestety jak teraz widzę, nie było to warte, to miejsce jest straszne. Nie mamy tu żadnej władzy. Czekają nas długie tysiąclecia, Balladyno.
Najlepsza odpowiedź