L. M. Montgomery Ania z Szumiących Topoli, bohaterka drugoplanowa, półsierota, wychowywana przez prababcię, "bratnia dusza" Ani Shirley.
Wygląd: "Elusię można określić słowami: malutka, blada, złota i zadumana". Miała duże, złocisto-orzechowe oczy i "srebrzystozłote, gładko przyczesane z przedziałkiem pośrodku włosy". Jej twarz miała rozmarzony wyraz. Elżbieta "wyglądała niczym księżniczka z krainy elfów".
Życiorys: Elżbieta miała osiem lat, mieszkała wraz z osiemdziesięcioletnią prababcią, panią Campbell, i równie wiekową służącą. Matka Elżbiety zmarła przy jej urodzeniu, a ojciec dziewczynki - Piotr Grayson - zrozpaczony po stracie żony, oddał córkę na wychowanie prababci, po czym wyjechał do Francji. Od tej pory nie interesował się dzieckiem, uważając, że swoim przyjściem na świat zabiło matkę. Dopiero w zakończeniu powieści zainteresował się córką, przyjechał i zabrał ją ze sobą do Bostonu.
Charakterystyka: To kolejna pokrewna dusza, jaką spotkała Ania Shirley na swej drodze życia. Elżbieta była typem marzycielki, marzyła o Jutrze, kiedy "zdarzy się tyle cudownych rzeczy". "Jutro" - to był czas, w którym spełnią się marzenia o powrocie ojca, o posiadaniu psa i kota, o miłości jakiej dziecko nigdy nie zaznało. "Jutro" - to było szczęście. Elżbieta ufała, że "Jutro" nadejdzie - szybciej lub wolniej - ale na pewno. Miała bujną wyobraźnię, lecz nigdy się nie śmiała; wychowana w ponurym domu przez prababkę, która nie chciała ani nie próbowała jej zrozumieć, zaledwie potrafiła się uśmiechnąć.
Wrażliwa, delikatna, obdarzona bujną wyobraźnią Ela głęboko odczuwała samotność. Budziły się w niej złe uczucia: smutek i nienawiść, wynikające z poczucia krzywdy.
Ania Shirley, pamiętająca własne sieroctwo, serdecznie się zajęła opuszczoną dziewczynką, a jej przyjaźń była jak balsam dla zbolałej duszy dziecka.
Rola w utworze: Elżbieta jest w powieści typem marzycielki, osoby obdarzonej bujną wyobraźnią, która wymyśla własny świat. Powód takiej postawy to brak zrozumienia ze strony prababci i otoczenia.